Zara uruchamia możliwość naprawy i odsprzedaży ubrań. Czy to eko?
Zara uruchamia dla klientów nową usługę. W sklepach marki będzie można doszyć guzik do koszuli i odsprzedać ubranie, w którym już nie chodzimy. Czy to znaczy, że Zara jest teraz eko?
Coraz więcej marek decyduje się na dołączenie do mody cyrkularnej. W Polsce robi to już m.in. 4F, które dzięki swojemu programowi "4F Change" umożliwia klientom zakupienie w sieci sklepów używanych ubrań marki i pozwala na zostawianie w specjalnych pojemnikach nieużywanych ubrań.
Podobne
- Nowa "eko" opcja w SHEIN. Możesz sprzedać ciuchy, które i tak się rozpadają
- Jak kupować na wyprzedaży i być eko? To możliwe
- Gra Shein - o co chodzi i czemu lepiej nie grać w "Szczęśliwe odkrycie" [OPINIA]
- Protest klimatycznych aktywistów w Warszawie. "Wolimy być nadzy!"
- Kolor roku 2023 Pantone. "Viva Magenta" to symbol przemocy?
Teraz do trendu dołączają również marki fast fashion. Zara ogłosiła, że uruchamia specjalną usługę, która pozwoli klientom na sprzedawanie, naprawianie lub przekazywanie marce używanych ubrań.
Zara pozwoli klientom naprawiać ubrania dzięki Pre-owned
Nowa usługa Zary, dotycząca mody cyrkularnej, ma umożliwić klientom sieci odsprzedaż używanych produktów marki. Będą też mogli naprawić swoją odzież z Zary: przyszyć guziki, naprawić szwy czy wymienić suwaki. Wszystko ma zająć marce do 10 dni. Firma tłumaczy, że jej działanie podyktowane jest chęcią zmniejszenia ilości odpadów.
Na razie opcja dostępna jest jedynie w Wielkiej Brytanii. Wszystko ruszy 3 listopada, a usługa ma być dostępna w 60 stacjonarnych sklepach Zary, na stronie internetowej (tam wypełniamy specjalny formularz) oraz w aplikacji mobilnej (tam będzie można wystawiać ubrania do sprzedaży). Nie wiadomo, czy i kiedy opcja pojawi się na innych rynkach, w tym w Polsce.
Za jakiś czas firma ma również wprowadzić rozszerzony program recyklingu ubrań. W sklepach Zary nie tylko pojawią się specjalne pojemniki na odzież używaną. Niedługo marka wprowadzi możliwość odbioru używanych ubrań z domu.
Marki fast fashion chcą być bardziej eko?
Jak podkreśla Paula Ampuero, szefowa zrównoważonego rozwoju Zary, marka na razie nie przewiduje, że będzie czerpała zyski z takich rozwiązań. Zdecydowała się na nie, by zachęcać klientów do mody cyrkularnej.
- Na tym etapie platforma ta jest pomyślana wyłącznie jako narzędzie pomagające klientom przedłużyć żywotność ich odzieży i przyjąć bardziej cykliczne podejście – powiedziała "Guardianowi" Ampuero.
Trzeba zaznaczyć, że niedawno z podobną opcją w Stanach Zjednoczonych wystartowało SHEIN. Mówią o Zarze można - tak jak w przypadku SHEIN - stwierdzić, że to czysty greenwashing. W tym przypadku jednak trochę mniej szkodliwy, bo jednak Zara wciąż lepiej wypada na tle giganta fast fashion jakim jest marka SHEIN. Dowodów szukajcie w tekście, w którym udowadniam, że marka SHEIN jest gorsza od większości sieciówek.
Wciąż trzeba pamiętać, że nie wiemy, w jaki sposób rozwiązanie wprowadzone przez markę Zara przekłada się to m.in. na ślad węglowy, jaki wytwarza firma oraz chociażby pensje pracowników fabryk, w których produkowane są ubrania. Jeśli więc ktoś myśli, że w takim razie teraz kupowanie w Zarze jest świetnym i ekologicznym rozwiązaniem, to się myli. Dobrze, że marki zachęcają do mody cyrkularnej. Niech jeszcze tylko te proekologiczne kroki przełożą na sposób produkcji ubrań.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku