Ruszyły próbne matury. W tle spór o system oceny matury z języka polskiego 2023
12 grudnia w szkołach w całej Polsce rozpoczęły się próbne matury, które potrwają aż do 21 grudnia. Oprócz terminarza matur próbnych, Centralna Komisja Egzaminacyjna publikuje przypomnienie, że nie rekomenduje wystawiania ocen z egzaminu próbnego. W tle próbnych matur trwa awantura o nową formułę i system oceniania matur z języka polskiego. Nauczyciele mówią o większej ilości materiału, niejasnych kryteriach oceny, punktach ujemnych i braku punktów za wyjątkowe walory pracy pisemnej. 12 grudnia wieczorem poloniści mają ogłosić manifest w tej sprawie.
12 grudnia w całej Polsce rozpoczęły się matury próbne. O godzinie 9 uczniowie podeszli do próbnego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym. Próbne matury będą trwały do 21 grudnia i będą dotyczyły wszystkich przedmiotów egzaminacyjnych na wszystkich poziomach.
Podobne
- CKE wyrzuciła "Ferdydurke" z matury. Uczniowie twierdzą, że to zbrodnia
- Jak uczyć się do matury 2023? Darmowe kursy, aplikacje, materiały [LISTA]
- Koniec ustnej matury? Jest petycja do ministry edukacji
- Szef CKE o maturze z polskiego 2023: "Może wydawać się trudniejsza"
- Od dwóch lat nie byłam w szkole. Jak poszła mi matura? [OPINIA]
Egzaminy próbne nie są obowiązkowe. Przeprowadzają je tylko zainteresowane szkoły. Muszą to jednak zrobić w zgodnie z harmonogramem ustalonym przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Ta z kolei zaleca, by - w celu oswojenia maturzystów z sytuacją - próbne egzaminy odbyły się w warunkach zbliżonych do obowiązujących podczas właściwego egzaminu, tzn. by rozpoczynać je o godzinie 9 i o godzinie 14.
Matura próbna w grudniu 2022 . Terminarz.
12 grudnia - matura z próbna z języka polskiego na poziomie podstawowym
13 grudnia - egzamin próbny z języka angielskiego na poziomie podstawowym
- po południu z języków: francuskiego na poziomie podstawowym, hiszpańskiego na poziomie podstawowym, niemieckiego na poziomie podstawowym, rosyjskiego na poziomie podstawowym i włoskiego na poziomie podstawowym.
14 grudnia - egzamin próbny z matematyki na poziomie podstawowym,
- po południu z filozofii, historii muzyki, języka kaszubskiego, języka łacińskiego i kultury antycznej, języka łemkowskiego i z języków mniejszości narodowych (białoruskiego, litewskiego i ukraińskiego) na poziomie podstawowym.
15 grudnia - egzamin próbny z języka polskiego na poziomie rozszerzonym
- po południu z języków francuskiego i niemieckiego na poziomach rozszerzonym i dwujęzycznym.
16 grudnia - egzamin z z języka angielskiego na poziomach rozszerzonym i dwujęzycznym,
- po południu z fizyki, historii sztuki i wiedzy o społeczeństwie.
19 grudnia - egzamin próbny z matematyki na poziomie rozszerzonym,
- po południu z geografii, języka hiszpańskiego na poziomach rozszerzonym i dwujęzycznym oraz z języków mniejszości narodowych (białoruskiego, litewskiego i ukraińskiego) na poziomie rozszerzonym.
20 grudnia - egzamin próbny z biologii
- po południu z informatyki i z języków rosyjskiego oraz włoskiego na poziomach rozszerzonym i dwujęzycznym.
21 grudnia - egzamin próbny z chemii,
- po południu z historii.
CKE: Matura próbna nie jest na ocenę!
Jak podaje Centralna Komisja Egzaminacyjna, arkusze matur we wszystkich szkołach wyglądają tak samo. Przygotowała je CKE, ale za powielenie ich odpowiadają szkoły. Najczęściej za pieniądze uczniów, co może wpłynąć na ich jakość. O tym problemie pisaliśmy już podczas matur próbnych we wrześniu.
Arkusze można znaleźć na stronie CKE, gdzie są codziennie publikowane: www. cke.gov.pl.
Matur nie będą sprawdzać jednak egzaminatorzy CKE, a nauczyciele w szkołach. Zasady oceniania zadań będą zamieszczane na stronach internetowych CKE i OKE . Mają być też przekazywane dyrektorom szkół dzień po dniu, w którym przeprowadzany był test diagnostyczny z danego przedmiotu. W przypadku egzaminów piątkowych tego samego dnia o godz. 17.
Marcin Smolik, szef CKE, w komunikacie wydanym przed rozpoczęciem matur podkreślał, że matura próbna ma za zadanie zdiagnozowanie stanu wiedzy i kompetencji ucznia i nie jest sprawdzianem na ocenę.
