Katecheza

Uczeń zbuntował się na religii. Katechetka nie miała litości

Źródło zdjęć: © Canva / Canva
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,07.04.2024 15:15

W podręczniku do religii było zadanie, które nie spodobało się uczniowi. Chłopiec odmówił wykonania polecenia, a katechetka nie spróbowała zrozumieć perspektywy dziecka i je ukarała. Matka kilkulatka opowiedziała o sprawie w mediach społecznościowych.

Lekcje religii w szkole mają duże grono zwolenników, jak i przeciwników. Od 17 lat ocena z tego przedmiotu wlicza się do średniej na świadectwie. Po dojściu do władzy koalicji na czele z Donaldem Tuskiem padły konkretne propozycje, jak ograniczyć obecność katechezy w szkole.

Ministerstwo Edukacji Narodowej, na czele którego stanęła Barbara Nowacka, chce zredukować liczbę godzin lekcji religii do jednej tygodniowo. Ponadto ma nastąpić zmiana w zakresie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów. Ocena z religii i etyki ma nie wliczać się do średniej ocen. Zaproponowane zmiany wywołały sprzeciw Episkopatu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

NAJJJKA: "Ludzie zakładali się o moje dziewictwo"

Religia w szkole. Skandal na katechezie

Głos w temacie zabrała Maja Herman, psychiatrka, prezeska Polskiego Towarzystwa Mediów Medycznych. Ekspertka podzieliła się w mediach społecznościowych historią dotyczącą jej syna i tego, co spotkało chłopca na katechezie:

"Mój syn, w 1 klasie szkoły podstawowej na religii, dostał takie oto zadanie. Miał pomalować na fioletowo 'wielki piątek' oraz miał wkleić na krzyż Jezusa i opowiedzieć proces ukrzyżowania. Mój syn pomalował napis na fioletowo, ale odmówił wklejania Jezusa, bo powiedział, że on nie ma zgody na to, by wieszać na krzyżu dobrych ludzi, a Jezus był dobry i on woli ukrzyżowania kogoś złego i dlatego narysował creepera z Minecrafta" - napisała ekspertka na Instagramie.

"Dostał jedynkę od katechetki. Wyszedł z tej lekcji i przyszedł do domu i powiedział, 'nie chcę chodzić na te lekcje, gdzie każą ci dobrych ludzi wieszać, ja się nie zgadzam'. Aktualnie jest w 6 klasie. Nie wrócił na religię nigdy. Pytanie, czy szkoła to miejsce na religię, pozostawiam otwarte" - podsumowała Herman.

trwa ładowanie posta...

Katecheza w szkole. Matka dziecka oburzona

Świadectwo matki wywołało lawinę reakcji. "Jeśli religia nauczałaby o religiach to ok. Ale ewidentnie mamy jednostronne skrzywienie. Jak dla mnie - to co dzieje się na lekcjach katechezy... dramat", "Jejku, ale mądry chłopak. Moim zdaniem powinien dostać 6 za człowieczeństwo, za zrozumienie tego, że może postąpić po swojemu, tak aby to było zgodne z jego moralnym systemem", "Ja wypisałam dziecko z lekcji religii w przedszkolu ponieważ 'krzyżował' w domu zabawki oraz nas". To tylko niektóre komentarze pod wpisem ekspertki.

