Częstochowa nie chce finansować lekcji religii. Następne Łódź i Kraków?
Zaczęło się od Częstochowy, której radni przegłosowali rezolucję wzywającą do zaprzestania finansowania lekcji religii w szkołach z budżetu miasta. Zaraz przed Bożym Narodzeniem nad jeszcze bardziej radykalną uchwałą głosować będą radni z Krakowa. W Łodzi mieszkańcy zbierają podpisy pod petycją pt. "Stop finansowaniu lekcji religii z budżetu miasta Łodzi". - Jestem za - mówi w rozmowie z Vibez.pl Marcin Gołaszewski, przewodniczący łódzkiej rady miejskiej.
Wszystko zaczęło się od Częstochowy - paradoksalnie – miasta Jasnej Góry. 15 grudnia tamtejsi radni przegłosowali pierwszą w Polsce uchwałę apelującą do rządu o likwidację finansowania szkolnych lekcji religii z budżetu miasta.
Podobne
- Uczeń zbuntował się na religii. Katechetka nie miała litości
- Koniec finansowania lekcji religii w Częstochowie? Radni zdecydowali
- RPO odmawia interwencji w sprawie lekcji religii w Częstochowie
- Barbara Nowak do RPO: Religia na końcu zajęć? "Żądanie dyskryminujące katolików"
- Barbara Nowak o lekcjach religii. "Nie ma wstępu ideologia LGBT"
Częstochowa: Niech rząd sam płaci za lekcje religii
Jak wyliczają radni, w częstochowskich szkołach zatrudnionych jest ok. 130 katechetów, a ich pensje pochłaniają rocznie 9,5 miliona złotych. Ok. 70 proc z tej kwoty pokrywa rządowa subwencja oświatowa, a resztę musi dołożyć miasto.
"Jeśli rząd chce finansować lekcje religii, niech robi to sam. Obecnie jako Częstochowa dokładamy do tych zajęć blisko 3 miliony złotych rocznie" - piszą radni Lewicy, którzy są pomysłodawcami ustawy. Tłumaczą, że w Częstochowie coraz mniej uczniów chodzi na religię, a koszta samorządu - z powodu inflacji, kryzysy energetycznego, czy skutków pandemii - rosną.
Kraków: Niech katecheci pracują za darmo
Na kolejne tego typu pomysły nie trzeba było długo czekać. Na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa - tuż przed świętami Bożego Narodzenie, bo 21 grudnia - głosowana będzie podobna do częstochowskiej rezolucja przygotowana przez radnego Łukasz Wantucha z klubu Przyjazny Kraków. Podobna, ale... bardziej radykalna. Choć także ma formę apelu do rządu, czytamy w niej, że katecheci nie powinni być opłacani z ani budżetu rządu, ani też miasta, a ich praca ma się opierać na zasadzie wolontariatu.
"Rada Miasta Krakowa apeluje o zaprzestanie finansowania lekcji religii z budżetu centralnego i samorządowego. Uważamy, że lekcje religii powinny być traktowane wyjątkowo ze względu na swoją specyfikę, a księża i katecheci powinni pracować wyłącznie na zasadach wolontariatu" - czytamy w uchwale. Dalej autor zaznacza, że według jego opinii, co do stanu prawnego, o ile – przez zapisu konkordatu – nie można religii wyprowadzić ze szkoły do kościoła, o tyle nic nie stoi na przeszkodzie, aby na drodze ustawy określić nowe zasady wynagrodzeń dla katechetów.
Wantuch obliczył, że w Krakowie szkolne lekcje religii kosztują rocznie 30 mln zł, z czego ok. 10 mln zł pochodzi z budżetu miasta. Jest więc to podobna proporcja jak w przypadku Częstochowy.
Łodzianie zbierają podpisy: Stop finansowaniu lekcji religii z budżetu miasta
W Łodzi pomysł - przynajmniej na razie - forsują nie radni, a mieszkańcy. Stowarzyszenie Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom zbiera podpisy pod petycją pt. "Stop finansowaniu lekcji religii z budżetu miasta Łodzi". Apel adresowany jest do Marcina Gołaszewskiego, przewodniczącego łódzkiej rady miejskiej.
Warto dodać, że Łódź od lat jest w czołówce miast z najwyższym odsetkiem niechodzących na religię uczniów. W tym roku szkolnym na katechezę nie jest zapisanych 56 proc. uczniów, a w szkołach średnich aż 80 proc.
"Według mapy portalu CENA RELIGII w województwie łódzkim jest 1726 nauczycieli religii, to prawie tyle samo co nauczycieli biologii czy historii a prawie dwa razy więcej niż nauczycieli fizyki. Niestety nie ma danych dotyczących kosztu nauczania religii w Łodzi, ani na mapie, ani w projekcie budżetu Miasta Łodzi na rok 2023. Ogólnopolskie wyliczenia inicjatywy "Świecka Szkoła" z 2021 roku pokazują, że samorządy w Polsce wydają na organizację religii w szkołach rocznie ok. 1,1 mld. zł.
Z dostępnych danych, według mapy CENA RELIGII, miasto Gdańsk, które posiada 55 tysięcy uczniów wydaje prawie 15 milionów złotych na nauczanie religii w szkołach rocznie, z czego 6,5 miliona pokrywa samorząd. W Łodzi mamy 63 740 uczniów, możemy więc szacować, że w Łodzi jest to podobna kwota w zakresie od 7 do 10 mln złotych. To bardzo dużo pieniędzy!" - piszą twórczynie petycji. - "Dla porównania, w 2023 r. Łódź planuje wydać 235 000 zł na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie." - dodają i dalej wyliczają, na co Łódź mogłaby wydać zaoszczędzone pieniądze. To według nich, ok. 500 multimedialnych tablic interaktywnych dla szkół, remont 150 szkolnych toalet, remont 150 mieszkań socjalnych
Przewodniczący łódzkiej rady miejskiej: Prywatnie jestem na tak
Aktywistki ze stowarzyszenia Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom domagają się, by łódzcy radni podjęli podobną uchwałę z apelem do rządu jak Częstochowa i - być może niedługo - Kraków. Zbiórka podpisów ruszyła w nocy z 18 na 19 grudnia.
