Wózek dziecięcy Ella AI. Kieruje nim sztuczna inteligencja

Sztuczna inteligencja potrafi już stworzyć film, wygrać konkurs artystyczny i wygenerować nasze awatary dzięki Lensie. Może być jednak znacznie bardziej przydatna w codziennych obowiązkach, niż przepuszczaliśmy. I stanie się to znacznie szybciej, bo już wiosną tego roku do sprzedaży ma wejść produkt, który ma szansę zrewolucjonizować rynek produktów dla najmłodszych.

Powierzylibyście swoje dziecko sztucznej inteligencji? Właśnie to proponuje kanadyjski startup Glüxkind. Na targach Consumer Electronics Show w tym roku zaprezentował wózek dziecięcy "Ella AI", który zaopiekuje się dziećmi na spacerze.

Consumer Electronics Show to coroczne wydarzenie, w którym przedstawiane są technologiczne trendy na najbliższy czas. W tym roku targi odbywały się w dniach 5-8 stycznia i zaprezentowano na nich również nowy sprzęt dla rodzin z dziećmi.

Kanadyjski startup Glüxkind pokazał samojezdny wózek dziecięcy o nazwie Ella AI. To sprzęt, który zmieni życie rodziców dzięki wbudowanej w niego sztucznej inteligencji. Dzięki dwusilnikowemu systemowi wchodzenie pod górę z wózkiem będzie banalnie proste, a wspomaganie hamowania sprawi, że rodzice nie będą się martwić, że jeśli puszczą rączkę wózka, ten stoczy się w dół zbocza.

Spokojnie, wózek Ella AI nie ucieknie wam z dzieckiem, bo opcja samojazdy włącza się tylko, gdy nie ma go w środku. Ta funkcja ma pomóc rodzicom, gdy dziecko ma już dość siedzenia w wózku i chce iść z nimi obok. Wtedy wózek po prostu sam jedzie przed nimi.

Dodatkowo wózek Ella AI zawiera czujniki, które monitorują otoczenie. Dzięki nim sztuczna inteligencja może wykrywać przeszkody na drodze i zagrożenia. Jeśli dzieci zasypiają tylko przy białym szumie lub gdy ktoś je kołysze, to i w tym pomoże Ella. Wózek ma wbudowany tryb, który automatycznie kołysze.

Wózek ma być dostępny w sprzedaży od kwietnia tego roku i będzie można go za 3,3 tys. dolarów, czyli mniej więcej 14,5 tys. zł. Skąd się wzięła nazwa Glüxkind? W języku niemieckim to słowo oznacza "szczęśliwe dziecko". Wydaje się jednak, że tym razem firma odpowiada nie tylko na potrzeby dzieci, ale i rodziców.

"Inteligentny wózek Glüxkind został zaprojektowany z myślą o wyznaczaniu nowych standardów bezpieczeństwa w życiu. Wózki GlüxKind napędzane sztuczną inteligencją zostały stworzone, aby zapewnić Ci dodatkową parę oczu i dodatkową parę rąk, dzięki czemu możesz cieszyć się wartościowym czasem spędzonym z rodziną" –czytamy na stronie GlüxKind.

Możliwe, że w przyszłości doczekamy się nie tylko tak mało inwazyjnych rozwiązań. Kto wie, może niedługo sztuczna inteligencja zajmie się nie tylko wyprowadzaniem dzieci na spacer, ale ich opieką i wychowaniem? Chyba że wszystkie będą się teraz rodziły w Metaversie, o czym mówi brytyjska psycholożka behawioralna - Catriony Campbell. "Pokolenie Tamagotchi".