Jak kupować na wyprzedaży i być eko? To możliwe

Jeśli czytaliście kilka naszych tekstów na temat mody i ubrań, to wiecie, że zazwyczaj nie zachęcamy do zakupu w sieciówkach. O tym, dlaczego fast fashion naszym zdaniem nie jest najlepszym wyborem dla nas i dla planety, przeczytacie m.in. w tekstach dotyczących Primarku, Shein i wpływie fast fashion na wodę.

Czy jednak mimo wszystko, jeśli zależy nam na planecie, możemy coś kupić w promocji w sieciówkach? W zasadzie tak, ale trzeba pamiętać o kilku bardzo istotnych sprawach. Jak odpowiedzialnie kupować na wyprzedażach?

Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić przed jakimikolwiek zakupami w sieciówkach, jest sprawdzenie szafy i sporządzenie listy rzeczy, których potrzebujemy. Może nie macie piżamy albo kurtki na wiosnę? Wasze buty niedawno się rozleciały, a w koszulkach są dziury? Świetnie, zanotujcie to wszystko, a potem sprawdźcie, czy którąś z tych zniszczonych rzeczy da się naprawić i jeśli możecie, to to zróbcie.

Krawcowe i szewcy to osoby, które mogą wam naprawdę pomóc i warto korzystać z ich usług nie tylko przed zimowymi wyprzedażami. Jakiś czas temu odratowałam zniszczone buty i zamieniłam sukienkę, w której nie chodziłam, w nową koszulkę, więc serio, jeśli się chce, to się da.

Gdyby jednak okazało się, że czegoś nie da się naprawić lub bardzo czegoś nowego potrzebujecie, to przeszukajcie sklepy z ubraniami z drugiej ręki. Mogą to być vintage shopy, może być vinted, lub szafa na strychu z ubraniami w domu babci, o których nikt już nie pamięta. Dopiero jeśli wykonacie te wszystkie kroki i nadal będzie w kropce, możecie zerknąć na wyprzedaże.

Kupowanie w sieciówkach to nie jest jakaś wielka ekozbrodnia, o ile robimy to z głową i niezbyt często. Czasem lepiej kupić jedną, dobrą rzecz w sieciówce, w której będziemy chodzili, niż kilkanaście rzeczy w lumpie, które ostatecznie założymy raz czy dwa razy. Zakupy nie powinny wiązać się z wyrzutami sumienia i nawet najbardziej ekoosoby na świecie mogą korzystać z sieciówek na tej samej zasadzie, na jakiej mogą jeść Kinderki.

Jeśli w ogóle zastanawiacie się, co tak naprawdę warto kupić na wyprzedażach, to polecam skupić się na tzw. basicach, czyli rzeczach, które kupujecie nie dlatego, że są teraz modne, a dlatego, że posłużą wam przez lata. Wchodzą w to i jakościowe koszulki, i spodnie, i kurtki, i swetry.

Z tymi ostatnimi jednak warto uważać. Zazwyczaj większość swetrów w sieciówkach to w głównej mierze poliester i akryl, a tych materiałów naprawdę nie chcecie mieć na sobie. Da się oczywiście znaleźć wełniane i kaszmirowe swetry, ale trzeba pamiętać o tym, że zazwyczaj ich wyprodukowanie jest okupione dużym cierpieniem zwierząt, więc nad tym zakupem na waszym miejscu poważnie bym się zastanowiła.

Warto byłoby też wcześniej ustalić budżet, który zamierzacie przeznaczyć na zakupy na wyprzedażach. Wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że kupicie coś, czego tak naprawdę nie potrzebujecie. Główna zasada zimowych wyprzedaży brzmi: mniej znaczy więcej, choć można ją zastosować do praktycznie każdych zakupów.

W trakcie zwracajcie też uwagę na jakość wykonanych ubrań, sprawdźcie czy są dobrze zszyte, czy nie wystają z nich jakieś metki, a materiał nie przypomina cienkiej bibułki, która po pierwszym praniu zamieni się w rozciągniętą, wytartą i spraną koszulkę. Tak, poliester, akryl i wszelkie plastikowe materiały są niewskazane również w trakcie wyprzedaży!