"TOPFREEDOM.PL", czyli czemu kobiety powinny móc chodzić bez koszulki.
Akcja "TOPFREEDOM.PL", zapoczątkowana przez Ane Ratownicę, domaga się równości dla wszystkich ciał. Nie, nie chodzi o rozbieranie się. Chodzi o to, by kobiety też mogły chodzić bez koszulek, bo wszystkie sutki mają takie same prawa. Celebryci też chętniej biorą udział w akcji. Dołączyła m.in. Maja Staśko.
W jaki sposób jest postrzegane i traktowane kobiece ciało? Z pewnością "wolno mu" mniej niż temu męskiemu. Przecież wystarczy wystarczy, że widać nam sutki spod bluzki i już pojawia się grono oburzonych obrońców "wartości".
Podobne
- Kobiety wyrzucane z klubu nocnego. Bo ważyły więcej niż 65 kg
- Kobiety w obcisłym stroju fotografowane przez mężczyzn. Ten problem rozwiąże publiczna masturbacja?
- Margaret w crop topie bez stanika przeszkadza internautom. Jej piersi, jej sprawa?
- "TOPFREEDOM.PL" trwa. Panowie pytają: "Kiedy ściągniecie majtki"?
- Przez nich kobiety boją się chodzić na siłownię. Kim są gym weirdos?
Spotkało to Margaret, spotkało Florence Pugh. Kobiety jednak coraz częściej mówią "stop" tej nierówności i przykładem może być akcja "TOPFREEDOM.PL" . O co w niej chodzi i dlaczego nie można jej sprowadzić do prostego "rozbierania się"?
"TOPFREEDOM.PL" - skąd pomysł?
Pomysłodawczynią akcji jest Anne Ratownca - aktywistka i ratowniczka, o której więcej możecie się dowiedzieć np. z jej Instagram czy wywiadu, którego w zeszłym roku udzieliła Red Lipstick Monster, a który niezmiennie wam polecamy.
Wszystko zaczęło się od zdjęcia, które Ratownica wrzuciła na Instagrama. Od tego czasu społecznościówka grozi, że aktywistka straci swoje konto. Według niej: "Nierówność płci i ciał w socialach to tylko wierzchołek góry lodowej. Pod powierzchnią jest cały ogrom kontekstów. M.in. to, o czym często tu piszę - seksualizacja ciał, binarne postrzeganie transpłciowości, zawstydzanie ze względu na wygląd, uwikłanie w płeć".
Aktywistka postanowiła się temu sprzeciwić. Wraz z osobami biorącymi udział w akcji, chce zwrócić uwagę na problem nierówności w zakresie odsłaniania klatki piersiowej w miejscach publicznych oraz mediach społecznościowych i zmienić nasz sposób postrzegania kobiecego ciała.
Mamy różne ciała, ale wszyscy jesteśmy równi - czym jest TOPFREEDOM.PL?
Nie możecie się nie zgodzić, że te nierówność wciąż są widoczne. Kobiety nie mogą - w przeciwieństwie do mężczyzn - chodzić bez koszulki. Według niektórych nie powinny nawet chodzić bez biustonosza. Jeśli to robią są zawstydzane, poniżane i wyzywane.
Mamy różne ciała. Różną skórę, różną płeć, różne piersi. Ale jesteśmy równi i równe w swoich prawach. Patrzenie na kobiece ciało przez pryzmat seksu jest tylko interpretacją. Wpędza ona dziewczynki i kobiety we wstyd i każe im zasłaniać - w zależności miejsca na ziemi - piersi, włosy, nogi, twarze. To tylko koncept kultury. Możemy umówić się inaczej. - czytamy na stronie projektu TOPFREEDOM.PL.
"TOPFREEDOM.PL" sprzeciwia się seksualizacji
Ta nierówność jest w dużej mierze spowodowana przez seksualizację kobiecego ciała. Tutaj chciałabym przypomnieć, że erotyzm jest jedynie w oku patrzącego, nie w ciele. Absurdalne jest przecież np. to, że kobiety nie mogą nawet karmić w miejscach publicznych, bo jest to uważane za "niestosowane".
"Nie ma lepszych (męskich) i gorszych (damskich) torsów i tułowi. Odsłanianie piersi, gdy karmię dziecko jest legalne, normalne i potrzebne. Kąpanie się czy opalanie w samych gatkach jest legalne, normalne i przyjemne. Płeć i ilość tkanki tłuszczowej nie ma tu żadnego znaczenia" - czytamy na profilu żony Macieja Stuhra.
Właśnie taka inicjatywa może zmienić nasze podejście i spojrzenie na kobiece piersi, i pozwolić na więcej swobody. W akcję uwierzyło już sporo osób. Do "TOPFREEDOM.PL" dołączyła m.in Katarzyna Błażejewska-Stuhr czy Maja Ostaszewska. Wśród osób wspierających jest również m.in. Andrzej Chyra i Paweł Gluza.
Z dnia na dzień do akcji dołącza coraz więcej celebrytów i aktywistów. "TOPFREEDOM.PL" postanowiła wesprzeć nawet Maja Staśko:
Aktywistki namawiają do rozbierania się?
Uspokajając niektórych, chcielibyśmy tylko dodać, że nikt tutaj nikogo nie namawia do rozbierania się. Aktywistki po prostu nie zgadzają się na "podział klatek piersiowych na legalne i nielegalne", każdy z nas, bez znaczenia z jaką płcią się identyfikuje, powinien mieć prawo wyboru.
"Nie namawiam do rozbierania się! Niech każdy_a sobie zasłania co chce! Nic mi do tego. Rzecz w tym, że staniki i hidżaby powinny być wyborem, a nie przymusem" - czytamy w poście Ratownicy.
Jeśli idea równości jest wam bliska, możecie wziąć udział w akcji i zrobić sobie zdjęcie oznaczone hasztagiem #topfreedompl. To my powinnyśmy decydować o tym, jak wygląda nasze ciało i jakie jego części chcemy pokazać. Więcej o całej akcji dowiecie się na stronie topfreedom.pl.
Źródło: topfreedom.pl, Ane Ratownica
Popularne
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?