DIOZ odebrał Danielowi Magicalowi psa. "Zaniedbany i chory"
DIOZ odebrał Danielowi Magicalowi psa o imieniu Sonia. Według aktywistów, suczka była zaniedbana i bardzo chora. Lista zarzutów obrońców praw zwierząt wobec Magicala jest długa. Co na to Magical?
Daniel Zwierzyński, znany jako Daniel Magical, wyszedł niedawno z więzienia po rocznej odsiadce. Od tego czasu zdążył już narobić dymów i wezwać Rafonixa do walki. Powrócił do tego, co najwyraźniej lubił robić najbardziej, czyli prowadzenia patologicznych streamów.
Podobne
- Ślimak Stasiu został genziarą. Pokaż go swojemu nudnemu kotu
- Płatny urlop w przypadku nagłej choroby kota czy psa?
- Streamerka Sidneuke potrąciła psa, a DIOZ zawiadomił prokuraturę. Nie ma racji?
- Patostreamer Gural stanie przed sądem. Co grozi Grzegorzowi G.?
- Jednorazówki (e-papierosy) Malika Montany. Koszmarny pomysł [OPINIA]
26 stycznia Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt poinformował, że w trybie interwencyjnym odebrał Magicalowi psa. Co się tutaj wydarzyło?
DIOZ odebrał psa Danielowi Magicalowi. Co było Soni?
Aktywiści DIOZ podjęli interwencję podczas streama. Twierdzą, że mieli sygnały, że stan psa jest okropny. Sonia miała być - według ich słów - "skazana na śmierć u swoich właścicieli", a przez miesiące zaniedbań miał rozwinąć się u niej gigantyczny nowotwór:
"Goha, Magical i pies z ogromnym guzem na łapie. Skrajna patologia, nieustające libacje alkoholowe, syf, brud i smród były miejscem życia dla małej psiej babci. Permanentna ofiara alkoholowych wybryków była skazana na śmierć u swoich właścicieli. Miesiące zaniedbań doprowadziły do powstania gigantycznego nowotworu, którego oprawcy nie chcieli leczyć - bo nie. Przecież patostreamerzy są specjalistami w każdym zakresie - nie tylko załatwiania się pod siebie i picia do porzygu, ale również opieki medycznej" - opisuje sprawę DIOZ w poście na Instagramie - "Wieloletnia gehenna zmęczonego krzykami i wrzaskami psa dziś się skończyła. Patologiczna część internetu wylewa na nas szambo, jak mogliśmy odebrać psa tak "wspaniałym" opiekunom. Jak widać - mogliśmy! PATOLOGIA NIE MOŻE MIEĆ ZWIERZĄT, BO DOPROWADZA JE DO RUINY! Pies z niewyobrażalnie bolesnym guzem jedzie po nadzieję na nowe życie. Jedzie do miejsca, gdzie odetchnie z ulgą!"
Aktywiści DIOZ podają, że zgłosili sprawę na policję i przypominają, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.
"Właścicielom Soni grozi do 3 lat pozbawienia wolności! Policja, pod nadzorem prokuratury, prowadzi już czynności w tej sprawie. ZANIEDBANIE = ZNĘCANIE!" - dodali w poście.
Daniel Magical o odebranym psie: "Oddajcie mi siostrę!"
Magical próbuje się bronić. Jak podało "The Poland News", przypomniał na Instagramie, że był u weterynarza, który odmówił przeprowadzenia operacji:
"Odzyskamy ją! Oddajcie mi siostrę! Biorę ją na nowe mieszkanie z bratem tchórzu. Pies by operacji nie przeżył, weterynarz trzy dni temu powiedział, że nie podejmie się operacji, bo może się nie wybudzić!" - przekazał Magical.
Trzeba przyznać, że sytuacja z weterynarzem jest najpewniej prawdą, bo wszystko było rejestrowanie podczas transmisji live.
SONIA u WETERYNARZA! Cała akcja! | danielmagical, sonia, shoty
Lekarz weterynarii podczas transmisji podwiedział Magicalowi, że nie podejmie się operacji ze względu na wiek psa. Sonia ma przeszło 20 lat. Padła też opinia, że psu może zostać amputowana łapa
Czy to Magical jest winny zaniedbania psa? Nie chcemy bronić patostreamera ani tego, że jego dom jest odpowiedni dla Soni, ale warto dodać, że właściciel przebywał przez rok w więzieniu, więc psem musiała się opiekować jego rodzina. Niedługo po wyjściu na wolność Daniel zabrał Sonię do lekarza.
Co dalej z Sonią, psem Magicala?
Aktywiści DIOZ na Instagramie przekazali - już po odebraniu Soni - że 27 stycznia przejdzie jednak operację:
"Sona jeszcze trochę zestresowana po badaniach, ale wszystko wskazuje na to, że jutro przejdzie operację usunięcia guza. W badaniu klinicznym i laboratoryjnym - brak przeciwwskazań medycznych do operacji - czytamy w oświadczeniu DIOZ.
Czyli jednak pies może przejść operację. Na pewno jest to dobra informacja dla… samej Soni. Nie wiemy, jakie będą jej dalsze losy, czy wróci do Daniela, czy trafi do innego miejsca. Najważniejsze w tym momencie jest jej zdrowie.
Czy pies miałoby kontynuować egzystencję w patologicznym dołku z chlejącymi patostreamerami? To niekoniecznie dobre miejsce dla jakiegokolwiek zwierzęcia czy żywej istoty.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół