Masz daleko do pracy? Może ci grozić depresja
Badacze z Korei Południowej jako kolejni potwierdzili powiązanie między dojazdami do pracy a objawami depresji. Kto jest najbardziej narażony?
Zdania na temat powrotu do pracy w siedzibie firmy z pandemicznego tryby pracy zdalnej są podzielone. Jednym brakowało biurowej atmosfery i bezpośredniego kontaktu ze współpracownikami - innym wręcz przeciwnie. Nie ma chyba jednak nikogo, kto tęsknił za dojazdami do pracy. Zwłaszcza tymi długimi.
Podobne
- Jad żaby lekiem na depresję? Naukowcy robią, co mogą
- Depresja klimatyczna. Jak globalne ocieplenie wpływa na Gen Z?
- 4-dniowy tydzień pracy dla wszystkich? Naukowcy nie mają wątpliwości
- Chodzisz spać po pierwszej? Twoje zdrowie psychiczne może ucierpieć
- Projektowane, by uzależniać. UE będzie regulować usługi internetowe?
Na portalu sciencedirect.com ukazała się kolejna praca naukowa, potwierdzająca powiązanie między długością dojazdu do pracy a występowaniem objawów depresji. Badacze z Korei Południowej zaobserwowali w niej podobne zależności jak wcześniej naukowcy z Chin czy Ameryki Południowej.
Długie dojazdy do pracy są powiązane z depresją
Badanie objęło ponad 23 tys. pracownic i pracowników w wieku od 20 do 59 lat. Dr Dong-Wook Lee z zespołem przyjrzeli się powiązaniom między czasem dojazdu do pracy a objawami depresji. Wzięli pod uwagę również inne czynniki, które mogą być powiązane z depresją, takie jak płeć, wiek, wykształcenie, dochód, stan cywilny, dzieci, zawód, tygodniowy czas pracy czy praca zmianowa.
Po wzięciu poprawki na te wszystkie dodatkowe zmienne okazało się, że osoby, których czas dojazdu do pracy jest dłuższy niż godzina, cierpią na kliniczną depresję o 16 proc. częściej, niż ci, którym dotarcie do pracy zabiera mniej niż 30 min.
Warto zaznaczyć, że badanie miało charakter korelacyjny. Czyli zajmowało się współzmiennością czasu dojazdu do pracy i występowania objawów depresji. Naukowcy ustalili, że wśród badanej grupy wraz ze wzrostem czasu dojazdu rosło występowanie objawów depresji.
Badanie nie określiło jednak, który z czynników jest przyczyną, a który skutkiem tej zależności. Nie wykluczyło także, że przyczyną powiązania między dojazdami a objawami depresji są jeszcze inne czynniki, które nie były przedmiotem badania. To ważne w przypadku złożonych zagadnień, jakim bez wątpienia jest depresja.
Koreańscy badacze podejrzewają, że: ""Mając mniej czasu wolnego, ludziom może brakować go na złagodzenie stresu i zwalczenie zmęczenia fizycznego poprzez sen, hobby i inne czynności". Zauważyli również, że osoby, którym dojazdy zabierają najwięcej doby: "Mają również mniej czasu na inwestowanie w zdrowe nawyki związane ze stylem życia, w tym ćwiczenia fizyczne, które mogą mieć wpływ na objawy depresji".
Źródło: vice.com, sciencedirect.com
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Kawiaq nie przyznaje się do winy. Ruszył proces patostreamerów
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki