Urszula Pawłowska przedstawiła stanowisko PSL w sprawie związków partnerskich

"Zakaz rosołu w dniu zawarcia związku". Związki partnerskie według PSL

Źródło zdjęć: © @WP News YouTube
Marta Grzeszczuk,
25.06.2024 18:10

Wiceprzewodnicząca PSL Urszula Pasławska przedstawiła stanowisko klubu w kwestii ustawy o związkach partnerskich. Zastrzeżenia ludowców wywołały w mediach społecznościowych falę rozczarowania, zdziwienia i żartów.

Głośnym echem w mediach społecznościowych odbił się 25 czerwca wywiad Patryka Michalskiego z wiceprzewodniczącą Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszulą Pasławską w programie "tłit". W rozmowie Michalski uzyskał od Pasławskiej potwierdzenie, że w ramach koalicyjnych negocjacji kształtu ustawy o związkach partnerskich, PSL nie zgadza się na przysposobienie dzieci partnera lub partnerki, możliwość zmiany nazwiska przez partnerów i uroczystości w Urzędach Stanu Cywilnego, które przypominałyby ślub.

PSL chce "okrojonych" związków partnerskich

W odpowiedzi na te jednoznaczne deklaracje pojawiło się bardzo wiele komentarzy w mediach społecznościowych. Popularny na portalu X komentator Radek Karbowski napisał: "W głowie mi się nie mieści, że komuś może przeszkadzać, że dwóch facetów albo dwie kobiety będą żyły w związku partnerskim z tym samym nazwiskiem. Dlaczego akurat ten aspekt komuś przeszkadza? Kogo interesuje czyjeś nazwisko?". Dziennikarz Eryk Delinger napisał: "Niby uśmiechnięta koalicja, ale PSL dzielnie dogląda, żeby ktoś się czasem w tej Polsce nie uśmiechnął za szeroko. Ależ to są podli ludzie".

trwa ładowanie posta...

W podobnym tonie oświadczenie na portalu X zamieściło Stowarzyszenie Miłość nie Wyklucza. Napisano w nim: "Co ma do zaoferowania PSL osobom LGBT+ poza homofobią i upokorzeniem? Sprzeciw wobec przysposobienia dzieci, wspólnego nazwiska i ceremonii to jasny sygnał: jesteście gorsi, a wasze związki są na niby. Nie po to głosowaliśmy na tę koalicję, by mieć drugi PiS w rządzie. Dość!". Ustawa o związkach partnerskich była jednym z elementów kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej.

Z czego wynika stanowisko PSL?

Najbardziej chyba kuriozalnym aspektem całej sytuacji, jest fakt, że przedstawiając stanowisko PSL Pasławska wprost mówiła, że te zastrzeżenia są wynikiem osobistych poglądów "niektórych posłów i posłanek" jej partii i koalicji rządzącej. Co więcej przyznała, że ona sama ma poglądy liberalne i zagłosowałaby za możliwością przysposobienia dzieci. Pasławska przyznała również, że jest jej wstyd, że kwestia związków partnerskich nie jest w Polsce w XXI w. uregulowana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mestosław: "Ślub wezmę w Brazylii i... w Polsce". Gdzie zamieszka z mężem i dzieckiem?

Stanowisko PSL sprowokowało również wiele żartów. Komentujący prześcigają się na pomysły "jak odróżnić zawarcie związku partnerskiego od ślubu". Przedsiębiorca Aleksander Twardowski ironizował na portalu X: "Mam propozycję, aby w ustawie napisać że nie wolno im się całować i ubrać odświętnie". Patrycja Pawlak-Kamińska z Nowej Lewicy skwitowała: "Związki partnerskie według PSL: Zawierane w ośrodkach doradztwa rolniczego lub w Żabkach, 2. Partnerzy w zgrzebnych szatach, zakaz pocałunków i uśmiechów, 3. Zakaz wesel, 4. Zakaz rosołu w dniu zawarcia związku. Tylko pomidorowa, żeby nikomu nie kojarzyło się z ślubem".

Uzasadnieniem "unikania skojarzeń, że ślubem" jest według Urszuli Pasławskiej fakt, że: "Powinniśmy uszanować fakt, że część, nie tylko posłów, ale też społeczeństwa oczekuje, że nie będzie to zrównane z małżeństwem". PSL uważa, że osoby chcące wejść w związek partnerski "zadowolą się" regulacjami w kwestii dziedziczenia, dostępu do informacji medycznej, pochówku i kwestii podatkowych.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 1
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1
Teodor,zgłoś
Najlepiej żeby tylko po ciemku, żeby ludzie nie widzieli... no bo co to powiedzą.
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Xenon,zgłoś
PSL po prostu trzyma się swojego programu wyborczego. Ich wyborcy zagłosowali na nich między innymi dlatego, że nie popierają związków partnerskich. A jeśli już to bez adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Lewica forsuje swoje poglądy a PSL swoje. Normalna sprawa i nie ma o co się obrażać. A tak szczerze mówiąc, to jest dużo bardziej poważnych problemów niż związki partnerskie. Widać to po wynikach eurowyborów. Obie wyżej wymienione partie miały poparcie marginalne.
Odpowiedz
3Zgadzam się2Nie zgadzam się