Kolejny gwałt w metaverse. Sprawcy podawali sobie butelkę wódki

Organizacja non-profit SumOfUs opublikowała raport zatytułowany Metaverse: kolejne szambo toksycznych treści. Dokument zawiera relację badaczki, która trafiła na prywatną imprezę w wirtualnym świecie w Horizon World. Uczestnicy domówki zaprowadzili kobietę do osobnego pokoju. Następnie poprosili, aby wyłączyła ustawienie, które blokowało innym osobom zbliżanie się do jej awatara na odległość mniejszą niż półtora metra.

W raporcie znajduje się link do filmu, który przedstawia, co wydarzyło się z awatarem kobiety z jej perspektywy. Na nagraniu widać, jak jeden użytkownik podchodzi do niej bardzo blisko, a inny męski awatar stoi obok i obserwuje sytuację. Męskie awatary podają sobie butelkę z czymś, co według autorów raportu jest wódką. Na materiale słyszymy również obleśne komentarze sprawców.

We fragmencie nagrania, którego SumOfUs nie opublikowało, badaczka została zaprowadzona do innego pokoju. Tam miała zostać molestowana seksualnie przez męskiego awatara, który kazał jej odwrócić się tyłem, aby pozostali, stojący za oknem imprezowicze, mogli oglądać wirtualny gwałt. W pokoju przebywał wówczas drugi użytkownik, który obserwował scenę i przekazywał butelkę wódki.

Mimo że wydarzenie miało miejsce w wirtualnej rzeczywistości, badaczka przeżyła traumę. Kiedy męskie awatary obmacywały jej awatara, kontroler wibrował, w związku z czym wirtualne doświadczenie miało przełożenie na fizyczne odczucia. Pamiętajmy, że rozszerzona wirtualna rzeczywistość jest zaprojektowana tak, aby zacierać granicę między światem rzeczywistym a cyfrowym.

- Część mojego mózgu myślała: "Co tu się do cholery dzieje?", druga: "To nie jest twoje prawdziwe ciało", a jeszcze inna "To nie jest ważne badanie" - relacjonuje badaczka w raporcie.

To nie pierwszy raz, gdy kobiecy awatar padł ofiarą molestowania w metaverse. W lutym opisywaliśmy przypadek testerki, która została grupowo zgwałcona zaledwie po minucie przebywania w wirtualnej rzeczywistości. - Na pamiątkę zrobili mi zdjęcia. (...) To było surrealistyczne. Absolutny koszmar.

Jak donosi New York Times, w należącej do Meta grze strzelankowej jeden z żeńskich awatarów doświadczył obmacywania. Z kolei kobieta grająca w grę sportową Echo VR miała usłyszeć od jednego z mężczyzn, że nagrał jej głos, aby "zrobić sobie dobrze" do jej wulgaryzmów.

Jak podaje serwis Insider, co najmniej dwóch dużych inwestorów Mety zaniepokoiło się pojawiającymi się informacjami o molestowaniu i nadużyciach na platformach metaverse.

25 maja podczas zebrania akcjonariuszy Meta padła propozycja, aby przeprowadzić ocenę "potencjalnych szkód psychologicznych, cywilnych i tych związanych z prawami człowieka, które mogą być spowodowane użytkowaniem i nadużyciami zaistniałymi na platformie" oraz czy można tych szkód uniknąć lub czy są one wpisane w ryzyko związane z technologią. Propozycja została odrzucona w głosowaniu.

Rzecznik Meta wydał komentarz dla Dialy Mail w reakcji na raport SumOfUs. Firma nie zaleca "wyłączania funkcji bezpieczeństwa w przypadku osób, których nie znasz".

Źródło: businessinsider.com