TikTok z ostrzeżeniami jak papierosy? Pomysł chirurga generalnego USA

Chirurg generalny Vivek Murthy wezwał do umieszczania etykiet ostrzegawczych w mediach społecznościowych, analogicznych do ostrzeżeń na wyrobach tytoniowych. Motywacją jest potrzeba przeciwdziałania kryzysowi zdrowia psychicznego. Murthy przedstawił swoje argumenty w eseju opublikowanym 17 czerwca na łamach tygodnika "The New York Times".

Wbrew nazwie piastowanego stanowiska Vivek Murthy nie jest chirurgiem, a lekarzem chorób wewnętrznych. Tytuł chirurga generalnego Stanów Zjednoczonych oznacza, że jest szefem operacyjnym Korpusu Służby Zdrowia Publicznego Stanów Zjednoczonych (PHSCC), a tym samym głównym rzecznikiem w sprawach zdrowia publicznego w rządzie federalnym USA.

Na portalu X Murthy zaapelował: "Media społecznościowe stały się ważnym czynnikiem przyczyniającym się do kryzysu zdrowia psychicznego wśród młodzieży. Jesteśmy w sytuacji kryzysowej i konieczne jest, aby Kongres działał szybko i pilnie. Stawką jest zdrowie i dobre samopoczucie naszych dzieci". Chirurg generalny zasugerował rodzicom ograniczenie korzystania z mediów społecznościowych przez ich dzieci. Twierdzi, że 13 lat to zbyt młody wiek, aby dołączać do aplikacji społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Murthy przytoczył kilka badań naukowych, w tym raport American Medical Association z 2019 r. opublikowany na portalu JAMA, który wykazał, że spędzanie trzech godzin dziennie w mediach społecznościowych podwajają u nastolatków i nastolatek ryzyko zachorowania na depresję. Według sondażu Gallupa nastolatki spędzają średnio prawie pięć godzin dziennie w aplikacjach społecznościowych.

Murthy przede wszystkim domaga się podjęcia działań od Kongresu USA: "Przez zbyt długi czas cały ciężar zarządzania mediami społecznościowymi spoczywał na barkach rodziców i dzieci, pomimo faktu, że platformy te zostały zaprojektowane przez jednych z najbardziej utalentowanych inżynierów i projektantów na świecie, aby zmaksymalizować ilość czasu spędzanego na nich przez nasze dzieci".

Chirurg generalny przyznał jednocześnie, że sama etykieta ostrzegawcza, będzie niewystarczająca dla rozwiązania problemu. Zasugerował, że szkoły powinny stać się środowiskiem wolnym od telefonów dla dzieci, podobnie jak czas kolacji i innych wydarzeń rodzinnych.