- Widzę przestrzeń do takiej dyskusji w łódzkiej radzie miasta. Zawsze warto rozmawiać, tym bardziej jeśli chodzi o inicjatywy obywatelskie. Jeśli taka do nas wpłynie to ustawowo musieli się nią zająć. To ciekawe zagadnienie, więc i debata wśród radnych - mam nadzieję - oparta będzie na rzeczowych argumentach. Domyślam się, że głosy będą podzielone - mówi w rozmowie z Vibez.pl Marcin Gołaszewski, przewodniczący łódzkiej rady miejskiej, który dodaje, że sam byłby za takim rozwiązaniem: - Ja prywatnie uważam, że zajęcia z religii powinny odbywać się w świątyni, a nie w szkole. Ja sam w pierwszych latach edukacji chodziłem na katechezę do kościoła. To było z zyskiem dla tych zajęć. Nie było pomieszania porządków, jaki dziś ma miejsce. Gdyby powrócono do tego rozwiązania, zniknąłby problem z tym, że katecheza nie zawsze jest na początku czy na końcu zajęć, więc niechodzący na nią muszą spędzać więcej czasu w szkole czekając na właściwe zajęcia. Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, sama przyznała, że naciska na dyrektorów szkół, aby nie umieszczali religii na krańcowych godzinach planu. A jej wypowiedź o tym, że radni z Częstochowy i Krakowa chcą przywrócić mordy na księżach, aż trudno skomentować. Druga kwestia jest taka, że Łódź jest w czołówce liczby uczniów niechodzących na religię. To ważny element w tej dyskusji, bo mu te pieniądze moglibyśmy wydać na coś, co będzie wsparciem dla wszystkich uczniów.
Gołaszewski dodaje, że zjawiskiem rozpoczętym przez radnych z Częstochowy nie jest zdziwiony. - Jestem za rozdziałem Kościoła od państwa, więc i od szkoły, która jest świecką instytucją. I za poszanowaniem obydwu tych sfer, ale i ich odrębności. Oczywiście mamy w tej relacji w Polsce masę problemów do rozwiązania, poczynając od ingerencji Kościoła w politykę, ale i uregulowanie takich kwestii jak szkolna katecheza czy podatek kościelny, który w sąsiednich Niemczech funkcjonuje od lat i się sprawdza. Polskie społeczeństwo się zmienia. Jest o wiele bardziej pluralistyczne, więc trudno udawać, że i miejsce Kościoła się nie zmienia. Coraz więcej Polaków odwraca się od Kościoła, mamy też coraz więcej uczniów innego wyznania niż rzymskokatolickie. Trzeba na te zmiany społeczne reagować - tłumaczy.
Uchwały, które podejmują czy planują podjąć kolejne samorządu są jednak jedynie apelem do rządu, aby ten zwolnił ich z obowiązku dokładania się do finansowania lekcji religii w szkołach. Przy obecnym składzie rządu i ekipy rządzącej Polską trudno wyobrazić sobie, że ten postulat zostałby spełniony.
Finansowanie religii z budżetu miasta. Piłka po stronie rządu
19 grudnia minister edukacji Przemysław Czarnek w rozmowie z Magdaleną Ogórek na antenie TVP mówił, że politycy opozycji szykują się do wyborów poprzez walkę z Kościołem i całym chrześcijaństwem. Cytował też słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego: "Kiedy przyjdą zniszczyć ten naród to zaczną od Kościoła, bo Kościół jest siłą tego narodu".
Dzień wcześniej małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, pytała radnych z Częstochowy i Krakowa, czy życzyliby powrotu czasów, kiedy mordowano księży. Oczywiście Nowak członkinią rządu, a nawet polityczką, w co czasem trudno uwierzyć, nie jest, ale mimo tego, że szerzy tezy niezgodne z nauką (np. o klimacie), z jakiegoś powodu jest przez Czarnka utrzymywana na tym stanowisku.
"Lewackich radnych z Częstochowy i Krakowa, którzy chcą zlikwidować finansowanie lekcji religii, pytam czy śladem swoich komunistycznych protoplastów planują w kolejnych działaniach powrócić do więzienia katolików i mordów księży? Do niszczenia kościołów? #BrońmyKatolickiejPolski" - napisała na Twitterze.
Aleksandra Knapik, jedna z autorek łódzkiej petycji, w rozmowie z Vibez.pl mówi, że choć zdaje sobie sprawę, że aktualny rząd pewnie zignoruje te apele, to jeśli podobne uchwały przyjmą kolejne samorządy, trudno będzie mówić, że woli w narodzie do zmiany nie ma. - Wierzę, że presja ma sens - dodaje.
Popularne
- Dawid Podsiadło nie wytrzymał? Ostro wyjaśnił hejterów
- "Oi oi oi baka". Kontrowersyjny trend już w szkołach w Polsce
- Budda oburzony zachowaniem dziecka. "To przegięcie pały"
- Upadek Człowieka Lodu? Wim Hof latami skrywał tajemnicę
- Kaja Godek nie wierzy w działanie szczepionek? "Teraz HPV, potem kolejne"
- Jelly Frucik mocno o "Dzień Dobry TVN". "Wyszedłem na patolę"
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Takefun w ostrych słowach o Buddzie. Czy to początek kolejnego pozwu?
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie