"Nie chce im się robić nawet po pracy". Marcin Matczak krytykuje Gen Z

Marcin Matczak to polski prawnik, radca prawny, profesor nauk społecznych w dyscyplinie nauki prawne, specjalista w zakresie teorii i filozofii prawa, a także profesor na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W przeszłości bardzo podpadł generacji Z. Stwierdził, że młodemu pokoleniu, a szczególnie osobom o lewicowych poglądach, nie chce się pracować. Według niego, aby coś osiągnąć, należy poświęcać robocie 16 godzin dziennie.

Słowa Marcina Matczaka odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. W dyskusję na ówczesnym Twitterze wszedł z prawnikiem przedstawiciel partii Razem Adrian Zandberg. Zwrócił uwagę na fakt, że promowanie pracy po 16 godzin dziennie jest po prostu niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem. Matczak stwierdził, że to powinno się zmienić, gdyż aktualnie propaguje się "pochwałę lenistwa".

Na początku rozmowy Marcin Matczak porównał swoje pokolenie do Zetek. Przyznał, że podejście do życia oraz pracy będzie wśród nich zupełnie różne. Wszystko przez warunki, w jakich dorastali. Według Matczaka jego pokolenie musiało bardzo ciężko pracować, aby osiągnąć jasny i klarowny cel. Było nim wyjście z komuny, otwarcie się na zachodni świat i osiągnięcie czegoś wielkiego.

Matczak powiedział, że z badań wynika, że ludzie z pokolenia Z czują, że ich działania są bezcelowe, a starania nie przyniosą dla świata żadnych zmian oraz pozytywnych skutków. Według niego to wpływa na brak chęci młodych do tzw. zapie*rzania oraz samodoskonalenia się. Bartek Urbaniak zwrócił jednak uwagę, że Zetki mogą nie mieć chęci do pracy, bo nawet jak harują na pełen etat, to nie są w stanie samodzielnie wynająć mieszkania, a co dopiero myśleć o jego kupnie.

- Ja zdaję sobie sprawę z tego, że sytuacja zarówno na rynku pracy, jak i na rynku mieszkaniowym jest daleka od ideału. [...] Natomiast przypominam sobie swoją sytuację i może to jest najbardziej boomerskie w moim podejściu. Kiedy kończyłem studia, jako asystent na uniwersytecie zarabiałem 400 zł miesięcznie. Za chwilę już miałem dziecko, miałem rodzinę, było mnie stać na wynajmowanie jednego pokoju. [...] Ja starałem się zrobić co w mojej mocy, aby tę sytuację zmienić - powiedział Marcin Matczak.

Marcin Matczak w rozmowie z Bartkiem Urbaniakiem stwierdził, że zna wiele osób z młodego pokolenia, którym nie chce się robić również po pracy. Powiedział, że ma na myśli tutaj samodoskonalenie się, rozwijanie pasji. Według niego spora część Zetek po robocie zasiada, wyjmuje telefon i ogląda czy to rolki na Instagramie, czy tiktoki, traktując to jako hobby.

Według Marcina Matczaka na takie, a nie inne podejście Zetek do życia mają nadopiekuńczy rodzice. Kiedyś dzieciaki wychodził z domu rano, a wracały wieczorem. Bawiły się, odkrywały świat. Matczak uważa, że aktualnie nie ma takich możliwości. Według prawnika pokolenie Z jest trochę oderwane od rzeczywistości.

Marcin Matczak zwrócił uwagę na fakt, że pokolenie Z jest o wiele bardziej wrażliwe od Boomerów. Według niego zwrócenie w pracy uwagi komuś młodemu, odbije się na nim o wiele bardziej niż na starszej osobie.

- Nazywam to ideologią. Wasze pokolenie traktuje krytykę jako presję. Traktuje ją jako atak. [...] Czy to można przeskoczyć? - zapytał.