Oblali farbą warszawską Syrenkę. "To jest mój sprzeciw"
Pomnik warszawskiej Syrenki znalazł się na celowniku aktywistów klimatycznych z grupy Ostatnie Pokolenie. Działacze na przestrzeni minionych tygodni zasłynęli kilkoma głośnymi akcjami.
Ostatnie Pokolenie to grupa aktywistów klimatycznych. 8 marca przeprowadzili protest, w ramach którego oblali pomarańczową farbą pomnik warszawskiej Syrenki. Monument przedstawia symboliczną dla stolicy postać z uniesionym mieczem i tarczą. Podczas wojny został uszkodzony, w latach 60. przeszedł gruntowny remont.
Podobne
- Zaalarmowali Tuska. Na szali życie niemal 90 tys. Polaków
- Rozczarowani Trzaskowskim. Ta akcja miała mu dać do myślenia
- Aktywista oblał obraz farbą. Wygłosił dramatyczny manifest
- Szafarowicz kontra Trzaskowski. W tle Strefa Czystego Transportu
- Smog szkodzi bardziej niż myśleliśmy. Dane WHO niedoszacowane?
W akcji uczestniczyły dwie kobiety ubrane w pomarańczowe kamizelki odblaskowe. Wspięły się na cokół, oblały Syrenkę farbą, wywiesiły transparent z napisem "Ostatnie Pokolenie", po czym wygłosiły manifest. Po kilkunastu minutach zostały zatrzymane przez policję.
Aktywistki oblały pomnik Syrenki w Warszawie
- Dziś jest dzień kobiet! Nasze ciężko wywalczone prawa wciąż są łamane. A będzie tylko gorzej. Kryzys klimatyczny to wojny. Wojny to przemoc i gwałty. Nie możemy do tego dopuścić! Będąc tutaj świętuję dzień kobiet! To jest mój sprzeciw - wykrzyczała Julia Pruszyńska, uczestniczka protestu.
Aktywistka dodała: - Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może zatrzymać kryzys klimatyczny. Kryzys, który zniszczy wszystko co udało się osiągnąć innym ruchom społecznym. W obliczu którego nie ma równości i feminizmu. Oblewając dziś syrenkę, bijemy na alarm. Wybrałyśmy w ten dzień właśnie syrenkę, bo potrzebujemy, aby wszystkie kobiety - matki, nauczycielki, pielęgniarki, siostry - dołączyły się do walki o życie
Ostatnie Pokolenie w natarciu
Oblanie farbą pomnika Syrenki nie jest jedyną głośną akcją Ostatniego Pokolenia. Aktywistki zakłóciły koncert w Filharmonii Narodowej. Weszły na scenę obok dyrygenta i wykrzyczały żądania.
- To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny - krzyczały aktywistki.
Później napisały list do premiera Donalda Tuska i czterech innych ważnych instytucji państwowych. Działaczki postawiły rządzącym ultimatum. Chcą czterokrotnego zwiększenia inwestycji w transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport regionalny w całym kraju za 50 złotych. Jeśli Tusk nie przyjmie postulatów przed wyborami samorządowymi, w połowie kwietnia Ostatnie Pokolenie przystąpi do większych zakłóceń. Aktywistki są gotowe poświęcić wolność dla sprawy.
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- "Diabeł morski" straszył u wybrzeży Teneryfy. Ryba skończyła marnie
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- O co chodzi z "Montoya, por favor"? W sieci huczy o tej zdradzie
- Thermomiksiary popłynęły. Cała sala tańczyła do "Miłość rośnie wokół nas"