Lider Lewicy nie rozumie związków partnerskich. To nie takie skomplikowane [OPINIA]
Szerokim echem odbiła się w mediach społecznościowych rozmowa Włodzimierza Czarzastego u Moniki Olejnik. Zaskoczona dziennikarka była pytana przez lidera Lewicy o postulaty osób LGBTQ+ w zakresie związków partnerskich. Dlaczego ten temat nie jest jeszcze zamknięty?
Podczas gdy kolejne kraje na świecie ogłaszają wprowadzenie równości małżeńskiej (18 czerwca zrobiła to Tajlandia znaczącą większością głosów w Senacie), polscy politycy i polityczki nie są w stanie zapewnić osobom, które chcą zalegalizować swoje relacje jednopłciowe nawet związków partnerskich.
Podobne
- "Cios w polskie rodziny i małżeństwa". Boją się związków partnerskich
- Nie będzie ustawy o związkach partnerskich. "Spotkaliśmy się w połowie drogi"
- "Nie zagłosuje za przysposobieniem". Kosiniak-Kamysz będzie utrudniał życie dzieciom
- Ksiądz grzmi o rządowym projekcie. "Bój z totalitarną ideologią"
- Kardynał Nycz o związkach partnerskich. Kogo reprezentuje PSL?
Lider Lewicy nie rozumie postulatów par jednopłciowych
Z okazji Miesiąca Dumy popis swojej niekompetencji w temacie związków partnerskich dał współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. 17 czerwca w wywiadzie u Moniki Olejnik na antenie TVN24 polityk nie mógł pojąć, czego osoby z mniejszości LGBTQ+ mogłyby chcieć więcej, niż prawa do dziedziczenia i do odwiedzania się w szpitalu.
Ten wywiad odbił się szerokim echem wśród wyborców i wyborczyń Lewicy. Nikt tak nie potrafi wypunktować polityków tej części sceny politycznej, jak ich zwolennicy i zwolenniczki. Aktywista na rzecz praw osób LGBTQ+ Bart Staszewski napisał na portalu X: "Dziennikarka liberalnego mainstreamu musi przekonywać lidera Lewicy że dziedziczenie i odwiedzanie w szpitalu to trochę mało. Dalej jest już tylko gorzej. To jest jakiś k***a dramat".
Pomysł, że osoby nieheteronormatywne powinny mieć takie same prawo do zawierania sankcjonowanych przez państwo związków jak inni ludzie, nie jest niczym nowym, ani kontrowersyjnym. W Hiszpanii równość małżeńska istnieje od 20 lat. Kraj się nie wyludnił, osoby heteroseksualne nie są zmuszane do wchodzenia w związki jednopłciowe, nie zmieniło się dla nich nic, poza tym, że ich homo- czy biseksualni sąsiedzi, rodzina czy przyjaciele też mogą domagać się prezentów weselnych.
Polska wprowadzi regulacje dotyczące związków par jednopłciowych. Także dlatego, że jest do tego zobowiązana wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z grudnia 2023 r. Trybunał orzekł, że brak ochrony prawnej tych związków jest łamaniem Europejskiej konwencji praw człowieka.
Dzieci z tęczowych rodzin powinny mieć takie prawa, jak inne
Tak, związki jednopłciowe powinny mieć możliwość przysposobienia dzieci partnera czy partnerki, tak samo jak pary heteroseksualne. Tęczowe rodziny były, są i będą w polskim społeczeństwie. Nie ma racjonalnych argumentów za tym, żeby dzieci, które się w nich wychowują, były traktowane przez prawo jako gorsze i żeby nie miały zapewnionej legalnej opieki ze strony obojga rodziców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mestosław: "Ślub wezmę w Brazylii i... w Polsce". Gdzie zamieszka z mężem i dzieckiem?
Dyskusje o adopcji innych dzieci, którą próbują straszyć środowiska skrajnie prawicowe, nie mają w Polsce sensu. Młodzi ludzie w domach dziecka i innych placówkach opiekuńczych w naszym kraju w ogromnej większości nie mają uregulowanej sytuacji prawnej. Ich rodzice nie są pozbawieni praw rodzicielskich, więc adopcja nie jest możliwa. W Polsce to rodzice, którzy chcieliby adoptować dziecko czekają w kolejce. Psycholog z Ośrodka Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Izabela Rutkowska powiedziała portalsamorzadowy.pl w 2022 r., że na adopcję czekało 60 rodzin, a rocznie jest w Polsce przysposabiane ok. 50 dzieci.
Dlaczego nie ma jeszcze związków partnerskich?
Trudno oprzeć się wrażeniu, że opór większości polskich polityków i polityczek wobec uregulowania w końcu prawnej sytuacji związków jednopłciowych wynika jedynie z potrzeby sztucznego grzania konfliktu konserwatywno-liberalnego w społeczeństwie. Piszę "sztucznego", ponieważ od dłuższego czasu wszystkie sondaże pokazują, że większość Polek i Polaków popiera związki partnerskie. Osoby nieheteroseksualne mają wobec państwa takie same obowiązki, nielogiczne jest odmawianie im tych samych praw.
Utrzymywanie wysokiej temperatury wokół spraw mniejszości LGBTQ+ jest łatwiejszym sposobem mobilizowania elektoratów, niż sprawne zarządzanie państwem. Jeśli z dyskursu publicznego znikną "kontrowersje" związane ze związkami partnerskimi, aborcją i migracją, trudniej będzie odwracać uwagę społeczeństwa od drożyzny, kryzysu mieszkaniowego, zapóźnienia cywilizacyjnego Polski w zakresie OZE i atomu, które skutkuje coraz droższym prądem czy od konieczności pogodzenia interesów rolników z zapobieganiem pogłębianiu się skutków kryzysu klimatycznego.
W temacie LGBT+
- Jonathan Bailey okrzyknięty "Najseksowniejszym Mężczyzną na Świecie"? To pierwszy gej, któremu się udało
- Gejowski klub "Pink Pony" zmienił nazwę. Lesbijki zarzucają mizoginię?
- Nie będzie ustawy o związkach partnerskich. "Spotkaliśmy się w połowie drogi"
- Druga część gejoweskiej teen dramy potwierdzona. "Red, White & Royal Wedding" już wkrótce!
Popularne
- Koniec klasycznego języka? Liczba 67 została słowem roku
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Wersow poleciała samolotem do fryzjera. Teraz tłumaczy się widzom
- Katy Perry spełniła swój teenage dream? Nie uwierzysz, co stało się podczas show w Krakowie [RELACJA]
- Julia Żugaj nie przeszła do finału "Twoja twarz brzmi znajomo". Które miejsce zajęła?
- Edzio wyprowadził się z Polski. W nowym kraju zacznie od nowa
- Książulo ma problemy. Nie wszystko poszło zgodnie z planem
- "To: Witajcie w Derry" - nieudana kopia "Stranger Things". Recenzja 1. odcinka
- Pola Maj: "ogień to odpowiednik mojego temperamentu" [WYWIAD]