"Test diagnostyczny w zakresie poziomu przygotowania uczniów do egzaminu maturalnego powinien być przeprowadzany wyłącznie w celu informacyjnym (tj. umożliwienia uczniom pracy z arkuszem egzaminacyjnym w czasie przeznaczonym na rozwiązanie zadań na egzaminie) oraz diagnostycznym (tj. zidentyfikowania wiadomości i umiejętności, które dany uczeń opanował już w stopniu zadowalającym, oraz wiadomości i umiejętności, które wymagają jeszcze doskonalenia)" – zaznaczył Smolik w komunikacie. "Centralna Komisja Egzaminacyjna za nieuzasadnione uważa wystawianie ocen wyrażonych liczbą lub literą (w ramach oceniania bieżącego) na podstawie wyników testu diagnostycznego z poszczególnych przedmiotów, uzyskanych przez danego ucznia" – dodał.
Matura z języka polskiego 2023. Kontrowersje
Jak pisaliśmy już we wrześniu w tekście pt. Czarnek nieuczciwie potraktował maturzystów. Będzie bunt?, najwięcej kontrowersji wywołuje nowa formuła matury z języka polskiego.
Co dokładnie się zmieni? Zarówno matura ustna, jak i pisemna obejmuje znacznie więcej materiału niż do tej pory. Inaczej też jest oceniana.
Po przerwie związanej z pandemią wróci matura usta.
- Na egzaminie ustnym zdający wylosują dwa pytania, a nie jak wcześniej jedno. Zadania, zarówno w części ustnej, jak i pisemnej mogą dotyczyć wszystkiego, co określone jest w podstawie programowej, wszystkich epok i obowiązkowych lektur, czyli ponad 40 tekstów literackich, 200 zagadnień. Wcześniej obowiązkowych lektur było kilkanaście, w ostatnich dwóch latach dodatkowo o kilka mniej. Nie trzeba być specjalistą od szkolnictwa, żeby widzieć przepaść między tym, co było a tym, co będzie. I choć niektóre z tych kilkudziesięciu lektur wystarczy znać we fragmentach, to w dalszym ciągu należy umieć umiejscowić je w odpowiedniej epoce, kontekście, odnieść do sytuacji historycznej, autora - mówi w rozmowie z Vibez.pl Bogumiła Bielak, nauczycielka języka polskiego, współtwórczyni inicjatywy Protest z Wykrzyknikiem
Część pisemna będzie znacznie trudniejsza. Obejmie trzy części.
- Wcześniej były dwie. W arkuszu pierwszym znajdą się: "Język polski w użyciu", czyli część sprawdzająca umiejętność czytania ze zrozumieniem, argumentowania, znajomości zasad i posługiwania się poprawną polszczyzną. Potem mamy nowość, czyli "Tekst historycznoliteracki". W tej części znajdą się co najmniej dwa zadania dotyczące każdej z grup okresów literackich, tak więc wszystkich epok, od antyku po literaturę okresu transformacji i najnowszą. Taki mentalny zwrot ku czasom sprzed 2005 roku, tyle że wtedy wielu maturzystów było zaopatrzonych w bułki z wkładką w postaci ściągi, tudzież marynarki, których kieszenie niemal obrywały się od tzw. bryków. Wiem, co mówię, gdyż właśnie wtedy, w roku 2002 zaczynałam pracę w szkole. Drugi arkusz nowej matury to wypracowanie. Wymagana liczba wyrazów wzrośnie z minimum 250 do 400. Maturzysta na podstawie musi mieć o 100 słów więcej, niż w poprzednich latach na rozszerzeniu. Czas na rozwiązanie wprawdzie zostanie wydłużony ze 170 do 240 minut, jednak poziom trudności bardzo wzrośnie - mówi Bielak.
Nauczycielka zaznacza, że o wiele trudniejsza będzie też matura rozszerzona z języka polskiego 2023.
- Będzie składała się z dwóch elementów (dotąd tylko z wypracowania), czyli testu oraz wypracowania zawierającego minimum 500 wyrazów (dotąd 300). Czas zostanie wydłużony zaledwie o 30 minut (z 180 do 210). Tymczasem wypracowanie ma być niemal dwa razy dłuższe, dodatkowo uczeń ma poradzić sobie z testem zawierającym tekst wiodący (ok. 1200 wyrazów, do krótkich nie należy) oraz zadania egzaminacyjne - dodaje.
Matura z języka polskiego 2023. Awantura wokół systemu oceniania
Teraz wokół zmienionej matury z języka polskiego zaczęło krążyć jeszcze więcej kontrowersji. Wszystko przez system punktowania i oceny. Poloniści mówią o niejasnych kryteriach, braku punktów za walory szczególne, czy polowaniu na błędy i punktach ujemnych. Niektóre media mówią nawet o powszechnym buncie polonistów, który miał rozkręcić się po tym jak znany krakowski polonista Przemysław Rojek opublikował w social mediach hasło: "Uczę. Kocham. Nie egzaminuję" i napisał, że nowe metody oceniania matury z polskiego tylko pozornie sprzyjają obiektywizacji oceny.
