Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Dramatyczny apel do Czarnka
Kryzys zdrowia psychicznego dotyczy coraz większej liczby dzieci i nastolatków. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę podkreśla, że kluczowe jest informowanie o dostępnej pomocy. Tymczasem MEiN usunęło ze swojej strony komunikat o telefonie zaufania.
Nie jest tajemnicą, że coraz więcej dzieci i młodzieży ma problemy psychicznie. W 2022 r. konsultanci telefonu 116 111 przeprowadzili ponad 52 tys. rozmów i odpowiedzieli na ponad 8 tys. wiadomości online. Wiadomo też, że prywatne wizyty u psychologa są bardzo drogie, a lekarzy na NFZ po prostu brakuje. Właśnie z tego względu niesamowicie ważny jest działający telefon zaufania, który każdego dnia pomaga młodym w kryzysie.
Podobne
- Telefon zaufania vs. Ordo Iuris. "Nie poddamy się próbie cenzury"
- "Billboardy prawdy". Nauczyciel walczy z propagandą Czarnka
- Komentarze po słowach Czarnka. "Takie wypowiedzi są skandaliczne"
- Czarnek zmienia zasady gry. Wszystko dla o. Rydzyka?
- Sejm Dzieci i Młodzieży vs. Komisja Sejmowa i Czarnek. "Czujemy się ignorowani"
Niestety, informacja o telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 zniknęła ze strony Ministerstwa Edukacji i Nauki. Czy jest szansa na przywrócenie informacji o numerze? Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę zorganizowała zbiórkę podpisów w tej sprawie. Głosy mają trafić do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
Apel o dostęp informacji o telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży
Jak czytamy na stronie fdds.pl, telefon 116 111 został powołany decyzją MSWiA oraz UKE w 2008 r. i powierzony Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Jego uruchomienie było wypełnieniem obowiązku wynikającego z dołączenia Polski do Unii Europejskiej.
"Od początku działania konsultanci telefonu odebrali ponad 1,4 miliona telefonów, odpisali na blisko 100 tysięcy wiadomości. Podjęli też ponad 4,7 tysiąca interwencji w sytuacji zagrożenia zdrowia i/lub życia dziecka. Tylko w pierwszej połowie 2023 takich interwencji przeprowadzili 497. Telefon w języku polskim działa w trybie 24/7, w języku ukraińskim jest dostępny w godzinach 14:00-24:00. Obecnie jest w całości finansowany przez indywidualnych darczyńców i podmioty prywatne" - można przeczytać na stronie Fundacji Dzieciom Siłę.
Pracownicy działający przy telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży podkreślają, że informacje o możliwości skorzystania z pomocy powinny być dostępne wszędzie. Właśnie z tego względu zorganizowali zbiórkę podpisów. Chcą, aby na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki znowu widniały dane dotyczące działającego telefonu zaufania 116 111.
"Domagamy się szerokiej kampanii informacyjnej o dostępnych kanałach pomocy, w tym o telefonie 116111 prowadzonym przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Blokowanie tej informacji jest działaniem na szkodę dzieci" - czytamy na stronie fdds.pl.
Przypomnijmy, że nagonkę na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży rozpoczęła konserwatywna organizacja Ordo Iuirs. Jej członkowie zarzucili Fundacji Dajemy Dzieciom siłę, że konsultanci rozmawiający z potrzebującymi są anonimowi, a także że na stronie fdds.pl jest promowana "ideologia LGBT" oraz edukacja seksualna. Pracownicy FDDS podkreślają jednak, że nie poddadzą się próbie cenzurowania.
Podpisać się pod apelem Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę można na fdds.pl. Potrzebnych jest 10 tys. podpisów. Na ten moment udało się ich zebrać 5137.
Pamiętaj również, że jeśli czujesz, że jesteś w kryzysie psychicznym i musisz z kimś porozmawiać, możesz skorzystać z telefonu zaufania 116 111.
Popularne
- Zapowiedzi LEGO Harry Potter na 2025 r. Potężny debiut unikatowej budowli
- Friz zamroził influencerów? "Ratownicy musieli nas wyciągać z lodu"
- To już oficjalne. Media społecznościowe nie dla nastolatków
- "Choinko ma" podbija TikToka. Piosenka wchodzi w głowę
- Bambik i V-dolce w "Milionerach". Czy uczestniczka znała odpowiedź?
- Podała dziecku ciasto z alkoholem. Wiernikowska rozpętała burzę
- Czy Frizowi grozi coś za mroźne wyzwanie? Prawnik odpowiada
- Dawid Podsiadło robi karierę za granicą? "Pierwsze kroki na scenie"
- Crawly zakpił z zakazu. Nowe nagranie z popularnego miasta