Fuj. Jessica Mercedes przyłapała klienta spożywczaka na gorącym uczynku

Żyjemy w społeczeństwie - nie da się ukryć. Z tego względu wszystkich nas obowiązują pewne normy: mówimy sobie "dzień dobry", w tramwaju czy autobusie ustępujemy miejsc siedzących starszym czy schorowanym osobom itp. Są to zachowania teoretycznie nieobowiązkowe, ale wykonanie takich fakultetów owocuje aprobatą - zarówno wewnętrzną (zadowolenie z dobrego uczynku?) jak i płynącą od innych.

Skoro są zachowania pożądane, istnieją też te niepożądane. Nikt na przykład nie chciałby podać ręki komuś, kto przed chwilą wysmarkał się we własny rękaw lub oglądać jak współpasażer w metrze obcina paznokcie. Podejrzewam również, że nikt nie chciałby jeść produktów spożywczych, które przed chwilą leżały na ziemi. No właśnie...

Jessica Mercedes poruszona zrelacjonowała dziwną sytuację, której była świadkiem w dyskoncie spożywczym. Influencerka wyjaśniła, że pewien mężczyzna upuścił croissanta, a potem jakby nigdy nic, włożył go z powrotem do szuflady z pieczywem. Niegrzeczniuch.

Jessica Mercedes i jej moralny dylemat. W sprawie croissanta poradziła się widzów

- Pan sobie przed chwilą wziął croissanta, spadł mu na ziemię i go wsadził z powrotem do części piekarnianej. Niemiło, nie? To jest takie, że ja zawsze sobie myślę o takich rzeczach. Ja nie zjem croissanta z ziemi, a nie pomyślę już o innych, że teraz nieświadomie ktoś zje croissanta z ziemi? - zapytała retorycznie influencerka.

Na relacji dopisała, że nie zwróciła mu uwagi, ponieważ nie chciała zaczynać dramy i nie zamierza "łączyć się z kimś takim energetycznie".