Powszednia historia

"Powszednia historia" Sebastiana Nowaka to historia o tym, jak wszystko się łączy [Recenzja]

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Anna RusakAnna Rusak,04.06.2022 10:00

"Powszednia historia" Sebastiana Nowaka to antysaga rodzinna, w której spotyka się on, ona i ich przyjaciel gej. Brzmi znajomo? Pewnie tak, ale mogę się założyć, że będziecie mogli odnaleźć swoją cząstkę w historiach bohaterów.

Szukacie czegoś na deszczowe, późnowiosenne i wczesnoletnie wieczory, co czytałoby się lekko i przyjemnie? To powieść Sebastiana Nowaka "Powszednia historia" jest właśnie dla was.

Sama przeczytałam ją w dwa wieczory, ale jestem przekonana, że jeden - jeśli będzie wystarczająco długi - z pewnością wam wystarczy. Możecie się więc już domyślić, że nie jest to jakoś szczególnie wymagająca powieść (co wcale nie jest jej wadą!), ale pewnie wciąż zastanawiacie się, o czym ona w ogóle jest?

"Powszednia historia" - o czym jest?

"Powszednia historia" to opowieść o trójce bohaterów, których losy się splatają. Mamy więc Ludwika, który w młodości stracił ojca, a wraz z nim swój materialny status. Mamy Janę, która jest architektką wnętrz i bliskich, którzy coraz częściej pyta ją, kiedy to dziecko i rodzina, bo przecież zegar tyka. No i jest też Krzysiek, który w tej trójce reprezentuje tę bardziej "tęczową" część historii.

Niby nic nowego, prawda? Heteroseksualna para i ich przyjaciel gej. Spokojnie, nic nie jest tu jednak tak banalne, jak mogłoby się wam wydawać. W końcu to "anysaga rodzinna" -jak możemy wyczytać na okładce - więc pod tą dobrze znaną powierzchnią kryje się coś więcej.

trwa ładowanie posta...

Antysaga rodzinna, czyli co?

Sebastian Nowak bardzo zgrabnie porusza się między przeszłością i teraźniejszością swoich bohaterów. Daje nam wgląd w ich przeszłość, dzięki czemu możemy zobaczyć nie tylko, czemu są tacy, jacy są, ale i chyba też trochę zrozumieć, jak wszyscy właściwie wiążemy się z naszą przeszłością i przodkami.

Czy to powiązanie jakkolwiek nas zobowiązuje? Oczywiście, że nie. Bohaterowie Nowaka ustalają swoje reguły, próbują odnaleźć się w tym świecie na własnych zasadach. Gdybym miała tę książkę porównać do jakiegoś filmu, to chyba byłoby to "Orbitowanie bez cukru". Według mnie "Powszednia historia" w dość podobny sposób mówi o dojrzewaniu młodych ludzi, o ich wchodzeniu w świat.

Doceniam też formę tej książki. Wydaje mi się, że takie płynne skakanie między bohaterami, ich historiami i perspektywami jest ogromną zaletą tej książki. Nowak bawi się czasem, tnie narrację, przeplata wątki, powtarza zwroty bohaterów, co tworzy dość ciekawy kolaż i sprawia, że czytelnik po prostu się nie nudzi.

Podoba mi się w tej powieści również to, że Nowak łączy w "Powszedniej historii" i wątki heteronormatywne, i nieheteronormatywne, a żadna z tych części nie jest na "dalszym planie". Trzeba też docenić humor i ironię - można się przy tej książce po prostu dobrze bawić.

Czy warto czytać "Powszednią historię"

Nie, nie jest to może książka, która diametralnie zmieni wasze życie, ale przecież nie wszystkie takie muszą być, prawda? Jeśli szukacie czegoś, co jest po prostu dobrze napisane, a co przy tym ma jakąś wartość i może was poruszyć, to "Powszednia historia" będzie dobrym wyborem.

Gdybym miała kategoryzować książki "sezonami", to powieść Sebastiana Nowaka idealnie wpisuje się w ten czas, gdy można już czytać na trawie czy plaży i zbytnio nie przejmować się tym, co dookoła. Pewnie gdzieś już wszyscy te historie słyszeliście, ale mogę się założyć, że i tak odnajdziecie gdzieś siebie w "Powszedniej historii".

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0