Pracujesz dla Netflixa? Musisz porzucić swoje wartości i przygotować się na szkodliwe treści
Netflix właśnie zaktualizował swoje wytyczne dotyczące "kultury pracy". Teraz pracownicy muszą się liczyć z pracą nad treściami, które nie są zgodne z ich wartościami. Głoszący "wolność słowa" Elon Musk bardzo się z tego powodu cieszy.
To chyba nie są najlepsze czasy dla Netflixa. Jakiś czas temu platforma zanotowała bardzo wysokie spadki i wielu użytkowników postanowiło anulować swoją subskrypcję. Wiązało się to również z licznymi zwolnieniami wśród pracowników platformy.
- Gwiazda programu Netfliksa spotyka się z niebinarne piosenkarko i chce być "pomostem zrozumienia"
- Noc Kupały - zodiakary radzą, jak przygotować się na przesilenie letnie
- Turbosłowianie najechali Netflixa na FB. Chodzi o kolor skóry
- Matura 2022 niezdana - co zrobić dalej? Jak przygotować się do poprawki?
- Truskawkowy Księżyc, czyli czerwcowa pełnia w Strzelcu. Jak się do niej przygotować?
Teraz Netflix zaktualizował swoje wytyczne dotyczące "kultury pracy" i zrobił to po raz pierwszy od 2017 roku. Teraz pracownicy platformy będą musieli liczyć się z pracą nad projektami, które nie zgadzają się z wyznawanymi przez nich wartościami.
Netflix kontra osobiste wartości pracowników
Nie wiem, czy pamiętacie jeszcze aferę związaną z komikiem Davem Chappellem. W jednym ze swoich wystąpień na scenie przyznał, że jest TERFem i wygłaszał transfobiczne opinie. Wywołało to protesty wśród pracowników Netflixa.
Nie wiadomo, czy teraz nie będą musieli powstrzymać się przed takimi negatywnymi komentarzami. Platforma do swoich najnowszych wytycznych dodała zapis dotyczący "ekspresji artystycznej".
Nie wszystkim spodoba się to, co oferujemy. Nie wszyscy się z tym zgodzą. Chociaż każdy tytuł jest inny, podchodzimy do nich w oparciu o ten sam zestaw zasad: wspieramy artystyczną ekspresję twórców, z którymi współpracujemy; tworzymy dla różnych odbiorców i gustów; i pozwalamy widzom decydować, co jest dla nich odpowiednie, w przeciwieństwie do cenzurowania przez Netflix konkretnych artystów lub głosów.
Oznacza to mniej więcej, że pracownicy Netflixa teraz muszą się liczyć z pracą nad treściami sprzecznymi z ich osobistymi wartościami i takimi, które uważają za szkodliwe. Jeśli nie są na to gotowi, mają po prostu odpuścić sobie pracę w szeregach platformy.
Jako pracownicy popieramy zasadę opierającą się na różnorodności treści oferowanych przez Netflix, nawet jeśli niektóre tytuły są sprzeczne z naszymi osobistymi wartościami. W zależności od pełnionej przez Ciebie roli, być może będziesz musiał popracować nad tytułami, które uważasz za szkodliwe. Jeśli obsłużenie naszego zakresu treści będzie sprawiało ci problem, Netflix może nie być dla Ciebie najlepszym miejscem.
Musk cieszy się z decyzji Netflixa
Z tego kroku Netflixa bardzo ucieszył się Elon Musk, który przecież na Twitterze też chce wprowadzić swego rodzaju zakaz cenzury i opowiada się za "wolnością słowa". Musk pochwalił krok platformy. Przypomnijmy jeszcze, że jakiś czas temu twierdził, że Netflix tracił subskrybentów przez "woke treści".
Cóż, może i Netflix ma rację, a praca to po prostu praca i nie zawsze musi się zgadzać z wyznawanymi przez nas wartościami. Czy jednak treści, które w jakiś sposób ranią innych odbiorców, obrażają ich i wywołują dyskomfort, też zaliczają się do takich materiałów?
Źródło: jobs.netflix.com/culture , BuzzFeed
- Memiarze psują sens "Minionki: Wejście Gru"? Kina ZAKAZUJĄ wchodzenia w garniturach
- Applowicze, wyrzućcie swoje termometry. Apple Watch 8 powie, czy macie gorączkę
- Pychowice: Skatepark za PÓŁ MILIONA złotych postał miesiąc - i już go zamykają, bo "za głośno".
- "HIPOKRYZJA MULTIEGO". Multi odpowiada: "mam to w pi*dzie". A Natsu kupiła... BILLBOARD XDDD
- Ukradła puszkę z napiwkami. Teraz prosi fanpage, żeby usunął nagranie z monitoringu ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
- Japończyk wydał 67 tys. złotych, żeby wyglądać jak PIES
- TikTokerka narzeka na osoby z Ukrainy, które "wymagają od niej znajomości ukraińskiego"
- Fagata uczy moralności? XD "Każdy robi złe rzeczy i nie ma dobrych ludzi"
- Maya Hawke o aborcji: "Nie istniałabym, gdyby nie aborcja mojej mamy"
- TikTok zbanowany? Aplikacja ma zniknąć z Apple i Google do 8 lipca
- Roland Garros: Zheng Qinwen dostała okresu. Internet się z niej wyśmiewa i radzi brać no-spę
- Minionki: Wejście Gru: dlaczego fani wybierają się do kina w garniturach?
- Fagata o krytyce: "Wyciągnijcie kija z d*py, to może się w końcu załatwicie porządnie"