Odkryj magię nie tylko otrzymywania, ale również dawania
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 67
  • emoji ogień - liczba głosów: 2
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 21
  • emoji smutek - liczba głosów: 5
  • emoji złość - liczba głosów: 8
  • emoji kupka - liczba głosów: 35
DrWW,zgłoś
Trzeba wiedzieć co i jak powiedzieć dziecku w danym wieku. Co innego 7-dmio latek a co innego 17-sto latek. Pani katechetka nie nadawała się być może do pracy z dziećmi
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Rodzic,zgłoś
Piszę to jako były już katolik. Zdumiewa mnie ograniczenie umysł owe kleru i ortodoksów posądzających rodziców, lewicę, ...i wszystkich wokoło, - tylko nie siebie, o upadek katolicyzmu, rezygnacje z lekcji religii. Kto wypisuje dzieci z lekcji religii i odchodzi z Kościoła katolickiego? Lewica czy katolicy, albo..? Wypisałem siebie i swoje dzieci z tej zde generowanej i kłamliwej religii na zawsze. Po sprawdzeniu i przemyśleniu. Kierując się dowodami, a nie głównie emocjami. Oczywiście widząc kłamstwa kleru i manipulacje emocje były. Jak najdalej od nich. I to nie lewica się do tego przyczyniła, ale wasze, duchownych, obrzydliwe kłamstwa, buta, chciwość i zło. Nie mam poglądów lewicowych. Piszę to jako oburzony rodzic, ale i podatnik.
Odpowiedz
7Zgadzam się0Nie zgadzam się
Pracownik oświaty,zgłoś
Byłem świadkiem jak w przedszkolu na ,,lekcji religii" o wróżkach, różdżkach i strojach biskupów. Katechetka najpierw opowiadała im bzdury potem znęcała się nad dziećmi, bo nie potrafiły odpowiedzieć co oznaczają poszczególne kolory stroju biskupa. Świadomie użyłem słowa znęcała się, bo tak natarczywie naciskała na te dzieci pytaniami nawet krzycząc przy tym, bo dzieci jedne nie wiedziały inne się śmiały, tak że się w końcu większość z nich rozpłakało. Jak wspomiałem wcześniej mówiła tym dzieciom o wróżkach i czarodziejskiej różdżce. Dla mnie jako rodzica i byłego już katolika szokujące jest, że rodzice tak bezkrytycznie i nawet strachliwie podchodzą do kwestii religii i mających w niej jakąś władzę. Byłem świadkiem jak w przedszkolu na ,,lekcji religii" o wróżkach, różdżkach i strojach biskupów. Katechetka najpierw opowiadała im bzdury potem znęcała się nad dziećmi, bo nie potrafiły odpowiedzieć co oznaczają poszczególne kolory stroju biskupa. Świadomie użyłem słowa znęcała się, bo tak natarczywie naciskała na te dzieci pytaniami nawet krzycząc przy tym, bo dzieci jedne nie wiedziały inne się śmiały, tak że się w końcu większość z nich rozpłakało. Jak wspomiałem wcześniej mówiła tym dzieciom o wróżkach i czarodziejskiej różdżce. Dla mnie jako rodzica i byłego już katolika szokujące jest, że rodzice tak bezkrytycznie i nawet strachliwie podchodzą do kwestii religii i mających w niej jakąś władzę. Byłem świadkiem jak w przedszkolu na ,,lekcji religii" o wróżkach, różdżkach i strojach biskupów. Katechetka najpierw opowiadała im bzdury potem znęcała się nad dziećmi, bo nie potrafiły odpowiedzieć co oznaczają poszczególne kolory stroju biskupa. Świadomie użyłem słowa znęcała się, bo tak natarczywie naciskała na te dzieci pytaniami nawet krzycząc przy tym, bo dzieci jedne nie wiedziały inne się śmiały, tak że się w końcu większość z nich rozpłakało. Jak wspomiałem wcześniej mówiła tym dzieciom o wróżkach i czarodziejskiej różdżce. Dla mnie jako rodzica i byłego już katolika szokujące jest, że rodzice tak bezkrytycznie i nawet strachliwie podchodzą do kwestii religii i mających w niej jakąś władzę. Byłem świadkiem jak w przedszkolu na ,,lekcji religii" o wróżkach, różdżkach i strojach biskupów. Katechetka najpierw opowiadała im bzdury potem znęcała się nad dziećmi, bo nie potrafiły odpowiedzieć co oznaczają poszczególne kolory stroju biskupa. Świadomie użyłem słowa znęcała się, bo tak natarczywie naciskała na te dzieci pytaniami nawet krzycząc przy tym, bo dzieci jedne nie wiedziały inne się śmiały, tak że się w końcu większość z nich rozpłakało. Jak wspomiałem wcześniej mówiła tym dzieciom o wróżkach i czarodziejskiej różdżce. Dla mnie jako rodzica i byłego już katolika szokujące jest, że rodzice tak bezkrytycznie i nawet strachliwie podchodzą do kwestii religii i mających w niej jakąś władzę.
Odpowiedz
3Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 75