Fagata masakrowana i wyśmiewana przez "Bold glamour". Słusznie?

O nowym filtrze na TikToku mówią już wszyscy. Jeśli widzieliście gdzieś nagranie, na którym widać nierealistyczną, dopasowaną do obecnego kanonu twarz, to zapewne widzieliście kogoś, kto używa "Bold glamour".

Wielu zwróciło już uwagę na szkodliwość tego filtra i jego negatywny wpływ na sposób, w jaki postrzegamy siebie i swoje ciało. Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać kontrowersyjna influencerka Fagata, czyli Agata Fąk. Czemu internauci ją wyśmiali?

"Bold glamour" to filtr idealny. Oczywiście tylko wtedy, gdy lubisz catfishing i na Tinderze wrzucasz zdjęcie kogoś, kto nie wygląda jak ty. Trenujący na TikToku filtr nie upiększa twarzy. On ją po prostu zmienia.

Dzięki "Bold glamour" wpiszecie się w obecny, nierealistyczny kanon piękna. Wasze oczy staną się większe, usta wydatne, a zęby białe. Nie wspominam oczywiście o tym, że cerę będziecie mieli gładką, bo widocznym porom na twarzy filtr na TikToku mówi stanowcze: nie. Zabieg estetyczny w sekundę? Proszę bardzo, oto "Bold glamour".

Jeszcze gorsze jest tylko to, że filtr naprawdę wygląda realistyczne. Dzięki temu patrząc na twarz na ekranie wiecie, że to wy, ale też zdajecie sobie sprawę, że w ogóle tak nie wyglądacie. Co więcej, możecie spokojnie pić kawę i opowiadać o tym, jakie to macie produktywne życie. "Bold glamour" pozostanie na miejscu. Dzięki temu nikt nie dowie się o tych ekspresowych zabiegach estetycznych.

O filtrze zrobiło się głośno, więc wiele influencerek postanowiło przetestować go na TikToku. Jedną z takich osób była Fagata. Influencerka wrzuciła nagranie z "Bold glamour", które podpisała "Be natural bjicz" i stwierdziła, że filtr jest okropny.

Opis jednak tylko rozśmieszył internautów. W końcu Fagata nie kryje się zbytnio z tym, że korzysta z operacji plastycznych. Na początku roku na YouTube relacjonowała zabieg brazylijskiego liftingu pośladków, po którym wymiotowała krwią.

- Czuję się strasznie. Jak wstałam po operacji, to wymiotowałam krwią. Nawet kaszlenie mnie boli. Miałam rurkę w gardle, żeby oddychać - mówiła influencerka.

Zachęcanie do naturalności po przejściu kilku zabiegów estetycznych wydało się użytkownikom TikToka po prostu śmieszne. Niektórzy też twierdzili, że Fagata nie potrzebuje "Bold glamour", bo już wygląda jak po użyciu tego filtra. Pod jej filmem pisali, że "nie widzą różnicy".

Nie trzeba chyba tłumaczyć, czemu "Bold glamour" jest szkodliwy. Warto jednak wspomnieć, że do tego, by go nie używać, zachęcają nawet sami użytkownicy TikToka. Twierdzą nawet, że to najgorszy filtr na platformie.

- Nie chcę, by inni czuli się przeze mnie źle, więc przestałam używać filtrów. Naprawdę zachęcam wszystkich do tego, by nie używali tych filtrów. To realnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne i na każdego, kto ogląda takie treści - apelowała jedna z użytkowniczek.

Przywołajmy też badania marki Dove, z których wynika, że aż 85 proc. nastolatek przed ukończeniem 13. roku życia używało filtrów lub w jakiś sposób retuszowało swoją twarz. Ponad połowa z nich stwierdziła, że nie spełnia standardów piękna wykreowanych przez social media.

- Z badań "Dove Self-Esteem Project" wynika, że ​​ponad połowa nastolatek uważa, że nie spełnia standardów piękna prezentowanych w mediach społecznościowych. Połowa dziewczyn twierdzi, że toksyczne treści beauty w mediach społecznościowych wpływają na ich niską samoocenę - powiedziała Firdaous El Honsali, wiceprezeska Global Dove, w rozmowie z portalem Glossy.

Co pomyślą nastolatki, które zobaczą taki krytyczny film Fagaty o "Bold glamour"? Stwierdzą, że one nawet bez filtra, w tej naturalnej wersji, nie wyglądają tak jak ona. Jeśli ktokolwiek myśli, że to pozytywnie wpłynie na ich samoocenę, to się myli. Dlatego zamiast promocji szkodliwych filtrów, polecamy ciałopozytywność.

Źródło: glossy.com, .cosmopolitan.com, Pudelek,