Fagata o umowach ze Spotlight. Twierdzi, że oddawała niemal cały zysk
Agata Fąk, w sieci znana jako Fagata, zabrała głos na temat umów ze Spotlightem, agencją influencerską, odpowiadającą m.in. za Team X. Twierdzi, że musiała oddawać jej niemal 100 proc. przychodu. Jak to możliwe?
Umowy z agencjami marketingowymi/influencerskimi to w świecie internetowych twórców nadal gorący temat. Jedni uważają, że to jak pakt z diabłem, przez który traci się duszę, aby zyskać kilkaset tysięcy obserwujących.
Podobne
- Mandzio ZA OSTRO o Fagacie? Granice prymitywnego hejtu zostały dawno przekroczone
- Wardęga zdradził, że Fagata przed dramą była w "okej" stosunkach ze Stuu. "Nikt nie straci w tej dramie"?
- Ferrari znów atakuje Fagatę. Nieustępliwie twierdzi, że doszło do zdrady
- Young Leosia i Fagata w duecie? To możliwe
- Dramy 2022 roku, czyli co narozrabiali influenerzy. Pamiętacie?
Inni z kolei sądzą, że nie ma w tym nic złego, ponieważ jest to najprostszy sposób na zyskanie sławy. Teraz w sprawie umów z agencjami wypowiedziała się jedna z bardzie j znanych polskich influencerek, czyli Agata Frąk, w sieci znana jako Fagata.
Fagata o umowie z agencją: "Oddawałam blisko 100 procent"
Zakładam, że Fagata podpisała umowę z agencją Spotlight w okolicach 2019 roku, gdy pierwszy Team X zdobywał popularność wśród młodych internautów. Ile Fagata musiała oddawać agencji ze swoich przychodów? Jak zdradziła w programie u Mandzia - który wcale nie wyzywał jej, a potem przepraszał - to był to kolosalny procent od jej przychodów.
- To było tak, że ja duży procent oddawałam Spotlightowi i nie mogę chyba powiedzieć… ale bardzo duży, dużo więcej niż połowę. Blisko 100 procent - zdradziła Fagata.
Jeśli wierzyć słowom Fagaty, to może dlatego Lexy zerwała kontrakt ze Spotlightem? Wiecie, tę umowę, w związku z którą poszła do sądu?
- Ja nie mam za złe, bo ja sama podpisałam tę umowę. Minęły dwa lata i teraz sobie po prostu zarabiam normalnie na normalnym procencie, więc nie, nie mam za złe, że oddawałam jakiś duży procent. Ja to podpisałam, byłam dorosła. Nie jestem po prostu zła. I tak mi starczało na najpotrzebniejsze rzeczy - opowiedziała influencerka.
Wow, Fagata mówiąca z sensem. Co tu się stało?
Czy bez Spotlightu (czy Stuu) Fagata byłaby sławna?
Nie można o tym zapomnieć: wielu influencerów - oczywiście nie wszyscy - zostali poniekąd stworzeni przez agencje: czy to Spotlight, czy Ekipę. Bo kto szerzej znał Natsu, Mini Majka czy Murcix przed swoistą promocją przez inne, popularniejsze osoby?
Tak wygląda rzeczywistość. Naturalnie, w przypadku takiej Ekipy i ostatnich wydarzeń z "Ekipą B" zaczęliśmy się zastanawiać, czy ich umowy, rzekomo "długoterminowe" opowiadają ich statusowi gwiazd - w takim sensie, czy oddawanie sporego procentu jest dla nich sensowne i opłacalne na tym poziomie sławy. A z drugiej strony, to kto ich stworzył?
I tutaj trudno wskazać jednoznaczną odpowiedź. Fagata mówi wprost, że miała dwuletni kontrakt, który się zakończył. Wtedy odeszła z agencji ze sporymi zasięgami.
Jak teraz wyglądają umowy z agencją? Nie wiemy. Podczas okresu rekrutacji do Team X3 Wardęga mówił, że nie były one genialne.
Popularne
- Wyśmiał ślub Biedronia, szybko usunął wpis. Szafarowicz w formie
- Biedroń wziął ślub. Janusz Kowalski: "zaczadzenie ideologią LGBT"
- Stanowski o wypadku na A1. "Nie ma uzasadnienia dla większych możliwości aut"
- Shrek wynajmuje bagno. Możesz spędzić weekend w jego chacie
- Dobromir Sośnierz kpi z samobójstwa. Oburzający plakat posła
- Druga twarz Krzysztofa Gonciarza. Kasia Mecinski wydała oświadczenie
- Problemy Konfederacji. Bosak i Mentzen robią dobrą minę do złej gry
- Sylwia i Jan Dąbrowscy przepraszają. Krew pępowinowa jednak nie leczy autyzmu
- Kowalski zazdrości Tuskowi? "Stać go na buty za 3 tys. zł"