Branża erotyczna jako kultura? Zapadł kontrowersyjny wyrok
Polski przedsiębiorca zaskoczył skarbówkę, kiedy próbował uniknąć podatku VAT. Argumentował, że jego pokazy erotyczne to dzieła kultury. Sprawa trafiła aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Czy filmy dla dorosłych mogą być uznana za usługę kulturalną i zwolniona z VAT?
Branża erotyczna to jeden z najbardziej dochodowych sektorów gospodarki, a jej duża odnoga - pokazy na kamerkach online - cieszy się dużą popularnością. To "zasługa" takich serwisów jak OnlyFans, która umożliwia twórcom zarabianie na udostępnianych przez siebie materiałach poprzez system płatnych subskrypcji. Niektórzy zaczynający "karierę" w branży dla dorosłych, chwytają się różnych sposób, żeby zarobić na tym biznesie jak najwięcej - czasami dopisuje im szczęście w postaci korzystnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Podobne
- Marcysia na premierze z Millie Bobby Brown. Netflix szykuje hit
- Tanio już było. YouTube Premium chce od ciebie więcej kasy
- Co oznacza 67? Zagadkowa liczba opanowała internet
- Wardęga jako Shrek, Maja leci w kosmos. Jak filmy AI przejmują social media?
- Usuwa kłódki z mostu zakochanych. Ujawnił, ile za to zarabia
Pewien przedsiębiorca postanowił zmienić charakter swojej działalności i spróbować sił w branży dla dorosłych. Zwykłe rozbieranie się przed kamerką opisał jako "wystawianie autorskich pokazów czy spektakli artystycznych o charakterze erotycznym na specjalnie do tego przeznaczonym portalu". Do tego celu planował zatrudnić aktorów, stworzyć scenariusz, choreografię. Chciał przekonać fiskusa, że jego materiały będą sztuką, a nie zwykłymi pokazami pornogr*ficznymi. W związku z tym liczył, że zostanie zwolniony z podatku VAT. Tłumaczył, że erotyka będzie w jego produkcjach pokazywana ze smakiem i kunsztem. Z kolei widzowie mają z nich czerpać wiedzę i satysfakcję.
Granica między sztuką a porn*grafią z perspektywy sądu
Fiskus nie zauważył we wniosku przedsiębiorcy motywacji do szerzenia kultury. Urzędnicy wyjaśnili, że intencją pokazu erotycznego jest pobudzenie seksualne i nie widzą w tym interesu publicznego, żeby ułatwić dostęp do takich treści poprzez zwolnienie przedsiębiorcy z VAT. Mężczyzna nie zgodził się z interpelacją. Zaskarżył ją i odniósł sukces. Sprawę rozstrzygały na jego korzyść zarówno Wojewódzkie Sądy Administracyjne (WSA) w Krakowie i Gliwicach, jak i ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).
Sądy wskazały, że erotyka, obecna w literaturze, teatrze, filmie i sztuce (np. malarstwie), jest częścią kultury, a nagie obrazy nie są automatycznie porn*grafią, której celem jest wzbudzenie pożądania seksualnego. WSA w Krakowie zaznaczył, że przedstawienia skarżącego nie były porn*grafią ani nie miały ograniczeń wiekowych.
NSA ostatecznie potwierdził, że element erotyki w spektaklach artystycznych z choreografią, scenografią i grą aktorską nie dyskwalifikuje ich jako usługi kulturalnej. Podkreślił, że unijne przepisy dają państwom swobodę w definiowaniu istotnych elementów ich kultury, a kultura masowa (np. gra w serialach) także korzysta ze zwolnienia. Sąd zauważył, że erotyka i nagość są powszechnie obecne w sztuce, przywołując nawet przykłady z malowideł kościelnych (Kaplica Sykstyńska). Jednocześnie zaznaczył, że jego interpretacja nie obejmuje pornografii czy innych penalizowanych zachowań, które nie stanowią elementów kultury. Mimo dostrzeżenia cienkiej granicy, NSA uznał, że sporne widowiska z elementami erotyki są usługami kulturalnymi. Wyroki te są prawomocne.
Źródło: pro.rp.pl
Popularne
- Książulo zdemaskował Mualana? Internauci nie mogą przyzwyczaić się do jego głosu
- Czarny żurek, czarne nuggetsy i krwawa pasta. Halloween w restauracjach
- Polka zmarła na egzotycznej wyspie. Miała 27 lat i żywiła się wyłącznie owocami
- Conan Gray wystąpi w Polsce? The Wishbone Tour w Europie potwierdzona!
- Wege burgery na celowniku UE. "Zakaz byłby krokiem wstecz"
- Lego wraca do przyszłości. Ten zestaw zachwyci fanów kina
- 48 Hours Challenge powodem zaginięć nastolatków? Komentarz policji
- Nemo wydali najbardziej szaloną płytę 2025 r.? "Arthouse" to kolorowy manifest [RECENZJA]
- Siedzą i się nudzą. Moda na rawdogging boredom podbija TikToka