Sovereignty.pl, czyli 2 mln zł na narodowy portal internetowy. Za pieniądze podatników
Fundusz Sprawiedliwości dofinansował propolski portal internetowy Sovereignty.pl założony przez dziennikarzy prawicowego tygodnika "doRzeczy". Na start dostali 1,867 mln zł dotacji.
Anglojęzyczny portal Sovereignty.pl rozpoczął swoją działalność w 2023 r. Jego autorami są dziennikarze tygodnika "doRzeczy" - Paweł Lisicki, Rafał Ziemkiewicz, Piotr Semka, autorzy "Historii Do Rzeczy" Piotr Zychowicz i Krzysztof Masłoń oraz Paweł Chmielewski z "Polonia Christiana". Sovereignty.pl mimo rządowego wsparcia nie zdołał rozhulać się zasięgowo przez kilka miesięcy istnienia. Na Twitterze stronę obserwuje 478 osób. Na Facebooku - tylko 24.
Podobne
- GenZdecyduje odpowiedzią na Okiem Młodych? Już budzą kontrowersje
- Oskar Szafarowicz przewiduje przyszłość. Widzi Donalda Tuska na pielgrzymce
- Kuce świętują. Ogromny sukces Konfederacji w walce o "wolność słowa"
- TVP oburzone postem łódzkiego ZOO: Skandal!
- "Mamy już dość". Młodzież na marszu w Warszawie [RELACJA]
Przy takich małych liczbach tym bardziej gryzie fakt, że w ten projekt wpompowano prawie 2 mln zł przekazanych przez Zbigniewa Ziobrę.
O czym przeczytasz na portalu za 2 mln zł?
Portal Sovereignty.pl to: "platforma skupiająca najlepszych polskich konserwatywnych felietonistów i komentatorów piszących o najważniejszych tematach, które napędzają debatę publiczną".
Zaczyna się dobrze? No to zapnijcie pasy, ponieważ im dalej w las, tym lepiej.
W zakładce informacyjnej znajduje się cel, powzięty przez portal Sovereignty.pl. Cel, który w niektórych kręgach można by pewnie uznać za szczytny. Tylko czy za 2 mln zł?
"Misją projektu jest przedstawienie pozytywnego obrazu Polski na arenie międzynarodowej i szerzenie polskiej myśli konserwatywnej. Nasze działania mają przeciwdziałać przestępstwom z łamania art. 133 kodeksu karnego, który dotyczy przestępstw polegających na znieważeniu Narodu lub Rzeczpospolitej Polskiej."
Na stronę finansowaną przez Zbigniewa Ziobrę trafiają artykuły ostrzegające przed "ideologią gender", broniące dobrego imienia Jana Pawła II, straszące niemieckim zagrożeniem, wzywające do wypłat reparacji wojennych i wrogo nastawiające do Unii Europejskiej. To wszystko za rządowe pieniądze.
Jakby tego było mało - znaczna część artykułów to przedruki z "doRzeczy" przetłumaczone na język angielski przez elektronicznego tłumacza.
Kto czyta Sovereignty.pl? Prawie nikt
Jak podaje porównywarka Similar Web serwis odwiedza miesięcznie mniej niż 5 tys. internautów. W marcu br. liczba osób przeglądających portal spadła w okolicach zera. W kwietniu 100 proc. wejść na stronę została zarejestrowana z Polski, chociaż teksty dystrybuowane przez Sovereignty.pl są po angielsku. 9/10 odwiedzin platformy kończy się prędkim wyłączeniem strony.
Jak widać wyniki niższe niż Swipe.To są możliwe. Chyba małe zainteresowanie to coś, co łączy rządowe portale.
Źródło: press.pl, wyborcza.pl
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku