Liceum w Pułtusku, obowiązkowe spotkanie z rozmową o wierze i Bogu?

Liceum w Pułtusku: Obowiązkowa rozmowa o Bogu, zamiast lekcji polskiego

Źródło zdjęć: © Instagram, Kolaż: Vibez, Twitter
Oliwier NytkoOliwier Nytko,17.10.2022 15:15

W Liceum Ogólnokształcącym im. Piotra Skargi w Pułtusku odbyło się spotkanie z byłym gangsterem Pawłem Cwynarem. Jak twierdzą uczniowie, mężczyzna ubrany w sweter z krzyżem na piersi opowiadał o Bogu i Kościele katolickim. Sali nie mogli opuścić niezapisani na katechezę uczniowie. Anna Majewska, dyrektorka szkoły, odpiera zarzuty o indoktrynacji religijnej. - Na spotkaniu były poruszane różne tematy, np. używek, alkoholizmu, narkomanii, przestępczości - tłumaczy w rozmowie z Vibez.pl. [INTERWENCJA VIBEZ.PL]

Uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Skargi w Pułtusku musieli wziąć udział w obowiązkowym spotkaniu z byłym gangsterem, który opowiadał im o swoim powrocie na łono Kościoła katolickiego. Wszystko w godzinach zajęć szkolnych.

Liceum w Pułtusku: Zamiast języka polskiego, spotkanie o Bogu

W poniedziałek (17 października) na Twitterze trendować zaczął wątek związany z sytuacją, która miała miejsce w liceum w Pułtusku. Opis przedstawił Kacper Piętka, uczeń tej szkoły i członek Pokolenia 2050, czyli młodzieżówki partii Polska 2050 Szymona Hołowni. Piętka jest tegorocznym maturzystą.

"Dziś zamiast siedzieć na lekcji języka polskiego, przygotowując się do matury (klasa maturalna). Musiałem przyjść na spotkanie z osobą, która ma opowiadać o swoim nawróceniu się i miłości do Boga. Brak obecności na spotkaniu = brak obecności na lekcji" - przekazał na Twitterze.

"CZY TO JEST NORMALNE?!" - zapytał w poście na Twitterze.

trwa ładowanie posta...

Skontaktowaliśmy się z autorem wpisu. Jak przekazał nam Piętka, osobą, z którą odbyło się spotkanie, jest Paweł Cwynar, były gangster, który w więzieniu spędził kilkanaście lat.

Kim jest Paweł Cwynar? Były gangster o pseudonimie "Biskup"

Cwyner przedstawia się jako były gangster, który wielokrotnie wracał do więzienia. Ciążyły na nim m.in. zarzuty udziału w nielegalnej grupie zbrojnej, handlu narkotykami czy wymuszeń. W więzieniu postanowił żyć według zasad Kościoła katolickiego, a na wolności opowiadać o swoim nawróceniu.

Jak sam pisze na swojej stronie internetowej, odnalazł Boga i zmienił swoje życie. Jest autorem książek o nawróceniu pt. "Wysłuchaj mnie, proszę" i "Biskup. Nawrócony gangster" oraz pozycji o wychodzeniu z alkoholizmu pt. "Picie w zachwycie". Sam mówi o sobie "Biskup", twierdząc, że to pseudonim, jaki otrzymał od kolegów po nawróceniu.

"Kolejne, w oczywisty osób tragiczne, doświadczenia – odsiadki, zamachy na życie, alkoholizm, rozstania z partnerkami – traktował jako cenę, jaką musi zapłacić za to dążenie do bycia najlepszym. Dopiero nawrócenie, które stało się jego udziałem w więzieniu, pozwoliło mu krytycznie spojrzeć na całe swoje życie. Doszedł do wniosku, że wybrał złą drogę, i postanowił z niej zawrócić. Nauczył się pokory, której mu brakowało" - czytamy na jego stronie internetowej.

Spotkanie z Pawłem Cwynarem w liceum w Pułtusku

Jak przekazał nam uczeń liceum w Pułtusku, spotkanie z byłym gansterem było niespodzianką. Nikt nie znał wcześniej tematu wydarzenia, rodzice nie zostali poinformowani ani też nie byli pytani o zgodę na udział ich dzieci w spotkaniu.

- W dzisiejszej rozpisce o zmianach w planie była informacja o spotkaniu z jakąś osobą. Temat spotkania nie był podany, rodzice nie dostali żadnych informacji na temat spotkania i nie wyrażali żadnych zgód. Na spotkaniu musieli być wszyscy, nawet ci, którzy na religię nie chodzą - opowiada nam Piętka. Jego słowa potwierdzają inni uczniowie, którzy proszą o anonimowość.

Na stronie internetowej liceum czytamy, że na pierwszej lekcji 17 października odbędzie się spotkanie z Pawłem Cwynarem. Brać ma w nim udział aż 16 klas, w tym klasy maturalne.

Zajęcia z Pawłem Cwynarem
Zajęcia z Pawłem Cwynarem (Liceum ogólnokształcące w Pułtusku)

Po tej informacji widzimy listę nauczycieli, którzy byli odpowiedzialni za poszczególne klasy podczas spotkania.

