feminatywy

Maciej Makselon o feminatywach: "Nie mówimy pani mężczyzna"

Źródło zdjęć: © TEDx Talks, YouTube
Anna RusakAnna Rusak,11.01.2023 18:00

Maciej Makselon to redaktor wydawnictwa W.A.B. i chyba najpopularniejszy polonista w sieci. W genialnym wystąpieniu w ramach serii TEDx Talks opowiedział o żeńskich końcówkach w języku. Jego miniwykładu powinien wysłuchać każdy, któremu feminatywy przeszkadzają. Co wspólnego mają chirurżki ze stacją Gdańsk-Wrzeszcz?

Feminatywy. Gdziekolwiek się nie pojawiają, wywołują poruszenie. Ostatnio stało się tak za sprawą wywiadu piosenkarki Katarzyny Nosowskiej dla "TOK FM", gdzie tłumaczyła, że temat żeńskich końcówek zwyczajnie ją męczy. Potem co prawda twierdziła, że nie jest przeciwniczką form żeńskich. A cała ta sprawa uświadomiła mi, że nawet sojusznicy praw kobiet nie rozumują, jak ważne i potrzebne są feminatywy.

Redaktor i polonista Maciej Makselon, który od lat także w social mediach mówi o żeńskich formach, wystąpił w serii miniwykładów w ramach projektu TEDx Talks w Koszalinie . Tematem jego wystąpienia była historia feminatywów. Jeśli wciąż nie jesteście przekonani, to mogę się założyć, że słowa Makselona dadzą wam do myślenia.

Maciej Makselon na TEDx Talks o feminatywach

Makselon zaczyna wystąpienie od zwrócenia uwagi na to, że gdy tylko ktoś napisze jakiś feminatywy - np. gościni, kierowczyni czy chirurżka - w komentarzach pod danym postem lub artykułem od razu pojawiają się głosy oburzenia. Można by pomyśleć, że forma żeńska jest największym zagrożeniem Polski i polskości.

Makselon wyjaśnia, czemu, mimo że do tej pory "gościni" raczej nie pojawiała się zbyt często, nie oznacza to, że taka forma nigdy nie istniała . Nakreśla historię feminatywów, powołując się na istnienie takich form w starszych słownikach językach polskiego i tekstach kultury. Wiedzieliście, że słowo "prorokini" pojawia się już w przekładzie Biblii Jakuba Wujka" z 1593 roku? Wyjaśnia też, co stało się z formami żeńskimi w PRL-u i dlaczego nie są one nowomową.

- Mamy kolejny z fantastycznych argumentów, że feminatywy są niepoprawne, są wynikiem nieuctwa, niszczą język itd. Poza tym, że są poprawne, są zgodne z logiką naszego systemu językowego, są dla niego naturalne i są formami tradycyjnymi dla polszczyzny – mówi Makselon obrazuje, czemu formy typu "pani doktor" mogą sprawiać nam większe problemy, a feminatywy w niektórych przypadkach są już akceptowane. W końcu mówimy "aktorka", a nie "pani aktor", a nie mówimy "pani mężczyzna" zamiast "kobieta".

trwa ładowanie posta...

Maciej Makselon: Feminatywy? A komu to potrzebne?

Tak, feminantywy są nam potrzebne. Dlaczego? Badania pokazują, że 83 proc. kobiet uważa, że feminatywy powinny być używane powszechne. To, że zostały za sprawą różnych procesów społecznych wyparte z języka, nie oznacza, że nie powinny do niego wrócić. Są ważne również ze względu na widoczność kobiet w języku.

- Wmawiano nam przez lata, że formy żeńskie są gorsze. Wmawiano, że prezydentka to jest taki mały prezydent. No nie, cząstka "-ka" nie oznacza czegoś małego. Zapiekanka to nie jest mała zapiekana, prawda? Ale wmawiano nam to tak długo, że zaczęliśmy w to wierzyć – zwraca uwagę Makselon i powołuje się na badania, z których wynika, że im wyższe stanowisko zajmują kobiety, tym częściej czują, że forma żeńska im umniejsza.

trwa ładowanie posta...

Jeśli oglądaliście poprzednie wystąpienie Makselona na TEDx Talks, to wiecie, że nigdy nie brakuje w nich humoru. W wystąpieniu redaktor wydawnictwa W.A.B. pojawia się i Krzysztof Bosak, i "miłe rady z Linkedin", i oczywiście nawiązania do trudnego życia polonisty. Jeśli zastanawiacie się, co wspólnego ma "chirurżka" ze stacją Gdańsk-Wrzeszcz, to tutaj też się tego dowiecie.

Naprawdę polecam wam wystąpienie Makselona, bo w najprzystępniejszy, najzabawniejszy sposób opowiada o feminatywach, ich historii i istotności. Patrząc na komentarze pod jego wykładem na YouTubie, wychodzi na to, że redaktor potrafi przekonać nawet nieprzekonanych.

FEMINATYWY. O genderowej nowomowie słów kilka. | Maciej Makselon | TEDxKoszalin

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 37
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 2
  • emoji kupka - liczba głosów: 17
Ja nie widzę żadnych zasad słowotwórstwa, które by przemawiały za poprawnością takiego czegoś jak "psycholożka".
Odpowiedz
2Zgadzam się4Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Daruńka,zgłoś
Nie miałabym nic przeciwko feminatywom gdyby: 1. Nie były używane jako oręż w wojnie ideologicznej, (m.in. przez tępe, niedouczone i zaślepione nienawiścią feministki) 2. Nie brzmiały tak żałośnie jak np. budawlańczyni 3. Nie usprawiedliwiał ich użycia p. tani celebryta Klakson 💪😎
Odpowiedz
0Zgadzam się4Nie zgadzam się
Odnoszę wrażenie, że apologeci feninatywów czasami sami sobie przeczą (i zapewne druga strony barykady również). Język jest żywy i się zmienia, za 20 lat osłuchacie się z nurkinią i będzie ok. A prorokini była już w średniowieczu. To może też ewolucja języka ją usunęła? Ach nie, to przecież komuniści celowo ją wyrugowali! Matulu i ojcze też komuniści? Kto tak dzisiaj mówi do swoich rodziców?? Kobiety powinny mieć wolność używania feminatywów! Ale jak któraś woli aby do niej się zwracać per Pani architekt/sędzia, to nieee, co ona wie. My od feminatywów wiemy lepiej. Chcecie to używajcie względem siebie, nie narzucajcie jako jedynie słusznej formy bo tak nie jest. Nie dorabiajcie do tego ideologii, że bez żeńskich końcówek ogranicza się dziewczynkom drogę kariery, bo tak nie jest. Make love, not war.
Odpowiedz
3Zgadzam się5Nie zgadzam się
zobacz odpowiedzi (1)
Zobacz komentarze: 11