"Pokolenie Tamagotchi" - w przyszłości dzieci będą WIRTUALNE? Szykujcie się na zmianę pieluch w Metaversie
Czy czekają nas zmiany w rodzicielstwie? "Pokolenie Tamagotchi" ma być pierwszym, wirtualnym potomstwem ludzkości. "Dzieci, które będą żyły w Metaversie, nie będą się różniły się od tych żyjących w prawdziwym świecie".
Biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia o gwałtach w "Metaversie", najnowsze przypuszczenia badaczy dotyczące tej platformy brzmią odrobinę niepokojąco. Badacze przewidują, że w przyszłości będziemy mieli wirtualne dzieci.
Podobne
- Norwegia zakaże influencom publikacji wizerunku dzieci?
- Wózek dziecięcy Ella AI. Kieruje nim sztuczna inteligencja
- Sztuczna inteligencja Bing wyzywa ludzi i twierdzi, że są źli. Może ma rację?
- Joe Rogan na tropie kuwet w toaletach dla dzieci
- Dzieci w przedszkolu mogły spróbować jadalnych robaków. Co na to rodzice?
"Pokolenie Tamagotchi" to nazwa, która miałaby określać wygenerowane komputerowo potomstwo, którym ludzie w przyszłości będą się zajmowali w Metaversie. Czy to koniec rodzicielstwa, jakie znamy do tej pory?
"Pokolenie Tamagotchi", czyli wirtualne dzieci z Metaversu
Sprawę w swojej najnowszej książce "AI by Design: A Plan For Living With Artificial Intelligence" opisała brytyjska psycholożka behawioralna - Catriony Campbell - która jest również autorytetem w dziedzinie sztucznej inteligencji i nowych technologii.
"Pokolenie Tamagotchi" oczywiście bierze swoją nazwę od dobrze znanych niektórym elektronicznych zabawek, w których można było zajmować się cyfrowymi zwierzątkami. Tym razem jednak nie chodzi o zwierzaki, a o ludzi przyszłości.
Jesteśmy już na dobrej drodze do tego, by stworzyć "pokolenia Tamagotchi" [wirtualnych dzieci], które pod każdym względem będą "rzeczywiste" dla swoich rodziców.
Zmiana wirtualnych pieluch - to przyszłość
Cyfrowe dzieci miałyby zachowywać się dokładnie tak jak te "rzeczywiste". Będzie się można z nimi bawić, przytulać, czasem pewnie też trzeba będzie im zmienić pieluchę. Różnica jest tylko taka, że nie będzie można ich dotknąć w rzeczywistym świecie.
W Metaversie miałoby to jednak być możliwe dzięki technologii, czyli np. zestawom słuchawkowym czy okularom. Do tego czasu najprawdopodobniej rozwinie się też ta część nauki, która zajmuje się naszym odczuwaniem świata przez zmysły w wirtualnej rzeczywistości. Badaczka przewiduje, że umożliwią nam to specjalne rękawice.
How Much You Can Feel In A VR Suit
Cyfrowe dzieci odpowiedzią na przeludnienie?
Campbell oczywiście zdaje sobie sprawę, że cyfrowe dzieci są raczej pieśnią przyszłości, ale przewiduje, że w ciągu najbliższych pięćdziesięciu lat technologia rozwinie się w taki sposób, że dzieci z Metaversu nie będą różniły się od tych "prawdziwych".
Co więcej, według niej wirtualne dzieci będą całkowicie akceptowane przez społeczeństwa rozwinięte. Poza tym psycholożka uważa, że będziemy się na nie decydowali coraz częściej ze względu na przeludnienie. Możliwe, że to właśnie "pokolenie Tamagotchi" rozwiąże ten problem naszego świata.
Wirtualne dzieci mogą wydawać się ogromnym przeskokiem z miejsca, w którym teraz jesteśmy, ale w ciągu 50 lat technologia rozwinie się do takiego stopnia, że dzieci żyjące w Metaversie nie będą się różniły od tych, które żyją w prawdziwym świecie.
Tak, koncepcja wirtualnych dzieci brzmi dość dziwnie i odrobinę niepokojąco, ale trzeba też przyznać, że to dość intrygująca koncepcja. Pojawia się też oczywiście wiele pytań związanych z funkcjonowaniem takich dzieci.
Catriony Campbell co prawda twierdzi, że rodzice będą mogli swobodnie rozmawiać z wirtualnym potomstwem, zabierać je na wycieczki czy pływać w basenie, ale co z uczuciami ich podopiecznych?
Czy jeśli np. taki rodzic stwierdzi, że jednak nie podoba mu się takie wirtualne dziecko, będzie mógł je bez żadnego problemu po prostu porzucić? W jaki sposób to "pokolenie Tamagotchi" będzie dorastało i zakładało własne rodziny? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
Źródło: Dailymail
Popularne
- Kaja Godek atakuje nową Rzeczniczkę Praw Dziecka. Powód smuci
- Burza pod postem Trzaskowskiego. Jakie święta obchodzi prezydent?
- Reklama Lidla wywołała burzę. Skrajna prawica pieni się o świąteczną kolację
- Szafarowicz gratuluje Morawieckiemu. Internauci nie mają litości
- Konopskyy szuka pieniędzy od Kawiaq. Youtuber wygrał zakład
- Praca dla Rihanny gorsza od Shein. Raport alarmuje
- Ksiądz zwolniony z pracy. Powodem teledysk amerykańskiej gwiazdy
- Podłe okrzyki Grety Thunberg. Wzywa świat do "zmiażdżenia syjonizmu"
- Polacy podzieleni wpisem Wersow. Burza o zdjęcie z McDonald's