Brainrotowe książeczki dla szokują. "Okej, świat się skończył"
Brainrot już dawno wyszedł poza ramy social mediów. Nadmorskie stragany przepełnione są pamiątkami inspirowanymi włoskimi stworami. Teraz do sklepów trafiły również brainrotowe książeczki, które producent dedykuje... dzieciom. Wielu internautów nie kryje oburzenia.
Brainrot prawdopodobnie na stałe zadomowił się w internecie. Choć trend już od kilku lat przewija się w social mediach to właśnie teraz przeżywa swoją drugą młodość. Zaczęło się od serialu Skibidi Toilet, potem był kot OIIA czy smutne filmiki z kotkami generowane przez AI. Kreatywność twórców brainrotowych treści nie ma końca, a sztuczna inteligencja tylko pomaga im w tworzeniu szalonych grafik czy wideo.
Podobne
- Klaudia Sadownik z mocnym wyznaniem. "Rzeczy, które powinny być karalne"
- Viralowy filmik starszej gotki. Wyrwała się spod pantofla męża?
- Kizo został viralem w USA. Wszystko przez zegarek za prawie 100 tys. zł
- Trend "na ile like..." w prawdziwym życiu. Fani "męczą" idoli na żywo
- Sylwia Butor to najlepsza influencerka? Oddała swoje Labubu dzieciom z TikToka
Brainrotowe książeczki dla dzieci szokują
Można już śmiało powiedzieć, że brainrot opanował cały świat. Twórcy zabawek dla dzieci powoli wprowadzają produkty inspirowane trendem do swoich ofert. W końcu, który bombelek nie będzie marzył o koszulce, plecaku czy maskotce z motywem włoskich stworów generowanych przez AI. Jakiś czas temu pisaliśmy o karcianej grze typu Double, w której zwyczajne obrazki zastąpiono brainrotami.
Dodatkowo dla wielu kontrowersyjny trend trafił również do nadmorskich straganów, które są przepełnione pluszakami, plastikowymi zabawkami oraz innymi gadżetami z printami szalonych postaci. Teraz do brainrotowego uniwersum dołączają kolorowanki wydawnictwa Martel. Na ten moment dostępne są cztery wersje - "Kolorowanka Ballerina Cappuccina", "Kolorowanka Ballerina Cappuccina i zwierzaki", "Kolorowanka Tralalero Tralala" oraz "Kolorowanka Tralalero Tralala i przyjaciele". Cena za jedną waha się pomiędzy 7 a 10 zł.
Co o nich sądzą internauci?
Wielu internautów krytykuje pomysł tworzenia brainrotowych zabawek dla dzieci. Przeraża ich to, że trend trafia głównie do młodszych odbiorców i absolutnie nie popiera zwiększania hype'u na trend. Pod jedną z rolek na Instagramie ludzie komentują nowość: "To już zaszło za daleko. A najgorsze jest to, że te wszystkie brainroty i tego typu rzeczy najbardziej trafiają do dzieci", "okej, świat się skończył", "chyba się trochę zagalopowaliśmy z tymi brainrotami", "Jezu co? To już więcej niż przesada".
Popularne
- "Zakaz wnoszenia bagażu niezależnie od rozmiaru". UOKiK stawia zarzuty Live Nation.
- Krzysztof Gonciarz wrócił do Polski jak bohater? Na lotnisku witali go widzowie
- Ewa Farna przyjedzie do Polski. Zaprasza na Nie Ma Lipy Tour
- Terri Tereska przyjechała do Polski. Tiktokerka kupuje lody "wnuczkom"
- Kim jest dziewczyna Marcina Dubiela? Arkadiusz Tańcula ciągnie go za język
- Afera o dom FAZY. Friz załatwił dziewczynom łazienkę bez rolet
- Bagi wystąpi w "Tańcu z gwiazdami"? Spokojnie, Wojtek Kucina go wkręci
- Nowa dziewczyna Marcina Dubiela ma już chłopaka? Influencer w szoku
- Kuba Paniczko zakłada swoją własną grupę? "Rozpoczęły się pobory"