Tacy właśnie jesteśmy

Chirurżka - to brzmi dumnie. Według badania 8 na 10 kobiet uważa, że feminatywy są ważne

Źródło zdjęć: © "Diabeł ubiera się u Prady", "Tacy właśnie jestesteśmy", HBO
Anna RusakAnna Rusak,29.07.2021 14:20

Pracuj.pl opracowało badania, które pokazują, że 83 proc. kobiet popiera wykorzystanie feminatywów w nazwach stanowisk. Razi Was burmistrzyni? To niech przestanie.

Co myślicie, gdy słyszycie gościni, architektakta, programistka, chirurżka? Ja uważam, że to bardzo piękne, żeńskie nazwy zawodów. Zgadza się ze mną aż 83 proc. przebadanych przez portal Pracuj.pl kobiet.

W ramach badania "Język ofert pracy", którego partnerem jest fundacja Sukces Pisany Szminką, przeanalizowano zdanie ponad 18 tysięcy kobiet i 8 na 10 z nich poparło używanie feminatywów. Respondentki uważają, że są one ważne, chociażby dlatego, że informują o tym, że kobiety pełnią tę samą funkcję, na takich samych zasadach jak mężczyźni.

trwa ładowanie posta...

Co o feminatywach sądzą kobiety?

Tylko niecałe 30 procent ankietowanych oceniło, że nie pasują one do niektórych zawodów. Wiąże się to z "mniejszym prestiżem" stanowiska. Prawie 10% z nich uważa, że używanie żeńskiej końcówki niepotrzebnie wiąże aspekt płci z pracą. Poza tym kobiety chcą mieć wpływ na to, jak nazywa się ich stanowisko - opowiedziało się za tym aż 76 proc. respondentek.

Programistka to słowo, które powinno być powszechnie używane i badane kobiety dobrze o tym wiedzą, bo same w zawodowej codzienności bez skrępowania posługują się feminatywami. Tylko 2,5 proc. z nich powiedziało, że ich nie używa. Za to ponad 55 proc. zadeklarowało, że robi to często.

trwa ładowanie posta...

Ogłoszenia o pracę a żeńskie końcówki

Prawie 80% ankietowanych oczekuje też, że w ogłoszeniach o pracę będą się pojawiały żeńskiego końcówki. Nie wiem, jak Wy, ale ja nie za często spotykałam się z taką praktyką wśród pracodawców. No chyba że chodziło o pracę dla przedszkolanki czy pielęgniarki.

Dlaczego niektóre feminatywy nas nie rażą?

Problem z feminatywami jest też taki, że czasem nam one pasują, a czasem nie. Jakoś trudniej przechodzą nam one przez gardło, gdy chcemy mówić o zawodach, w których do tej pory dominowali/dominują mężczyźni. Burmistrzyni, prezydentka, żołnierka - to pierwsze, które przychodzą mi do głowy.

Spotkałam się też wśród znajomych np. z niechęcią do słowa psycholożka - miałoby ono jakoś "ujmować" i "deprecjonować" kobiety wykonujące ten zawód. Ja np. nie widzę w tym słownie niczego takiego, sądzę raczej, że na to przekonanie nachodzą jakieś stereotypy i uprzedzenia, które od dawna wrzuca się nam do głowy.

trwa ładowanie posta...

Uważam, że im częściej będziemy po prostu używali feminatywów, tym naturalniej i łatwiej będą nam przechodziły przez gardło. Jak widać po tych badaniach, kobiety są zdecydowanie "za". Może więc czas najwyższy schować gdzieś do kosza uprzedzenia i w końcu zaakceptować, że po pierwsze kobieta pilot to pilotka, a po drugie chirurżka nie brzmi śmiesznie, tylko dumnie.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 5
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 6
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 12
  • emoji kupka - liczba głosów: 10
Emeryt,zgłoś
Każdy z nich albo miałby trudności ze znalezieniem pracy na wolnym rynku albo pracował za miskę ryżu bo każdy szanujący się przedsiębiorca nigdy by nie zatrudnił takich dyletantow i nieudacznikow jak kowalski.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się