Dziesiąty najgorętszy miesiąc. Nauka straci możliwość prognozowania?
Marzec był dziesiątym z kolei najgorętszym miesiącem w historii pomiarów. Naukowcy i naukowczynie informują, że jesteśmy bardzo blisko utraty możliwości prognozowania dalszych skutków kryzysu klimatycznego.
O tym, że w kwestii kryzysu klimatycznego populacja Ziemi zachowuje się jak w filmie "Nie patrz w górę" Netflixa wiadomo od długiego czasu. Naukowcy ostrzegają i alarmują, tymczasem politycy i właściciele globalnych koncernów są bardziej zainteresowani utrzymaniem władzy i zysków niż próbami skutecznych interwencji. Globalna społeczność, w zależności od stopnia świadomości, albo czuje się bezsilna, albo cieszy z szybkiego nadejścia nienaturalnie ciepłej wiosny.
Podobne
- Czym są miejskie wyspy ciepła? Naukowcy znaleźli na nie sposób
- Katastrofę widać na termometrze. Europa w najgorszej sytuacji
- Ludzkości zagraża antyczny "wirus zombie". To powód, by walczyć z globalnym ociepleniem
- Globalne ocieplenie wydłuża dni? Naukowcy są zgodni
- Papież Franciszek powiedział, kto jest głupi. Wiele osób może się obrazić
Marzec dziesiątym najgorętszym miesiącem w historii pomiarów
Tymczasem anomalie, spowodowane przez nieustanny wzrost emisji gazów cieplarnianych, wymykają się już nie tylko spod kontroli, ale też z możliwości prognozowania dalszych skutków. Marzec był dziesiątym z kolei najgorętszym miesiącem w historii pomiarów. Jeśli ten trend utrzyma się do sierpnia 2024 r., naukowcy stracą możliwość przewidywania dalszego rozwoju wypadków. Oparte na historycznych danach modele klimatu przestaną być przekładalne do rzeczywistości.
Gavin Schmidt, dyrektor Nasa's Goddard Institute for Space Studies, zauważył, że rekordy temperatury są bite każdego miesiąca nawet o 0,2 st. Celsjusza. W artykule dla magazynu "Nature" napisał: "To zawstydzające i niepokojące przyznać, że żaden rok nie zmylił zdolności przewidywania klimatologów bardziej niż rok 2023".
Nauka traci możliwość prognozowania klimatu
Schmidt wymienił kilka prawdopodobnych przyczyn anomalii - efekt El Niño, zmniejszenie ilości chłodzących cząstek dwutlenku siarki z powodu kontroli zanieczyszczeń, opady po erupcji wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai w Tonga w styczniu 2022 r. oraz wzrost aktywności słonecznej w okresie poprzedzającym przewidywane maksimum słoneczne. Jednak na podstawie wstępnych analiz stwierdził, że wszystkie te czynniki nie są wystarczające, aby wyjaśnić wzrost o 0,2 st. Celsjusza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mestosław: "Ślub wezmę w Brazylii i... w Polsce". Gdzie zamieszka z mężem i dzieckiem?
Naukowiec podkreślił: "Jeśli anomalie nie ustabilizują się do sierpnia - co jest rozsądnym oczekiwaniem w oparciu o poprzednie wydarzenia El Niño - wówczas świat znajdzie się na niezbadanym terytorium. Może to oznaczać, że ocieplająca się planeta już teraz zasadniczo zmienia sposób funkcjonowania systemu klimatycznego, znacznie wcześniej niż przewidywali naukowcy".
Źródło: the guardian.com
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos