Partia Razem składa wniosek do prokuratury. Chodzi o rasistowski spot PiS

We wtorek 18 czerwca polskie media zarówno tradycyjne, jak i społecznościowe ujrzały najnowszy spot Prawa i Sprawiedliwości. Wywołał on niemałe oburzenie. Wszystko przez to, w jaki sposób zostały przedstawione w nim osoby o czarnym kolorze skóry. Ktoś, kto jest odpowiedzialny za spot, stwierdził, że zagrożenie stanowią chociażby ludzie siedzący na przystanku bądź czekający na pociąg. Wszystko dlatego, że nie są biali.

Przedstawiciele lewicowej partii Razem skrytykowali udostępniony przez Prawo i Sprawiedliwość spot. W rozmowie z dziennikarzami podkreślili, że PiS robi wszystko, aby Polacy znienawidzili osoby, których kolor skóry jest inny niż biały. Adrian Zandberg oraz Magdalena Biejat poinformowali, że składają wniosek do prokuratury na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu karnego.

Gdy w Polsce władzę straciła Zjednoczona Prawica, a po raz trzeci na czele rządu stanął Donald Tusk, przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości robią wszystko, aby obrzydzić Polakom migrantów. Straszą obywateli oraz przekonują, że co druga kobieta będzie zgwałcona, a każde dziecko okradzione. Nie inaczej jest w najnowszym spocie, który ujrzał światło dzienne we wtorek 18 czerwca.

Spot przygotowany przez PiS jest przesiąknięty socjotechniką. Podczas oglądania materiału towarzyszy nam głośna oraz niepokojąca muzyka, a na ekranie pojawiają się naprzemiennie osoby o czarnym kolorze skóry oraz Donald Tusk. W udostępnionych fragmentach szef rządu przekonuje, że pakt migracyjny nie będzie dla Polski problemem.

Można zadać sobie pytanie, co takiego robią osoby o czarnym kolorze skóry, że należy umieścić je w spocie największej partii opozycyjnej. Odpowiedź brzmi: nic. Na przedstawionych zdjęciach widzimy ludzi siedzących na przystanku, czekających na pociąg bądź idących wzdłuż lasu. Tylko w jednym momencie widzimy mężczyznę skaczącego po samochodzie. Trzeba jednak podkreślić, że białym ludziom też zdarzały się takie wybryki.

Obojętnie obok spotu Prawa i Sprawiedliwości nie przeszli politycy z partii Razem. W mediach społecznościowych oraz w rozmowie z dziennikarzami poinformowali, że składają wniosek do prokuratury. Według nich film PiS nawołuje do nienawiści na tle rasowej, na co w polskiej polityce nie ma przyzwolenia.

- Składamy dziś zawiadomienie do prokuratury na podstawie art. 256 i 257 KK. Nie ma naszej zgody na szerzenie przez PiS nienawiści do osób o innym kolorze skóry i innej przynależności etnicznej. Te osoby tu mieszkają, studiują, pracują, płacą podatki i składki. Mają prawo do szacunku - powiedziała Magdalena Biejat w rozmowie z mediami.

"To, co zrobił PiS, to nie spór o politykę, tylko straszenie kolorem skóry. Ohydne i nieodpowiedzialne. W Polsce mieszkają, pracują i płacą podatki ludzie o wielu kolorach skóry. Wszystkim im chcę dziś powiedzieć: Jesteście tu u siebie i żaden rasistowski debil tego nie zmieni" - napisał Adrian Zandberg na platformie X.