Zdradziła chłopaka z Żabsonem? "Ja niczego nie żałuję"

Sezon juwenaliów oficjalnie się rozpoczął. Polscy artyści mają wypełnione kalendarze, podobnie jak studenci, którzy mogą wybierać wśród wielu różnych koncertów. Pop, rap, rock - do wyboru, do koloru. Od Malika Montany po Monikę Brodkę: rozstrzał jest spory.

Na juwenaliach Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie głównymi gwiazdami wydarzenia byli Otsochodzi, Kacperczyk oraz Żabson. Bilety na koncerty wyprzedały się błyskawicznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie występy artystów stały się jednak tematem numer jeden tuż po main evencie. W internetowej debacie najbardziej wybił się film chłopaka, który załamany ujawnił, że jego dziewczyna zdradziła go z Żabsonem - podczas koncertu raper wziął ją na scenę, a później mieli zniknąć razem za kulisami.

Do złudzenia przypomina to sytuację z koncertu amerykańskiego rapera Omaha Laya. Dziewczyna wywołana do tablicy przez "porzuconego" chłopaka zabrała głos, by oczyścić swoje dobre imię.

Karina Beers to tiktokerka, która została powiązana z filmem dodanym przez nastolatka po koncercie Żabsona. Dziewczyna na samym początku filmu zaznaczyła, że nie chciała nagrywać nic na ten temat, ale dostaje masę przykrych komentarzy, pogróżek, hejtu i obscenicznych wiadomości.

- Wiedziałam, że to nie jest o mnie, ponieważ nigdy go nie widziałam - mówi Karina. - W zeszły piątek były juwenalia w Krakowie, na których byłam i na których był Żabson i właśnie z moją przyjaciółką tańczyłyśmy tam na scenie taniec irlandzki. Nie była to mimo wszystko spontaniczna akcja - wyjaśnia dziewczyna, dodając, że napisała do rapera już w lutym i wtedy umówili się na ten performance.

Karina podkreśla, że gdyby nastolatek żalący się na zdradę swojej partnerki był jej chłopakiem, wiedziałby o tej akcji. "Za bardzo się z tym nie kryłam przy swoich znajomych, bo bardzo się cieszyłam" - dodaje tiktokerka.

Karina opowiada, że pochwaliła się filmikami, na których razem z przyjaciółką występują z Żabsonem, tańcząc na scenie taniec irlandzki. "Nie umiałyśmy go tańczyć" - zapewnia, tłumacząc, że zrobiły to dla żartu i dla funu. Po tym, jak dodała wideo, otrzymała mnóstwo wiadomości prywatnych z wyzwiskami i pytaniami, jak mogła zdradzić swojego chłopaka.

Nastolatek miał potwierdzić publicznie, że chodzi właśnie o Karinę. Tiktokerka tłumaczy, że nikogo nie zdradziła, że nie pochwala takich zachowań, a na backstage'u do niczego nie doszło.

- Ja niczego nie żałuję, bo też tam są komentarze: "jak w ogóle można było wyjść na scenę i trząść dupą przed 10 tys. osób?". Najwidoczniej można było. Do widzenia - podsumowuje.