Kobiety mają lepiej niż faceci? Burza o krótszą pracę w Wielki Piątek

"Jest Wielki Piątek, więc panie mogą wyjść wcześniej z pracy?" - zastanawia się na X Stowarzyszenie na rzecz Chłopców i Mężczyzn. "Ponoć tak zdecydowano w urzędzie miasta we Wrześni. Wykop to nie najlepsze źródło, ale to nie pierwsza taka sytuacja, więc wygląda prawdopodobnie" - dodaje organizacja. Warto przypomnieć, że podobna sprawa miała niedawno miejsce w PKP Intercity, gdzie wyłącznie pracownice mogły liczyć na dodatkowe posiłki.

We wpisie widzimy również skrin wiadomości, która miała zostać wysłana przez Urząd Miasta i Gminy Września do pracowników.

Temat początkowo zaognił się na Wykopie, by następnie przenieść się również na X. Wykopowicz zszargane-nerwy skomentował całą sytuację:

"Tak oto wygląda równouprawnienie w praktyce - panie wychodzą z pracy o godz. 11:00, panowie pracują do końca :) Dzięki temu inkluzywnemu rozwiązaniu panowie, zamiast zająć się obsługą swoich zadań, będą 'ogarniać pracę urzędu', czyli odbierać telefony i tłumaczyć ludziom, że ich sprawy nie zostaną dziś załatwione, bo 85 proc. urzędu zostało oddelegowane do mycia okien i gotowania żurku" - zakpił wykopowicz.

"Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy we Wrześni pozdrawiają pozostałych pracowników budżetówki, którzy przy okazji tego, jak i wszystkich pozostałych świąt zostają dłużej w pracy za karę, że urodzili się z niewłaściwymi genitaliami. Wesołego Alleluja!" - skwitował "zszargane-nerwy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na X nie brakuje podobnych opinii. Histeria Bez Dystansu ironizuje: "Dlatego mężczyźni mniej sprzątają w domu. Bo szefostwo trzyma ich siłą dłużej w robocie :)".

"A tak mówiąc poważnie, oburzenie w takiej sytuacji to za mało. Ci mężczyźni pracujący w urzędzie we Wrześni mają moralny OBOWIĄZEK sprzeciwienia się i wyjścia z pracy o tej samej porze, co panie. Bo widzę, że w naszym ginocentrycznym społeczeństwie zaczyna pojawiać się bezczelność w tej dyskryminacji mężczyzn" - uważa użytkownik X.

Do dyskusji dołączyła również przedstawicielka płci pięknej. Magdalena [@magdafami] próbowała usprawiedliwić decyzję Urzędu Miasta i wyjaśnić, dlaczego kobiety wychodzą w Wielki Piątek wcześniej z pracy. "Panie wychodzą wcześniej z pracy, by pracować w domu, sprzątać, gotować, zrobić zakupy i przygotować świąteczne stoły dla rodzin" - tłumaczy użytkowniczka X.

Wyjaśnienia nie przypadły do gustu Histerii Bez Dystansu. "Ustalmy coś sobie Madzia. Bo wiem, że wydaje Ci się, że zaorałaś argumentem. Ale ja jestem kawalerem i to ja muszę przygotować święta, zrobić zakupy, wysprzątać chatę. Należy mi się wyjście wcześniej z pracy, czy muszę mieć k**wa srom?" - dopytuje internauta.

"Kiedyś siedziałyście w domu i było wiadomo do kogo, jakie należą obowiązki. Ale zachciało się pójścia do pracy zarobkowej, więc jeśli wszyscy pracujemy to sorry, na tych samych zasadach. A to jak sobie ustalasz życie prywatne i podział obowiązków jest Twoim dealem. Nie będę siedział dłużej w robocie i ogarniał Twoją część, bo nie umiałaś ze starym podzielić się obowiązkami świątecznymi" - argumentował Histeria Bez Dystansu.

Przy okazji całej afery trudno przejść obojętnie obok innej wymiany zdań, która również zahacza o temat równouprawnień i dyskryminacji. Pewna użytkowniczka X ironizowała z jednej z wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego. "Korwin: mężczyźni są najbardziej wyzyskiwaną i uciskaną grupą w Polsce" - zaiksowała feministka rienka.

Piłeczkę w odpowiedzi odbiła seksworkerka Daria [@darkapojarkaof]. "Oczywiście wejście na profil ukazuje, że mamy do czynienia z osobą zj**aną używającą zaimków, takiej nie wytłumaczysz, że jako kobiety mamy w ch*j lepiej od mężczyzn, którzy muszą zapierdalać więcej lat, częściej popełniają samobójstwa i to w znacznym stopniu, Ty będziesz spokojnie siedzieć za granicą, a większość facetów w Twoim wieku będzie ginąć, żeby taka p**da jak Ty mogła sobie dalej używać she/her na twitterku, weź rozpędź się laska i za**b barana w ścianę" - sugerowała.

Dyskusja o krótszej pracy dla kobiet w Wielki Piątek wzbudziła lawinę gorzkich żartów, złośliwych komentarzy i zaskakujących argumentów na temat równouprawnienia i dyskryminacji. Decyzja urzędników we Wrześni o skróceniu pracy dla pań wywołała furię niektórych mężczyzn, którzy poczuli się oszukani przez system. Na forach internetowych rozbłysła prawdziwa wojna słów między obrońcami obu płci.

Jedni widzieli w tej decyzji kolejny dowód na to, że kobiety mają "lepiej", inni śmiali się z absurdalności sytuacji. Dyskusja, która zaczęła się od praktycznej kwestii godzin pracy, szybko przekształciła się w obszerną polemikę o społecznych oczekiwaniach i roli płci w dzisiejszym świecie. Wszystko to pokazało, że temat równouprawnienia jest nadal bardzo żywy i wymaga poważnej refleksji - choć czasem z przymrużeniem oka.