Chcesz poprawić maturę z matematyki? Musisz zdać egzamin ustny z języka polskiego i obcego...

Przyszłoroczna matura będzie zasadniczo różniła się od tej z ostatnich lat. Niektóre egzaminy będą trudniejsze i będą obejmowały większy zakres materiału. Tak jest m.in. z maturą pisemną z języka polskiego.

Po kilku latach przerwy - spowodowanej epidemią COVID-19 i nauką zdalną - wraca także matura ustna z języka polskiego oraz języka obcego nowożytnego. Tegoroczni maturzyści zbierają podpisy pod petycją do Przemysława Czarnka, ministra edukacji, aby jeszcze w 2023 roku wstrzymał obowiązek podchodzenia do egzaminu ustnego.

Powody? "Niemal trzy lata przygotowań pod wymagania starej matury, w tym dwa lata na lekcjach zdalnych, mnóstwo problemów psychicznych młodego pokolenia" - wymieniają w liście do szefa MEiN-u. Ich postulaty popiera też część nauczycieli, którzy mówią, że młodzież z rocznika, która w 2023 roku będzie zdawała maturę, została szczególnie dotknięta ciągłymi reformami edukacji i najdłużej skazana była na naukę zdalną, przez co nie wyćwiczyła umiejętności wystąpień publicznych.

Jednak to nie koniec kontrowersji wokół matury ustnej. Od jakiegoś czasu w social mediach pojawiają się sygnały od zaniepokojonych osób, które chciały w tym roku poprawić maturę. Okazuje się, że podchodzący ponownie do egzaminu np. z matematyki, będą musieli przystąpić także do egzaminu ustnego z języka polskiego i wybranego języka obcego nowożytnego.

Wszystko dlatego, że takie osoby zdawały maturę na starych zasadach. Więc jeśli chcą przystąpić do egzaminu jeszcze raz muszą to zrobić według reguł, które będą obowiązywać od 2023 roku.

Tę informację, która jeszcze do niedawna pozostawała w sferze domysłów, potwierdził dr Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, na łamach "Wyborczej". Dziennikarka Karolina Słowik zapytała dyrektora, czy uważa, że taki obrót spraw jest sprawiedliwy.

- Pytanie jest bezzasadne. To nieistotne, co my - CKE - o tym sądzimy. To regulują przepisy prawa - ustawa o systemie oświaty, w tym nowelizacja z 12 maja br. - odpowiedział dr Smolik. Dlaczego ci, którzy oblali jeden egzamin np. z matematyki w 2022, poprawiając go w 2023 muszą zdać także egzamin ustny z języka polskiego i obcego?

- Bo w 2023 roku przepisy prawa stanowią o tym, że aby uzyskać świadectwo dojrzałości, trzeba mieć co najmniej 30 proc. punktów z trzech egzaminów części pisemnej i dwóch egzaminów z części ustnej - powiedział "Wyborczej" dyrektor CKE.

Ile osób może być w takiej sytuacji. Według danych CKE ostatniej matury nie zdało ok. 40 tys. uczniów, ale 35 tys. podeszło do egzaminu poprawkowego w sierpniu . Ci nie musieli zdawać egzaminów ustnych, bo zmiany nie weszły jeszcze w życie. Trudno powiedzieć ile osób będzie chciało poprawiać niezdane egzaminy w 2023 roku. Można podejrzewać, że obowiązek przystąpienia do dwóch dodatkowych egzaminów ustnych może niektórych zniechęcić.