Niektórzy uczniowie, zwłaszcza ci niechodzący na lekcje religii, mieli być dość zaskoczeni przebiegiem spotkania. Jak opowiadają redakcji Vibez.pl, na środek wyszedł mężczyzna w swetrze z logo z krzyżem na piersi i zaczął mówić o Bogu i Kościele katolickim. Niektórzy chcieli wyjść ze spotkania, ale dowiedzieli się, że to poskutkuje nieobecnością. Mimo to Piętka postanowił wyjść z sali. Nauczyciele zgodzili się na to, bo jest pełnoletni.

- Opuściłem spotkanie po tym, jak usłyszałem o pogodzeniu się z Bogiem i zobaczyłem logo z krzyżem na swetrze tego mężczyzny. Według moich kolegów, którzy postanowili zostać do końca, było to typowe spotkanie o nawróceniu i powrocie na łono Kościoła - mówi nasz rozmówca. Jego wersję wydarzeń potwierdzają inni uczniowie, którzy proszą o anonimowość. Pikanterii dodaje fakt, że klasy maturalne miały w tym samym czasie lekcje z przedmiotów obowiązkowych na maturze, m.in. języka polskiego czy matematyki.

Dyrektorka liceum w Pułtusku: To nie było spotkanie tylko o Bogu

Anna Majewska, dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Skargi w Pułtusku, w rozmowie z Vibez.pl potwierdziła, że spotkanie z Cwynarem odbyło się. Przyznała, że było obowiązkowe także dla niechodzących na religię.

- Spotkanie było zorganizowane dla wszystkich uczniów, którzy byli w szkole o tej porze. Niektórzy przychodzili na późniejszą godzinę. Uczestnicy poszli na spotkanie pod opieką nauczycieli - mówi Majewska, dyrektorka liceum.

O tym, że na temat spotkania w szkole trwa dyskusja na Twitterze, dyrektorka dowiedziała się od nas. Twierdzi, że uczeń, który nagłośnił sprawę, wyszedł ze spotkania po kilku minutach.

- Nie słyszał całej opowieści tego pana, a szkoda, że wystawił taką opinię, ponieważ na spotkaniu były poruszane różne tematy, np. używek, alkoholizmu, narkomanii, przestępczości. Spotkanie odbyło się zresztą w kontekście takiej profilaktyki. Poruszony był też temat relacji i rodziny. Pan Cwynar dużo mówił o swojej rodzinie i o tym, jak ważną rolę odgrywa w życiu młodego człowieka. Zdał sobie z tego sprawę jednak później. Opowiadał, jak zszedł na złą drogę, o skutkach takiego wyboru, a także o tym, że w jego życiu pojawił się Bóg - mówi Majewska, która podkreśla, że kwestia Boga była tylko jednym z elementów wystąpienia. W jej ocenie nie ma więc mowy o indoktrynacji religijnej. Przyznaje, że w jej szkole są uczniowie, którzy nie są zapisani na katechezę.

- Paweł Cwynar to człowiek, który był na spotkaniu nie tylko w naszej szkole, ale również w poprawczakach, więzieniach i innych placówkach oświatowych, dając swoje świadectwo życia. Jego historia jest przykładem, że niezależnie od różnych dramatów można swoje życie zmienić. I tutaj nie ma znaczenia, czy jest się religijnym, czy nie, czy jest się ateistą. Czasami w życiu, jak się jest na rozdrożu, spotyka się osobę, która może wskazać właściwy kierunek i uchronić przed popełnianiem kolejnych błędów. Po pandemii chcemy wspierać uczniów, nie tylko słowem pisanym, ale również spotkaniami z ludźmi - mówi Majewska w rozmowie z Vibez.pl.

Uczniowie, którzy zdecydowali się na rozmowę z redakcją Vibez.pl, nie są przekonani tłumaczeniem dyrektorki liceum. Twierdzą, że w ich ocenie spotkanie miało na celu indoktrynację religijną.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 20
  • emoji ogień - liczba głosów: 5
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 39
  • emoji smutek - liczba głosów: 16
  • emoji złość - liczba głosów: 263
  • emoji kupka - liczba głosów: 47
Karol,zgłoś
oooooo
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Jcjxjcjc,zgłoś
Jestem katolikiem ale martwi mnie przesadne propagowanie mojej wiary. Lekcje maturalne to lekcje maturalne a nie wysłuchiwanie historii o czyimś nawróceniu na katolicyzm, no chyba że chodzi o lekcje religii. Martwi mnie też zaangażowanie Kościóła w propagowanie wątpliwych wizji jak rzekomych objawień Matki Bożej w portugalskiej wiosce Fatima. Z książki księdza Stanley jaki wynika że nie wszyscy ludzie zgromadzeni w tym miejscu widzieli słynny cud tańczącego słońca na niebie co sugeruje że widzenia pozostałych zgromadzonych były wzrokowymi omamami.
Odpowiedz
2Zgadzam się4Nie zgadzam się
ijfhfa,zgłoś
Niestety, ale czasy są takie, że większości BÓG przeszkadza, mało tego, atakują Go. Za co? Ten Pan na pewno nie miał na celu nikogo na siłę nawracać, ale chciał pokazać, że można znaleźć dobrą drogę w życiu i że warto się nie poddawać. Oczywiście NAJWAŻNIEJSZE, że można znowu BOGA ZAATAKOWAĆ. Tylko o to chodzi. Zniszczyć wiarę. Można mówić swobodnie o LGBT ale o Bogu to już nie. Śmieszne, prawda?
Odpowiedz
10Zgadzam się12Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 95