Przemysław Czarnek straszy "rewolucją genderowską" i ruchem Wolna Szkoła
Przemysław Czarnek, minister edukacji, w obszernym wywiadzie dla "Radia Maryja" opowiedział o walce z "rewolucją genderowską" i ogłosił, że organizacje indoktrynujące dzieci powinny wyjść ze szkoły. Zapomniał, że wśród nich znajduje się przede wszystkim Kościół.
Zdaje się, że tematy walki z "genderyzmem", "neomarksistowską ideologią" czy "tęczowymi komunistami" to najważniejszy temat dla ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka.
Podobne
- Lex Czarnek znowu w Sejmie. "Nie udało się drzwiami, więc minister próbuje oknem"
- Czarnek i Nowak przepychają Lex Czarnek, bo komuś nie spodobał się "papier prezentowy LGBT"
- Lex Czarnek - o co chodzi? Dlaczego mowa o LGBT, dyrektorach i kuratoriach?
- Szkoła w Chmurze chce sprawiedliwości. Apel do Barbary Nowackiej
- Przemysław Czarnek. Każdy kto jest przeciwko PiS jest… LGBTQ+? [OPINIA]
W obszernym wywiadzie dla "Radia Maryja" opowiedział się zdecydowanie za tym, aby organizacje, które doprowadzają do indoktrynacji dzieci, nigdy nie pojawiały się w szkołach.
Przemysław Czarnek krytykuje Wolną Szkołę
Wywiad z 28 listopada, który w całości można przeczytać na stronie "Radia Maryja", odnosi się m.in. do inicjatywy ruchu Wolna Szkoła, która w listopadzie prowadziła konsultacje społeczne na temat procedowanej teraz w parlamencie i promowanej przez Czarnka reformy edukacji nazywanej Lex Czarnek 2.0. Wolna Szkoła organizowała konsultacje wśród rodziców, tłumacząc, że robi to, czego Czarnek zrobić nie chciał, czyli wsłuchać się w opinie Polaków na temat planowanych zmian.
Z wywiadu dowiadujemy się, że - według Czarnka - inicjatywa Wolna Szkoła (w portalu mylnie nazywana Wolnymi Szkołami) tak naprawdę chce "aby do polskich szkół weszły organizacje pozarządowe, które propagują ideologię gender".
Odpowiedzią na to ma być projekt lex Czarnek 2.0, który został niedawno odrzucony przez Senat. Przypomnijmy, że projekt zakłada wzmocnienie kontroli samego kuratorium i wydłużoną drogę biurokratyczną w przypadku, gdy w szkole jakiekolwiek działania miałaby wykonywać organizacja pozarządowa.
Czarnek argumentował, że treści, które są przekazywane dzieciom, najpierw mają być dopracowywane i uzgadniane przez nadzór pedagogiczny:
- Nadzorem pedagogicznym, czyli kontrolą nad treścią, którą przekazuje się dzieciom w szkole, zajmuje się dyrektor szkoły, nad którym jest kurator oświaty, a nad nim jest minister edukacji i nauki. Krótko mówiąc, w polskiej szkole nie ma czegoś takiego jak autonomia nauczania. Treści, jakie są przekazywane dzieciom, są uzgadniane, ustalane przez organ nadzoru pedagogicznego, a następnie kontrolowane pod względem pedagogicznym oraz przekazywane w szkołach - oznajmił Czarnek.
Przemysław Czarnek straszy "rewolucją genderowską"
Choć organizacje pozarządowe w szkołach prowadzą bardzo różne działania - świadczą pomoc psychologiczną, uzupełniają naukę formalną, organizują spotkania z ciekawymi ludźmi - Czarnek skupił się na tych organizacjach, które - jak możemy domyśleć się z jego wypowiedzi - promują niekonserwatywnie podejście do ról płciowych, czy oferują zajęcia z edukacji seksualnej.
Według słów Czarka, organizacje "genderowskie" chcą wejść do szkoły tylko dlatego, że gdyby zajęcia z nimi odbywałyby się gdzieś indziej, to rodzice nie chcieliby puszczać tam swoich dzieci:
- Ci, którzy chcieli przeprowadzić rewolucję genderowską w szkołach, to chcieli indoktrynować bez kontroli. Chcieli robić wodę z mózgu bez jakiejkolwiek kontroli ze strony organu nadzoru pedagogicznego. Wielokrotnie powtarzaliśmy "jeśli zależy wam na tym, żeby indoktrynować dzieci, to zaproście je do innych miejsc niż szkoła". Dlaczego żadne dziecko tam nie pójdzie? Dlatego, że rodzice musieliby się zastanowić nad tym, jakie treści są przekazywane. 99 proc. rodziców, kiedy dowie się, jakie treści organizacje genderowskie przekazują rodzicom, to na pewno swoich dzieci tam nie puszczą - przekazał w programie "Aktualności dnia" w "Radiu Maryja".
Wielu nauczycieli i dyrektorów szkół bije na alarm, że jeśli Lex Czarnek 2.0. wejdzie w życie dostęp do usług organizacji pozarządowych będzie mocno utrudniony. A to, z jakimi podmiotami będą mogli współpracować, będzie zależało od woli kuratorów oświaty, którzy swoje funkcje pełnią z nadania politycznego. Możemy sobie wyobrazić jakie organizacje znikną ze szkół w Małopolsce, gdzie kuratorką oświaty jest Barbara Nowak, która oficjalnie podważa katastrofę klimatyczną.
- Współpraca z organizacjami nie zostanie zamrożona, to jest bzdura. Dlaczego miałaby być zamrożona współpraca z takimi organizacjami jak Polski Czerwony Krzyż, Caritas czy innymi organizacjami humanitarnymi, czy tymi, które uczą wolontariatu [...]. Każda organizacja, która nie demoralizuje i nie gorszy, nie przedstawia treści niezgodnych z prawem, ma prawo wejścia do szkół. Jedyny wymóg jest taki, żeby te organizacje pokazały, czego chcą uczyć. Jeśli ktoś twierdzi, że pokazanie tego, czego chce uczyć, zamrozi jego możliwość bycia w szkole, to znaczy, że ma do ukrycia świństwa, których w szkole nigdy nie powinno być – takie organizacje zostaną zamrożone - przekazał Czarnek "Radiu Maryja".
CZYTAJ TAKŻE: Lex Czarnek 2.0. Czy jest wyjście awaryjne?
– Trzy tygodnie temu był rosyjski ostrzał Zaporoża, a my akurat mamy w mojej klasie ukraińskiej dziesiątkę nastolatków z regionu tego miasta. Uznaliśmy, że natychmiast potrzebujemy zorganizować dla nich specjalistyczne zajęcia z odpowiednim psychologiem. Czy myśli pan, że nawet po lex Czarnek 2.0 w takim przypadku czekalibyśmy kilka miesięcy na zgodę kuratora? Miałbym ją w nosie, bo najważniejsza jest młodzież – mówił niedawno Onetowi Marcin Józefaciuk, wicedyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi.
Bardzo ciekawym wątkiem w wywiadzie jest piwtarzane przez Czarnka stwierdzenie, że każda organziacja, która nie przekazuje wiedzy, a indoktrynuje powinna zniknąć ze szkoły. A co w takim razie z Kościołem katolickim?
Senat odrzucił Lex Czarnek 2.0. Co dalej?
Nowelizacja ustawy Prawo oświatowe, nazywa Lex Czarnek 2.0., została zawetowana przez Senat 30 listopada. Za odrzuceniem było 51 senatorów, 43 przeciw, nikt się nie wstrzymał, a sześciu senatorów było nieobecnych. Według głosujących za wetem senatorów zmiana ustawy zmierza do likwidacji autonomii szkoły, centralizacji systemu edukacji, odebrania inicjatywy nauczycielom, uczniom i rodzicom i uderza w prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Zawetowanie ustawy przez Senat nie kończy sprawy. W sytuacji jak ta - gdy Senat proponuje poprawki lub odrzuca ustawę - trafia ona ponownie do Sejmu, gdzie głosowane jest, czy uchwałę Senatu przyjąć, czy odrzucić. Jeżeli uchwała o odrzuceniu ustawy zostanie przyjęta, nowelizacja przepisów nie wejdzie w życie. Jeżeli posłowie odrzucą uchwałę Senatu zostanie ona skierowana do prezydenta Andrzeja Dudy.
Może on wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności ustawy z Konstytucją, lub odmówić podpisania ustawy, czyli zastosować tak zwane weto prezydenckie, jak zrobił to w lutym z tzw. Czarnek 1.0.
Lex Czarnek 2.0. O co chodzi?
O procedowanym teraz projekcie mówi się, że to Lex Czarnek 2.0., bo jest podobny do zawetowanej przez prezydenta wcześniej w tym roku ustawy nazywanej Lex Czarnek - od nazwiska Przemysława Czarnka, ministra edukacji. Co dokładnie zmieni Lex Czarnek 2.0., jeśli wejdzie w życie?
Po pierwsze zasady realizowania edukacji domowej. Resort edukacji wycofa się z liberalizacji zasad, choć te rozwiązania mają niecałe dwa lata. Z edukacji domowej będzie można korzystać tylko w powiązaniu ze szkołą znajdującą się w tym samym lub w sąsiednim województwie. To w szkole, do której zapisane jest dziecko, a nie w trybie on line – jak możliwe to było do tej pory - będzie musiało zdawać cykliczne egzaminy sprawdzające wiedzę. Wniosek o zgodę na przejście na edukację domową będzie trzeba złożyć do dnia 21 września roku kalendarzowego, w którym dziecko ma realizować edukację domową, a nie jak do tej pory w każdym momencie.
Po drugie Lex Czarnek to więcej władzy w rękach kuratorów. To budzi największe emocje, bo kuratorzy - choć politykami nie są - na stanowiskach zmieniają się zazwyczaj wraz ze zmianą władzy krajowej. Stąd zarzut, że Lex Czarnek oznacza upolitycznienie szkoły. Zmieni się procedura powierzania stanowiska dyrektora szkoły. To kurator oświaty będzie miał decydujący głos przy wyborze dyrektora.
Trzeci ważny punkt Lex Czarnek 2.0 to zwiększenie kontroli zajęć prowadzonych w szkołach przez organizacje społecznej. Podobnie jak w poprzedniej - zawetowanej przez prezydenta - ustawie, dyrektor szkoły będzie musiał uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty i rodziców na zorganizowanie konkretnych zajęć. Może być więc tak, że jeśli zajęcia dodatkowe nie spotkają się z aprobatą kuratora, po prostu się nie odbędą.
Popularne
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Wege knajpa w Gdańsku serwuje "stek" z drukarki 3D. W menu mają też inne "mięsa"
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Zatrzymanie P. Diddy'ego. Co łączy rapera z Justinem Bieberem?