Trolle atakują badaczki klimatyczne. Grożą im przemocą seksualną

Bycie naukowcem czy naukowczynią wcale nie jest łatwe i nie chodzi tylko o dość słabe wynagrodzenie czy godziny spędzone nad książkami. Badania przeprowadzone przez YouGov na zlecenie Global Witness pokazały, że uczeni zajmujący się kryzysem klimatycznym muszą zmagać się z groźbami i hejtem.

Internetowe trolle wzięły sobie na celowniki klimatycznych badaczy i badaczki. Znaczna część z nich doświadcza nękania i spotyka się z poważnymi groźbami. Jak możecie się domyślić z hejtem częściej muszą mierzyć się kobiety i osoby kolorowe.

W badaniu Global Witness udział wzięło prawie 500 klimatologów i klimatolożek. Z ustaleń wynika, że 40 proc. z nich doświadczyło nadużyć lub nękania w internecie w związku z publikowaniem treści na platformach społecznościowych. Naukowcy i naukowczynie otrzymują groźby śmierci, a atakowani są również członkowie ich rodzin.

Takie sytuacje oczywiście odbijają się na ich życiu. Prawie 50 proc. osób mierzących się z hejtem i groźbami przyznało, że zdarzenia wpłynęły na ich produktywność. Część badanych dodała, że po takich doświadczeniach rzadziej lub w ogóle nie publikuje treści naukowych w social mediach. 21 proc. ankietowanych wprost przyznało, że boi się pracować. Niektórzy z nich zmagają się z niepokojem i depresją.

Ofiarami ataków internetowych trolli najczęściej są kobiety i osoby kolorowe. Wynika to oczywiście z seksizmu i przekonania, że to tylko mężczyźni na poważnie mogą zajmować się tak ważnymi i naukowymi tematami jak zmiany klimatu.

- Rasiści, którzy mnie zastraszają, nie są rzadkością. Hejt, który otrzymuję, w dużym stopniu jest rasistowski. Po części dlatego, że trolle nie mogą kwestionować mojej wiedzy, więc skupiają się na mojej skórze - mówi cytowany w badaniu Shouro Dasgupta, wykładowca na włoskim uniwersytecie Ca' Foscari Venezia.

Klimatolożka Helene Muri w rozmowie z portalem VICE News przyznała, że nieraz usłyszała, że powinna pozwolić mężczyznom na zajęcie się danym tematem. Badaczka dodaje też, że odkąd częściej pojawia się w telewizji np. w roli ekspertki, ilość hejtu i gróźb, z którymi się spotyka, znacząco wzrosła.

- Przeprowadzałam z kolegą działania edukacyjne na ten sam temat, ale tylko ja otrzymałam negatywne opinie i komentarze. Powiedziano mi, że powinnam pozwolić mężczyznom zająć się tym tematem - mówi VICE News Helene Muri, klimatolożka Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii.

Groźby to nie wszystko. Z badania wynika, że jednej piątej badaczek grożono przemocą fizyczną. 13 proc. z nich otrzymało groźby przemocy seksualnej. Aż 34 proc. naukowczyń klimatycznych stwierdziło, że doświadczyło ataków w sieci tylko ze względu na swoją płeć.

Twórcy raportu podkreślają, że kluczowe jest, by właściciele mediów społecznościowych chronili na platformach osoby edukujące o kryzysie klimatycznym. Przypomnijmy, że pierwsze takie kroki poczynił już TikTok, który zamierza walczyć z nieprawdziwymi informacjami na temat globalnego ocieplenia.

Jeśli nie zaczniemy działać, badacze i badaczki ze strachu przestaną się po prostu udzielać, co sprawi, że będzie dochodziło do nas mniej wiadomości na temat kryzysu klimatycznego. Warto zaznaczyć, że już teraz w Polsce pozycja naukowczyń w roli ekspertek nie jest najlepsza. Zeszłoroczne badanie Instytutu Monitorowania Mediów pokazało, że w mediach pojawia się ich coraz niej. W 2022 r. tylko 21 proc. kobiet mogło się wypowiedzieć w tej roli w telewizji.

- Niepokojące jest nie tylko to, że klimatolodzy i klimatolożki są atakowani w internecie, ale również to, w jaki sposób się ich nęka. Nikt nie powinien znosić gróźb dotyczących przemocy seksualnej. Zwłaszcza, gdy ta praca ma na celu ratowanie ludzkości i przyrody przed katastrofą klimatyczną - mówił Henry Peck z Global Witness.

Źródło: VICE News, globalwitness.org