Zmiany klimatyczne nie odpuszczają. Setki osób straci przez nie pracę

Wszyscy ludzie, którzy chociaż przez moment powątpiewali w realne zagrożenie, jakim jest kryzys klimatyczny, chyba nie wyglądają przez okno. Gołym okiem można zaobserwować zmiany, z jakimi musimy się mierzyć. Każdego dnia docierają do nas przerażające wieści z całego globu. Ziemię na zmianę męczą susze i pożary, a także ulewne deszcze, które powodują powodzie. W 2024 r. każdy miesiąc okazuje się najcieplejszym w historii pomiarów. Planeta potrzebuje ratunku już teraz.

Zima zbliża się wielkimi krokami. Dla wielu osób okres ten oznacza wyjazdy w góry oraz szusowanie po trasach narciarskich. Jeszcze kilka lat temu istniały na świecie miejsca, w których zawsze można było liczyć na śnieg. Niestety, przez zmiany klimatyczne oraz coraz wyższe temperatury, sytuacja ta ulega zmianie. W ośrodkach narciarskich, w których zawsze było dużo białego puchu, zaczyna go teraz brakować. Tak jest m.in. we Francji w Alpe du Grand Serre.

Wszyscy, którzy planowali, że zimą wybiorą się do ośrodka narciarskiego Alpe du Grand Serre we Francji, muszą zmienić pomysł na wypoczynek. Wszystko za sprawą przerażających wieści, które docierają do nas z Alp. Kryzys klimatyczny tak bardzo odbił się na terenie, że praktycznie nie ma tam śniegu. Właśnie dlatego lokalne władze musiały podjąć bardzo trudną decyzję. Postanowiły, że przestaną finansować znany ośrodek.

W wyniku zamknięcia ośrodka narciarskiego niemal 200 osób straci pracę. Na decyzji lokalnych władz ucierpią również pobliskie przedsiębiorstwa, które utrzymywały się głównie z turystyki. Jak czytamy na polsatnews.pl, właścicielka lokalnego sklepu sportowego, Lauranne Vincent w wywiadzie dla francuskiej telewizji powiedziała, że ona i cała społeczność jest "zdruzgotana i zszokowana". Nikt nie spodziewał się, że ośrodek naprawdę przestanie funkcjonować.

Źródło: polsatnews.pl