Taylor Swift wydała POPrawny album. Dlaczego nie wrócę do "The Life of a Showgirl"? [RECENZJA]
Swifticary odliczały do tej premiery bardziej niż do Nowego Roku. Branża muzyczna z zapartym tchem tuż po północy odpalała nowy album Taylor. Co poszło nie tak? Dlaczego raczej nie wrócę do "The Life of a Showgirl"?
Wielu fanów Taylor czekało na premierę jej płyty bardziej niż na święta czy upragniony urlop. Nie da się ukryć, że każdy kolejny album piosenkarki to ogromne wydarzenie w świecie muzyki. Nic dziwnego, bo typiara gra 3-godzinne koncerty z milionem efektów specjalnych i wyprzedaje największe obiekty na całym świecie. Bez względu na to, czy ktoś darzy Swift sympatią, czy też nie - nie można odmówić jej ogromnego sukcesu. Mimo upływających lat hity takie jak "Cruel Summer", "Shake It Off", "Anti-Hero" lub "Blank Space" w dalszym ciągu są aktualne i ciężko znaleźć osobę, która by ich chociaż nie kojarzyła.
Podobne
- Ile kosztuje najnowszy album Taylor Swift? "The Life of a Showgirl" można już zamawiać w przedsprzedaży
- Polska artystka lepsza od Taylor Swift? Płyta Kathii rozkłada na łopatki [RECENZJA]
- Taylor Swift komentuje mieszane recenzje "The Life of a Showgirl". Cieszy się z krytyki?
- Sabrina Carpenter - nie(typowy) breakup album. Villain rymuje się z...? Recenzja "Man's Best Friend"
- "The Life of a Showgirl". Co wiadomo o nowym albumie Taylor Swift?
3 października wyszedł 12. album piosenkarki "The Life of a Showgirl". Płyta zebrała już pierwsze opinie od słuchaczy i krytyków. Głosy są dość mocno podzielone - jedni są zachwyceni konceptem płyty i już zdążyli przesłuchać ją 10 razy, a drudzy narzekają, że produkcja wieje nudą.
Co znajdziemy na "The Life of a Showgirl"?
"The Life of a Showgirl" składa się z 12 utworów i trwa ok. 41 minut. Album jest mocno popowy i z pewnością większość z utworów usłyszmy w radiu. Do tej pory nie wyłoniły się jeszcze bangery, które mają potencjał, aby przejąć social media, ale myślę, że to tylko kwestia czasu. Taylor zaserwowała fanom kilka ballad, parę szybszych kawałków, a nawet collab. Połączyła siły z Sabriną Carpenter i stworzyła piosenkę, której tytuł był inspiracją do nazwy całego krążka. Tak prezentuje się pełna tracklista:
- "The Fate of Ophelia"
- "Elizabeth Taylor"
- "Opalite"
- "Father Figure"
- "Eldest Daughter"
- "Ruin The Friendship"
- "Actually Romantic"
- "Wi$h Li$t"
- "Wood"
- "CANCELLED!"
- "Honey"
- "The Life of a Showgirl"
Jedna z piosenek zrobiła dość sporo zamieszania w internecie. Mowa o "Actually Romantic". Taylor zamieniła się w badgirl i napisała diss na Charli xcx. W utworze śpiewa: "Słyszałam, że nazwałaś mnie 'nudną Barbie', kiedy kokaina dodała ci odwagi. Przybiłaś piątkę z moim eks i powiedziałaś, że cieszysz się, że mnie zghostował. Napisałaś dla mnie piosenkę, w której piszesz, że robi ci się niedobrze, gdy widzisz moją twarz". Dalej jest tylko lepiej - Swift porównuje Charli do ujadającego chihuahuy i sugeruje, że nawet jej obecny partner ma jej dość.
Warto też wspomnieć o kawałku "Father Figure", będącym hołdem w stronę George'a Michaela. Swift zainspirowała się tytułem jednego z jego utworów i nazwała identycznie swoją piosenkę.
Taylor Swift wydała POPrawny album
Nowa płyta Taylor jest dla mnie poprawna. Niestety to najwyższy stopień pochwały, jaki mogę z siebie wydusić. Pewnie część fanów piosenkarki nazwie mnie ignorantką, ale ciężko mi ocenić wyżej produkcję, która brzmi tak, jak coś, co już słyszałam. Autentycznie, gdyby ktoś powiedział mi, że któryś z utworów z "The Life of a Showgirl" wyszedł 5 lub 10 lat temu, nawet bym nie zaprzeczyła. Nie mówię, że girly pop jest zły, ale obecnie w mainstreamie jest tak duża konkurencja, że niektóre produkcje innych artystek zjadają najnowszy album Taylor na śniadanie.
