Tampony z gąbki morskiej przejmują social media?

Tampony z gąbki morskiej przejmują social media? Ginekolodzy biją na alarm

Źródło zdjęć: © Canva
Oliwia RutaOliwia Ruta,02.10.2025 11:30

W internecie pojawił się nowy eko trend. Niektóre kobiety testują gąbki morskie jako zamienniki standardowych tamponów czy podpasek. Ginekolodzy biją na alarm.

W ostatnich latach temat ekologii zyskał dość sporo atencji. Wiele osób wciąż poszukuje bardziej przyjaznych dla środowiska rozwiązań. Najczęściej te dotyczą segregacji odpadów, zakupach w lumpeksach czy rezygnacji z plastikowych słomek. Obecnie można dostać eco zamienniki praktycznie wszystkich z pozoru jednorazowych rzeczy. W sklepach pojawiły się już nie tylko wielorazowe pudełka, ale też waciki, patyczki do uszu, owijki na kanapki, a nawet "case'y" na dezodorant.

Temat ekologii dotknął również strefę menstruacyjną. Kobiety coraz częściej decydują się na zakup kubeczków menstruacyjnych, bielizny chłonnej czy wielorazowych wkładek. Teraz zrobiło się głośno o kolejnym, wielorazowym trendzie - gąbkach morskich. Wiele osób korzysta z takich pod prysznicem, ale teraz promuje je się jako ekologiczny zamiennik tamponów. Przyciągają obietnicą naturalności i biodegradowalności, a także wizją ograniczenia ilości odpadów. Jednak to, co prezentowane jest jako "eko hit", w opinii ekspertów może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia.

Tampony z gąbki morskiej przejmują social media?

Tampony z gąbki morskiej to w rzeczywistości naturalne gąbki wydobywane z dna oceanu, które po wysuszeniu i oczyszczeniu bywają stosowane jako zamiennik klasycznych produktów menstruacyjnych. Wyglądają niepozornie - są miękkie, elastyczne i łatwo dopasowują się do kształtu ciała. Wiele osób podkreśla, że mają być tańsze, bardziej naturalne i potencjalnie wielokrotnego użytku. Brzmi to kusząco, jednak problem zaczyna się tam, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo.

Jak wyjaśnia instagramowa ginekolożka dr Agnieszka Nalewczyńska, regularnie trafiają do niej pacjentki, które mają problem z usunięciem gąbki lub zgłaszają stany zapalne. Gąbki, które nie posiadają sznurka czy odpowiedniego kształtu, mogą łatwo się zaklinować. Co gorsza, zdarza się, że fragmenty materiału odrywają się i pozostają w pochwie, co prowadzi do infekcji i wymaga interwencji lekarskiej.

Ginekolodzy biją na alarm

Równie poważny problem stanowi struktura samej gąbki - jej porowata powierzchnia sprawia, że niezwykle trudno jest ją dokładnie oczyścić. Nawet jeśli wydaje się umyta, w jej wnętrzu mogą pozostawać bakterie, które szybko namnażają się w ciepłym i wilgotnym środowisku.

Eksperci podkreślają również, że gąbki morskie nie przechodzą standardowych badań ani certyfikacji, które są obowiązkowe w przypadku klasycznych tamponów, kubeczków menstruacyjnych czy dysków dopochwowych. Brak testów medycznych oznacza, że nie ma pewności co do ich sterylności ani bezpieczeństwa kontaktu z błoną śluzową. To sprawia, że ich stosowanie jest czymś w rodzaju eksperymentu przeprowadzanego na własnym ciele.

Źródło: Ofeminin

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0