Hiszpania wprowadza prawo zgody i chce chronić ofiary gwałtu. Za przemoc seksualną uznaje catcalling?
Hiszpania wprowadza nowe prawo "Only yes means yes". Reforma ma podkreślać wagę zgody w trakcie stosunku seksualnego i chronić ofiary gwałtu. Rozszerza też rozumienie przemocy seksualnej i wpisuje pod nią też m.in. catcalling.
Hiszpania ostatnio poważnie troszczy się o kobiety i ich prawa. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że właśnie ten kraj jako pierwszy w Europie zamierza wprowadzić urlop menstruacyjny. Teraz przyszła kolej na jeszcze poważniejsze kwestie.
- Rząd chce zakończyć szczucie na LGBTQ+. Poznajcie zaskakującą uchwałę
- Wyrok za zniesławianie osób LGBTQ+. Chodzi o "homofobusy"
- Idziesz nocą za kobietą chodnikiem? Wymiń ją albo przejdź na drugą stronę
- Ogłaszają, że "przyjmą Ukrainkę na noc" - niektórzy panowie zamiast pomocy oferują przemoc
- Hiszpania pozwoli na aborcję nieletnim. O zgodę nie muszą pytać rodziców
Hiszpański Kongres zatwierdził ustawę, dzięki której ofiary gwałtów i nadużyć seksualnych będą pod większą opieką prawną. Prawo "Only yes means yes" ma podkreślać wagę zgody i bezpiecznego seksu.
Hiszpania wprowadza prawo zgody i chroni ofiary gwałtu
Nowa reforma, która ma zapobiegać gwałtom i chronić ich ofiary, została wprowadzona przez lewicowy rząd koalicyjny Pedro Sáncheza. Dzięki niej ofiary nie będą musiały udowadniać, że doświadczyły napaści na tle seksualnym i np. stawiały opór fizyczny. Teraz każdy akt seksualny bez zgody można będzie uznać za napaść.
Zmiany są związane z wydarzeniami z 2016 roku. Wtedy podczas Biegu Festiwal Byków w Pampelunie pięciu mężczyzn zgwałciło 18-letnią kobietę. Sąd w Nawarze uznał, że sprawcy nie dopuścili się gwałtu, a jedynie wykorzystali ofiarę seksualnie, co wpłynęło na zmniejszenie im wyroku. Dopiero protesty i przekierowanie sprawy do Sądu Najwyższego doprowadziło do sprawiedliwego wyroku.
Hiszpańska reforma za przemoc seksualną uznaje seksistowskie zachowania
Teraz reforma będzie chroniła osoby doświadczające podobnej przemocy. Prawo "Only yes means yes" ma też zapewniać większe wsparcie ofiar, które doświadczyły napaści seksualnej. Dodatkowo zakazuje reklam, które wzmacniają stereotypy związane z płcią.
Za przemoc seksualną będzie się też uważało nękanie w miejscu publicznym, w które wpisują się też niechciane komentarze, seksistowskie teksty i zachowania, czy propozycje o charakterze seksualnym. W takim razie podpadałby pod to również catcalling, o którym możemy przeczytać na WP Kobieta:
"Catcalling" to nic innego jak wulgarne, uliczne zaczepki często o podtekście seksualnym. Mogą przybierać one formę zarówno werbalnych zaczepek, jak i np. mlaskania czy gwizdania (tzw. wolf whistling). Panowie, którzy mają w zwyczaju w taki sposób zaczepiać kobietę, uważają to za formę komplementu.
Teraz nowa reforma chroniąca osoby doświadczające przemocy seksualnej w Hiszpanii musi zostać zatwierdzona przez hiszpański senat. Oczywiście konserwatywni przeciwnicy ustawy twierdzą, że kobiety będą dokonywały nadużyć i "mściły się" na nich, oskarżając ich o napaść seksualną.
Kobiety przecież nie mają niczego lepszego do roboty i marzą tylko o tym, by w jakiś sposób "zaszkodzić" biednym mężczyznom, prawda? Takie myślenie tylko udowadnia, jak bardzo potrzebujemy podobnych praw w całej Europie, nie tylko w Hiszpanii.
Źródło: BBC, WP Kobieta
- Pracuje jako naga sprzątaczka. Mówi o najbrudniejszych klientach. Ile zarabia?
- NitroZyniak znów publikuje filmy. Wybrał otchłań internetu
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut! 2"? Friz tego nie przewidział
- Mia Khalifa wybaczyła Żabsonowi? Raper odsłania kulisy afery
- Patologia w szkołach? "Relacje" uczniów podbijają TikToka
- Uczniowie recenzują szkoły. Opisy patologii są przerażające
- Czym jest Willow Project? Walką z czasem o ocalenie Alaski
- Patodeweloperka na TikToku. Chwalą klitkę o wielkości 13 m2
- Tego nikt nie przewidział. Zaskakujący efekt reportażu o JPII