Protest przeciwko pladze zabójstw kobiet we Włoszech

Schody zalane farbą. Protest przeciwko pladze zabójstw kobiet

Źródło zdjęć: © Canva
Natalia Witulska,
27.06.2024 11:30

W środę 26 czerwca w Rzymie doszło do nietypowego protestu. Aktywiści oraz aktywistki zebrani w stolicy Włoch pomazali jeden z zabytków czerwoną farbą. Wybrali słynne schody na Placu Hiszpańskim. Wszystko po to, aby wyrazić sprzeciw przeciwko pladze zabójstw kobiet oraz wyrazić niezadowolenie, że władza nie wie, jak sobie z nią poradzić.

Przemoc wobec kobiet to wciąż ogromny problem wielu państw zarówno w Europie, jak i na całym świecie. Regularnie docierają do nas informacje o gwałtach, pobiciach czy znęcaniu się nad dziewczynami. Często stają się one ofiarami, ponieważ odchodzą od swoich partnerów lub nie zgadzają się na brak okazywanego szacunku. Mówiąc krótko, powody, przez które kobiety tracą życie, wielokrotnie okazują się błahe.

We Włoszech trwa plaga morderstw dokonywanych na kobietach. Od grudnia 2023 r. życie straciło ponad 40 mieszkanek tego państwa. Właśnie dlatego w środę 26 czerwca na Placu Hiszpańskim w Rzymie zebrali się aktywiści oraz aktywiści, którzy polali czerwoną farbą słynne schody. Zrobili to po to, aby zwrócić uwagę na problem, z którym nie jest w stanie poradzić sobie włoska władza. "Farbę da się zmyć, ale przywrócić życia nie" - z takimi transparentami pojawili się działacze na rzecz praw kobiet w Rzymie.

Protesty przeciwko przemocy wobec kobiet we Włoszech

W listopadzie 2023 r. w Rzymie odbyła się jedna z największych manifestacji przeciwko przemocy wobec kobiet. Protest dotyczył brutalnej śmierci Giulii Cecchettin, która została zamordowana przez swojego chłopaka, ponieważ ten nie zniósł faktu, że dziewczyna nie chce z nim być. Miała zaledwie 22 lata. Od tamtego czasu we Włoszech życie straciło ponad 40 kobiet. W związku z tym aktywiści po raz kolejny postanowili zebrać się w Rzymie.

- Ta farba symbolizuje krew 40 kobiet, które zostały zabite od czasu morderstwa Giulii Cecchettin, ale jest o wiele więcej osób, które codziennie cierpią z powodu przemocy i są wykorzystywania ze względu na swoją płeć. To jest ich krew. Rzeź, której społeczeństwo nie chce widzieć, która niezmiennie pozostaje ukryta i akceptowana, tak jakby śmierć z rąk męża, partnera, dziecka była czymś normalnym - powiedziała w rozmowie z "Corriere" jedna z uczestniczek manifestacji.

"Rodzice nie mogli tego zrozumieć". Way of blonde i Maschines planują dziecko

Inna uczestniczka protestu przypomniała słowa siostry zamordowanej w listopadzie 22-letniej Guilli. W listopadzie 2023 r. apelowała, aby zamiast milczeć przez minutę dla upamiętnienia nazwiska ofiary, zmieniać prawo, bardziej dbać o kobiety oraz wierzyć im, gdy mówią, że obawiają się swojego partnera i martwią się, że coś im grozi. Następnie wraz z innymi aktywistkami ułożyła na polanych farbą schodach zdjęcia zamordowanych 40 kobiet.

- Jesteśmy tu z tego powodu. [...] Jesteśmy tu, żeby wykrzyczeć nasz ból i sprawić, żeby problem został dostrzeżony. Nasz rząd nie reaguje na te tragedie. Ta farba zostanie zmyta, ale życia nie da się przywrócić - powiedziała w rozmowie z mediami uczestniczka protestu.

Źródło: Wyborcza

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0