Mata wydał mocny kawałek. W "sorry, taki jestem ;)" zdradza, dlaczego podpisał Fagatę [OPINIA]

Michał Matczak, działający pod pseudonimem "Mata" oraz "Skute Bobo", to popularny polski raper. Artysta jest znany z piosenek takich jak "Kiss cam", "Papuga", "Schodki" czy "100 dni do matury". W swojej karierze współpracował z najlepszymi raperami w kraju m.in. z Whitem 2115, Young Leosią, Żabsonem, Quebonafide, Taco Hemingwayem czy Białasem. Obecnie jest w trakcie trasy koncertowej "MATA TOUR 2040 : )", w ramach której zagra we Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Gdańsku oraz Warszawie. Finall bossem ma być gigantyczne show na Stadionie PGE Narodowym, które odbędzie się w maju przyszłego roku.

Fani polskiego rapu mają mieszane uczucia w stosunku do ostatnich produkcji oraz decyzji Maty. Wielu internautów krytykuje go za to, że zakontraktował Fagatę, która pojawiła się nawet w teledysku do jednej z jego piosenek - "HATERS GONNA HATE". Dodatkowo sporo ostatnich kawałków rapera było okraszonych delikatniejszymi bitami, co również nie trafiło do wszystkich słuchaczy.

21 listopada Mata wydał kolejny kawałek. W "sorry, taki jestem ;)" rozprawia się z branżą i tłumaczy swoje ostatnie wybory. "Polski rap wieje chuj*m, więc podpisałem Fagatę" - śpiewa w pewnym momencie artysta, wyjaśniają, dlaczego zdecydował się wejść we współpracę z dość kontrowersyjną - według niektórych internautów - postacią. Dodatkowo przyznał, że nie przejmuje się presją, plotkami i opiniami ludzi z branży. Poruszył również temat depresji, prywatnych relacji czy sytuacji finansowej jego wytwórni.

Choć w "sorry, taki jestem ;)" jest sporo wiadomości do ludzi z branży rapowej, showbiznesu i fanów, to mam wrażenie, że Mata nagrał ten kawałek głównie dla siebie. W tekście przeleciał przez wszystkie tematy, które zaprzątały mu głowę, a na koniec zaakceptował wszystko: "taki jestem i szybko się nie zmienię". Jakby spojrzeć szerzej na cały koncept, to raper nagrał swojego rodzaju diss na samego siebie. Być może uprzedził innych "kolegów" z branży, którzy mogliby zaczepić go w przyszłości? Jeśli chodzi o brzmienie kawałka to buja - w sumie jak wszystkie piosenki wydane ostatnio przez Matę. Bit jest dość delikatny i melodyjny.