- Egzaminatorzy dostali zbyt duży zakres uznaniowości, co może prowadzić do niesprawiedliwych ocen. W długim tekście łatwo popełnić drobne błędy językowe, które według tabel i przeliczników rekomendowanych przez CKE mogą obniżyć ocenę dobrej merytorycznie pracy. Doprowadzi to do spłaszczenia wyników na mocno przeciętnym poziomie - twierdzi polonista w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym'
Podobnie złe zdanie o zasadach oceniania mają inni poliniści. Zwracają uwagę na rozbudowany system punktów ujemnych. Uczący także w Krakowie Wojciech Rzehak w rozmowie z "Wyborczą" mówi: - Po raz pierwszy w historii egzaminator dostanie 20-stronicową broszurkę pełną różnego rodzaju tabel pomocnych w przeliczaniu błędów maturzysty na ujemne punkty. Będzie łowczym, którego zadaniem jest upolowanie młodego człowieka i podsumowanie go ściśle wedle wzoru podanego w tabeli.
Rzehak porównuje egzaminatora sprawdzającego maturę z polskiego do kłusownika "buszującego po lesie maturalnego wypracowania".
CZYTAJ TAKŻE: Chcesz poprawić maturę z matematyki? Musisz zdać egzamin ustny z języka polskiego i obcego...
- Straci z oczu jego całość i sens, skupiony na tropieniu pojedynczych błędów. Wytyczne, co tym błędem jest, a co nie, są skrajnie niejasne, więc kłusownik będzie strzelał w sposób dowolny, wedle własnego uznania. Zastanawiał nad strukturą i spójnością pojedynczego akapitu, oddalając od wypracowania jako całości, od rzeczywistej realizacji tematu.W ocenie interpretacji literatury często nie da się jednoznacznie określić, co jest prawdą, a co fałszem. Kryteria oceny matury 2023 tego od egzaminatora oczekują. Cofają nas do XIX-wiecznego, zwulgaryzowanego pozytywizmu poznawczego - mówi Rzehak i dodaje: - Do tej pory egzaminator mógł wysoko ocenić pracę nawet zawierającą błędy rzeczowe, oczywiście uwzględniając je w punktacji i bardzo surowo podchodząc do wypracowań dowodzących nieznajomości najważniejszych lektur z podstawy programowej, ale szeroko i ciekawie podchodzącą do tematu.
Bo kolejną kontrowersją w systemie oceniania matur z polskiego 2023 ma być brak punktów za szczególne walory pracy. Nawet jeśli ta miała błędy, ale była pod jakiś względem szczególnie interesująca, czy nowatorska, egzaminator mógł postawić za te aspekty cztery dodatkowe punkty. - Na maturze, która weszła w 2005 roku, egzaminator mógł dać uczniowi cztery dodatkowe punkty za szczególne walory pracy. Jako egzaminator miałem szansę ocenić oryginalność i nieszablonowość pracy, nawet jeśli odchodziła od klucza. Teraz niczego takiego nie będzie. Będzie zeszyt ścisłego zarachowania błędów i potknięć maturzysty - mówi Rzehak w rozmowie z "Wyborczą".
Matura z polskiego 2023 i manifest polonistów
Marcin Dzierżawski, gdański polonista, autor bloga "Belfer na zakręcie" na Facebooku pisze: "Wiem (...), że nie poświęcę swojego czasu na sprawdzanie matur w maju. Bo wciąż będzie to faza eksperymentu na żywym organizmie, ale już z poważnymi konsekwencjami. Sprawdzanie matur w maju będzie to współudział, uważam, że będzie to błąd. Kardynalny".
W dniu rozpoczęcia matur próbnych, czyli 12 grudnia, poloniści, którzy są rozpoznawalni w social mediach, organizują debatę on line pt. "Murem za maturzystami albo głową w mur. Manifest polonistów, czyli o ludzki wymiar egzaminu maturalnego z języka polskiego w maju 2023". Spotkanie rozpocznie się o godz. 21 a w dyskusji wezmą udział nauczyciele języka polskiego: Marcin Dzierżawski, w sieci znany jako Belfer na zakręcie, Paweł Łęcki, Aleksandra Korczak, Dariusz Martynowicz i Wojciech Rzehak, w internecie działający jako Ponury Polonista. Spotkanie zakończy się odczytaniem manifestu polonistów s prawie formuły matur z języka polskiego.
"Powiemy o złych kryteriach oceny wypracowania z języka polskiego. I co z tego? Najprawdopodobniej nic. Ilu nauczycieli tak naprawdę odważy się przeciwstawić temu, co nadchodzi? Jesteśmy jak żołnierze głupiej armii. Boimy się Przemysława Czarnka, Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, kuratoriów oświaty, choć tak naprawdę żaden z tych organów nie może nam nic zrobić. Boimy się zaocznie i na zapas. Wolimy zrobić kolejną kartkówkę, kolejny sprawdzian, zamiast poważnie zastanowić się nad tym, dokąd w ogóle zmierzamy i po co." - zapowiada na Facebooku Lęcki.
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku