Kogo stać na zdrowie psychiczne? Młodzi muszą płacić więcej
Wizyta u psychiatry dziecięcego kosztuje więcej niż analogiczna konsultacja dla dorosłego. Opieka nad zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży jest w katastrofalnym stanie.
Pisaliśmy już o dramatycznej sytuacji w zakresie psychiatrii dziecięcej wynikającej z braku specjalistek i specjalistów w całym kraju. Czynnych psychiatrek i psychiatrów dziecięcych jest jedynie 521 w Polsce, na każdą z tych osób przypada więc ponad 12,4 tys. potencjalnych pacjentów i pacjentek. Na wizytę na NFZ czeka się więc średnio około 8 miesięcy.
Podobne
- Ponad połowa populacji będzie miała zaburzenia psychiczne. Kto jest zagrożony?
- Młodzi ludzie są nieszczęśliwi. Przerażający wynik badania
- Jak słabnie zdrowie psychiczne? Pięć nieoczywistych objawów
- Szlachetna walka Fame MMA. Stawką zdrowie psychiczne zawodników
- Młodzi częściej korzystają z operacji plastycznych niż dorośli. Jest się czym martwić?
Dbanie o zdrowie psychiczne jest w Polsce luksusem
Problem istnieje od dawna, ale stał się szczególnie widoczny, gdy w wyniku pandemii wzrosło zapotrzebowanie na wsparcie zdrowia psychicznego najmłodszych. Dlaczego specjalistek i specjalistów z dziedziny psychiatrii dziecięcej jest tak mało? Ponieważ do niedawna mało osób wybierało tą specjalizację. Są lepiej płatne dziedziny medycyny - ginekologia, alergologia czy medycyna estetyczna.
To jeden z powodów, dla których za prywatna wizytę u specjalistki lub specjalisty psychiatrii dziecięcej płaci się więcej niż za wizytę dorosłego. W dużych miastach to koszt 400-600 zł za pierwszą konsultację. Niższe stawki można spotkać u lekarek i lekarzy w trakcie specjalizacji. Wolne terminy na platformie do umawiania wizyt ma zdecydowana mniejszość specjalistek i specjalistów z tej dziedziny. W mniejszych miastach praktycznie nie ma psychiatrek i psychiatrów dziecięcych.
Nie tylko zarobki w systemie publicznej ochrony zdrowia decydują o tym, że psychiatria dziecięca nie jest często wybieraną drogą dla studiujących medycynę. Młode psychiatrki i psychiatrzy (ci ostatni to tylko 10 proc. w specjalizacji dziecięcej) nie decydują się na nią również z powodów systemowych. Zarówno w rozumieniu systemów rodzinnych, jak i systemu państwowego.
Problemy ze zdrowiem psychicznym mają najczęściej zarówno podłoże biologiczne, jak i środowiskowe. O tym, czy zachorujemy, decydują predyspozycje genetyczne i czynniki społeczne. Najmłodsi mają bardzo ograniczony wpływ na to, w jakim środowisku funkcjonują. Żeby im skutecznie pomóc, w wielu przypadkach terapią powinna być objęta cała rodzina. Nie wszyscy opiekunowie są otwarci na takie rozwiązania. Jak powiedziała businessinsider.com.pl psychiatrka dr Maja Krefft, część rodziców oczekuje "naprawienia dziecka z problemami".
System edukacji bywa źródłem problemów ze zdrowiem psychicznym
Dr Kreftt podkreślała również rolę systemu edukacji w złym stanie psychicznym polskiej młodzieży. Jej pacjentki i pacjenci są przemęczeni i zniechęceni przeładowanym programem nauczania. Połowa z nich trafia do lekarki w wieku 14-15 lat. Z punktu widzenia rozwoju mózgu to trudny okres, w którym nastolatki i nastolatkowie są naturalnie podatni na melancholię.
Polska szkoła funduje im w tym czasie egzamin ósmoklasisty, rodzice i nauczyciele naciskają, że od tych ocen zależy ich przyszłość. Ta presja może sprawić, że odechciewa im się żyć. Mogą szukać metod redukowania napięcia i sięgać po samookaleczenia. Połowa moich pacjentów deklaruje samouszkodzenia, tyle samo ma myśli samobójcze — powiedziała dr Krefft portalowi bussinessinsider.com.pl
Z drugiej strony dr Kreftt zaznaczyła, że ok. 40 proc. najmłodszych trafiających do niej na konsultacje nie potrzebuje interwencji psychiatrycznej. Tutaj winę ponoszą m.in. ustawodawcy, którzy od 2006 r. nie wydali przepisów wykonawczych do ustawy o zawodzie psychologa. Powoduje to szereg problemów w obszarze ochrony zdrowia psychicznego w Polsce. W kontekście opieki nad młodzieżą tylko lekarze psychiatrzy mogą formalnie zdiagnozować spektrum autyzmu lub ADHD.
Do dr. Kreftt i innych psychiatrów trafiają również młodzi ludzie, którzy nie wykazują żadnych zaburzeń ani chorób psychicznych. To zdrowe osoby, które nie radzą sobie z trudnymi okolicznościami np. bullyingiem. Żeby im pomóc, adekwatną wiedzę i zarobki powinni posiadać szkolni pedagodzy i psycholodzy, a następnie psychoterapeuci. W dobrze funkcjonującym systemie psychiatra powinien być ostatnią instancją, do której rodzice zwracają się po pomoc.
Popularne
- Chill Guy podbija internet. O co chodzi z wyluzowanym ziomkiem?
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Naruciak i Psycholoszka stracili pieska. "Nie wybaczę sobie nigdy"
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Podgrzej pizzę na PlayStation 5. Pizza Hut prezentuje nietypowy gadżet
- Genzie prezentuje: "100 DNI DO MATURY". Zapowiada się wielki hit?
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu