Polscy studenci zatrzymani w Afryce. Brali udział w protestach
Poważne problemy polskich studentów. Grupa młodych ludzi została zatrzymana w Nigerii. Rząd stawia im zarzuty łamania prawa oraz nawoływania do obcej interwencji w kraju. W sprawie interweniuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Wymiany studenckie rządzą się swoimi prawami. Wiele osób szydzi, że program Erasmus stanowi furtkę do imprezowania, zażywania narkotyków oraz przypadkowego seksu. Zwolennicy wymian zapewniają, że są one przede wszystkim szansą na poznanie innego systemu edukacji oraz nawiązanie kontaktów społecznych, które przełożą się na zdobywanie doświadczenia. Uczestnicy programu muszą jednak zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie mieszkanie w innym kraju, a co za tym idzie - przestrzeganie jego praw. Boleśnie przekonali się o tym studenci z Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michu M4K: Zaczynam batalie sądową. "Utopiłem miliony, grożono mi"
Polscy studenci zatrzymani w Nigerii
6 sierpnia 2024 r. nigeryjska policja zatrzymała siedmiu Polaków. Mężczyźni zidentyfikowani jako studenci Uniwersytetu Warszawskiego mieli brać udział w antyrządowych protestach, które odbyły się w mieście Kano. Od początku sierpnia obywatele Nigerii protestują przeciwko reformom gospodarczym prezydenta Bola Tinubu. W niektórych miastach marsze przybrały śmiertelny obrót, o czym informuje Amnesty International.
Peter Afunanya, rzecznik państwowej służby bezpieczeństwa, poinformował w trakcie konferencji prasowej, że Polacy zostali zatrzymani, ponieważ machali flagami Rosji. Wersję tę potwierdza Agencja Reutera. Działania miały podkreślić coraz większą aktywność Rosji w krajach afrykańskich, co nie podoba się ich obywatelom. Niektóre źródła mówią natomiast o tym, że Polacy robili zdjęcia telefonami lub wyszli z hotelu po ciszy nocnej, co stanowiło złamanie lokalnego prawa. Sprawą zainteresował się polski konsul w Nigerii Stanisław Guliński. Mężczyzna potwierdził, że siedmiu studentów zostało aresztowanych, jednak mają oni przebywać w hotelu, a nie w areszcie. Szef Sztabu Obrony Nigerii, generał Christopher Musa, miał powiedzieć, że wymachiwanie obcą flagą jest "zdradą stanu".
MSZ zabiera głos w sprawie zatrzymanych studentów
Sprawa zatrzymanych studentów niepokoi zarówno ich rodziny, jak i polski rząd. Oświadczenie w sprawie wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W dokumencie napisano: "Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, iż w związku z zatrzymaniem w mieście Kano na północy Nigerii grupy polskich studentów wraz z wykładowcą, służba konsularna ustala z władzami miejscowymi dokładne okoliczności zdarzenia. Konsul na miejscu prowadzi intensywne działania obejmujące rozmowy z nigeryjskimi władzami zmierzające do wyjaśnienia sprawy. Zarówno konsul, jak i Ministerstwo Spraw Zagranicznych pozostają w stałym kontakcie z rodzinami studentów, jak i z uczelnią. Do MSZ zaproszona została Chargé d’affaires Ambasady Nigerii w Warszawie celem wspólnego działania na rzecz uwolnienia grupy polskich studentów i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji".
Źródło: "Reuters"
Popularne
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw