Barbara Nowak straszy "niewolą ekologizmów". Dlaczego pracuje w oświacie? [OPINIA]

Barbara Nowak, małopolska kuratorka oświaty, ostatnio nieustannie zaskakuje nas swoimi przemyśleniami na Twitterze. Niedawno straszyła opozycją, która "nie ograniczy się do walki z katolikami". Dzień przed Tęczowym Piątkiem napisała, że "marzeniem Włodzimierza Lenina był europejski kołchoz z nadludźmi LGBT".

Jej wywody są coraz bardziej absurdalne. Wygląda na to, że małopolska kurator oświaty nie zamierza przestać. Teraz postanowiła połączyć dzień Wszystkich Świętych z katastrofą klimatyczną. A właściwie wezwała do walki z tymi, którzy chcą ratować naszą planetę. O co tu chodzi?

Można powiedzieć, że Nowak ma zdanie na każdy temat. Ostatnio chyba bardzo zajmuje ją problem kryzysu klimatycznego, choć po jej ostatnim poście na Twitterze można przypuścić, że w niego nie wierzy. Małopolska kurator oświaty twierdzi, że we Wszystkich Świętych możemy się oczyścić z "niewoli ekologizmów" i wyrzucić do kosza "bzdury o klimacie".

"Niedługo Święto Wszystkich Świętych. Zaprośmy ich do domów, na polskie ulice. Niech oczyszczą je z niewoli ekologizmów, haseł mordowania najsłabszych, demoralizowania ludzi. Wyrzućmy do kosza bzdury o klimacie, eksperymenty z płciami. Wolność, a nie niewola jest nam dana od Boga" – napisała na Twitterze Barbara Nowak.

Ciężko powiedzieć, co konkretnie Nowak ma na myśli i jak Wszystkich Świętych łączy się z ekologią. Raczej nie chodzi jej przecież o ekologiczne znicze… Czyżby duchy naszych zmarłych miałyby - według kuratorki oświaty - uwolnić nas od ekoterrorystów?

Prawda jest jednak taka, że poważnie mamy czego się bać i w tej kwestii kuratorka Nowak ma rację. Tym, co jednak powinno nas przerażać jest właśnie to, o czym mówią klimatyczni aktywiści i naukowcy. Wystarczy spojrzeć na termometry, by przekonać się, że globalne ocieplenie to nie jest jakaś bzdura.

Choć Wszystkich Świętych jeszcze przed nami, to już teraz synoptycy twierdzą, że ten dzień może być on najcieplejszym 1 listopada od 30 lat. W prawie całej Polsce termometry pokażą ponad 20 st. C. Co więcej, cały październik może zapisać się jako jeden z najcieplejszych w historii. Oczywiście na pełne dane będziemy musieli poczekać do listopada, ale już teraz możemy spokojnie przypuścić, że jest się czym niepokoić.

- W ostatnich 30 latach najcieplejszy Dzień Wszystkich Świętych był w 2018 r. Wówczas 20 stopni wskazywały termometry tylko w Małopolsce, na Podkarpaciu i południu Lubelszczyzny. Jeżeli sprawdzi się prognoza, to najbliższy 1 listopada będzie rekordowy - mówił PAP rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski

"Tegoroczny październik ma okazje zapisać się jako drugi najcieplejszy październik od lat 50 XX wieku. Najbliższe doby będą ciepłe i podniosą średnią temperaturę dla tego miesiąca. W niedziele ponownie możemy ujrzeć 23°C" – czytamy na Twitterze IMGW.

Wszyscy, którzy twierdzą, że to tylko taka "chwilowa anomalia", łudzą się tak samo jak Nowak. Wystarczy spojrzeć na dane dotyczące topniejących lodowców, przypomnieć sobie rekordowe upały latem, by zrozumieć, że "bzdury o klimacie" to przerażające fakty, przed którymi żaden zmarły w dzień Wszystkich Świętych nas nie obroni.

"Eksperci National Snow and Ice Data Center poinformowali na swoim blogu Greenland Today, że przeciągająca się fala upałów późnego lata ustanowiła nowy rekord na Grenlandii. 3 września temperatury na Summit Station były powyżej zera - na wysokości 3200 metrów - wydarzyło się to po raz pierwszy w tym miesiącu. Ciepło wywołało gwałtowny wzrost topnienia powierzchni, który dotknął prawie 600 tys. kilometrów kwadratowych (232 000 mil kwadratowych), co stanowi około jednej trzeciej pokrywy lodowej" - czytamy na stronie climate.gov.

Choć to mniej niż w zeszłym roku, to badacze zaznaczają, że sezon topnienia się wydłuża, a pokrywa lodowa zanika w coraz szybszym tempie. Nie wiem, czy pamiętacie, ale w tym roku na Grenlandii w trzy dni stopiło się tyle wody, że można by nią wypełnić 7 mln basenów olimpijskich. Tak, naprawdę jest się czym martwić.

Przypomnijmy jeszcze - tak na pocieszenie - że Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował, że zbiera środki na pozew przeciwko Barbarze Nowak. Chodzi o jej naciski na dyrektorów oświaty, które miałby zachęcać dyrektorów do umieszczania religii w środku planu zajęć. Może więc w końcu Barbara Nowak odpowie za wszystkie bzdury, którymi dzieli się na Twitterze.  

Bo nam w redakcji Vibez.pl w głowach się nie mieści, że kuratorem oświaty jest osoba, która publicznie głosi teorie przeczące nauce.

Źródło: PAP, climate.gov