Taylor Swift - The Fate of Ophelia (Visualizer)
Przesłuchałam "The Life of a Showgirl" bez większych boleści, ale niewiele piosenek wywołało we mnie jakiekolwiek emocje. Momentami zapominałam, że słucham albumu jednej z popularniejszych - jak nie najpopularniejszej - gwiazdy na świecie; piosenkarki, która od lat tworzy popkulturę, a jej płyta powinna mnie wbić w fotel albo chociaż sprawić, że będę w stanie powiedzieć, że jest dobra.
Dodałam tylko jedną piosenkę z płyty do "polubionych"
Album zaczyna się od trzech piosenek, do których można pokiwać głową czy posłuchać podczas przygotowywania obiadu. Potem dostajemy serię ballad "do popłakania". Niektóre z nich - w szczególności "Ruin The Friendship" - dają mi vibe soundtracku "High School Musical". Widzę oczami wyobraźni, jak Gabriella po kłótni z Troyem zamyka się w pokoju i patrząc przez okno śpiewa wspomniane "Ruin The Friendship".
Taylor Swift - Actually Romantic (Visualizer)
Z pozytywów - bardzo podoba mi się badgirl mode Taylor. Branża przyzwyczaiła nas do rapowych dissów, wypuszczanych przez gwiazdy, których image zdecydowanie różni się od tego prezentowanego przez Taylor. "Actually Romantic" to niepozorna ballada (trochę w stylu Avril Lavigne), która atakuje w najbardziej niespodziewanym momencie. Choć piosenkarka już wcześniej wyjaśniała swoich eks-chłopaków w albumach, to jednak koncepcja dissu na Charli bardzo mnie rozbawiła. Przyznam, że przygotowałam już popcorn, żeby obserwować dalszy przebieg dramy.
Jedyną piosenką z płyty, jaką dodałam do "polubionych" jest kawałek "CANCELLED!". Tylko on zwrócił moją uwagę na tyle, że będę do niego wracać. Podoba mi się mocniejszy bit i końcowy bridge. Według mnie jest najciekawszą pozycją z całej tracklisty.
Taylor Swift - CANCELLED! (Visualizer)
Płytę kończy collab Sabriny i Taylor "The Life of a Showgirl". Niestety muszę się zgodzić z opiniami wielu krytyków i przyznać, że utwór jest strasznie tendencyjny. Być może to kwestia osłuchania, ale zazwyczaj efektem tak mocarnych współprac są bangery, które od pierwszego przesłuchania wchodzą w głowę.
Czy polecam "The Life of a Showgirl"?
Jestem zdania, że każdy album zasługuje na szansę - szczególnie jeśli to płyta tak wielkiej gwiazdy, jaką jest Taylor. Polecam na pewno przesłuchać i dopiero ocenić, czy to jest to, czego się oczekuje i szuka w muzyce. "The Life of a Showgirl" z pewnością znajdzie swoich odbiorców - np. miliony, miliardy czy tryliardy fanów, którzy od dawna czekali na nowości od artystki. Mi nie przypadła do gustu i raczej zapomnę o niej za dwa dni, ale najwyraźniej nie wpisałam się w target.
W temacie taylor swift
- Iga Świątek pobłogosławiona przez Taylor Swift. Pochwaliła się prezentem od gwiazdy
- TOP 5 teledysków z 2025 r., które mogłyby być filmami. Nie jesteście gotowi na te produkcje
- Taylor Swift komentuje mieszane recenzje "The Life of a Showgirl". Cieszy się z krytyki?
- Polska artystka lepsza od Taylor Swift? Płyta Kathii rozkłada na łopatki [RECENZJA]
Popularne
- Książulo zdemaskował Mualana? Internauci nie mogą przyzwyczaić się do jego głosu
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- "WSZYSCY JESTEŚMY KACPERCZYK", czyli powolne dojrzewanie [RECENZJA]
- Pitbull wraca do Polski. Kiedy i gdzie wystąpi? Jakie ceny i rodzaj biletów?
- Branża erotyczna jako kultura? Zapadł kontrowersyjny wyrok
- Miłosz z "Kuchennych rewolucji" złamał internet. "Prawdziwy goacik"
- Lila Janowska jest w ciąży? Fani podejrzewają, że Żabson zostanie ojcem
- Nemo wydali najbardziej szaloną płytę 2025 r.? "Arthouse" to kolorowy manifest [RECENZJA]
- Siedzą i się nudzą. Moda na rawdogging boredom podbija TikToka





