Ukłon Czarnka w stronę Rydzyka

Czarnek zmienia zasady gry. Wszystko dla o. Rydzyka?

Źródło zdjęć: © Gov.pl - Przemysław Czarnek, Wikipedia - Tadeusz Rydzyk / Canva, Gov.pl, Wikipedia
Natalia Witulska,
01.06.2023 14:00

Minister edukacji łagodzi kryteria, jakie musi spełnić uczelnia, aby otworzyć kierunek lekarski. Oznacza to, że szkół wyższych, które chcą kształcić przyszłych lekarzy, przybywa. Do tego grona włącza się również ta należąca do o. Tadeusza Rydzyka.

Wystarczy, że uczelnia zatrudni 12 nauczycieli medycyny lub nauk o zdrowiu, aby móc kształcić przyszłych lekarzy tego kraju. Taką decyzję podjął Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.

Czarnek i pomysły na kształcenie lekarzy

Osiem lat temu medycynę można było studiować w 12 placówkach w Polsce. Teraz, dzięki pomysłom ministra edukacji i naukowi Przemysławowi Czarnkowi, ich liczba wzrosła do 29. Do grona nowych placówek lekarskich wkrótce może dołączyć też Politechnika Bydgoska oraz Akademia Kultury Społecznej i Medialnej działająca przy mediach o. Tadeusza Rydzyka w Toruniu.

Jak czytamy na "Wyborczej", wśród uczelni kształcących lekarzy znajdzie się także Katolicki Uniwersytet Lubelski, w którym dyrektorką Instytutu Nauk Medycznych została właśnie Katarzyna Czarnek, żona ministra edukacji.

Warto zaznaczyć, że jeśli uczelni nie uda się znaleźć 12 nauczycieli medycyny lub nauk o zdrowiu, to wystarczy, że podpisze umowę z taką, która już kształci na kierunku lekarskim.

Czarnek i nowe kryteria dla uczelni
Czarnek i nowe kryteria dla uczelni (Twitter - Przemysław Czarnek , Twitter)

Minister edukacji i nauki - sposób na więcej lekarzy

Pomysł o zluzowaniu kryteriów dla uczelni wynika z jednego - w Polsce brakuje lekarzy. Przemysław Czarnek stwierdził więc, że należy kształcić ich wszędzie, nawet jeśli szkoła wyższa nigdy wcześniej się tym nie zajmowała. Nie wolno zapominać, że w 2021 r. minister edukacji i nauki przeforsował w Sejmie przepisy o dopuszczeniu do nauczania medycyny uczelni zawodowych. Wtedy minister zdrowia Adam Niedzielski był im przeciwny.

Przemysław Czarnek nie boi się o jakość kształcenia przyszłych lekarzy.

- Mówimy nie o tym, czy na wsi Janem Kowalskim będzie zajmował się wybitny specjalista, tylko mówimy o tym, czy Jan Kowalski w ogóle będzie miał szansę dostać się do lekarza (…) Wciąż funkcjonuje przekonanie, że lekarza da się tylko dobrze wykształcić w centrum wielkiego miasta, w centrum Warszawy, w centrum Krakowa, w centrum Gdańska. Jak powstawała Akademia Medyczna w Białymstoku, też się z tego śmiano, a dziś kształci na bardzo wysokim poziomie - mówił Czarnek w wywiadzie dla "Rynku Zdrowia".

Przepisy pod o. Tadeusza Rydzyka?

O nowym pomyśle Przemysława Czarnka wypowiedziała się posłanka KO Katarzyna Lubnauer.

- Ta nowelizacja może być dla Rydzyka i może być dla innych małych miast z ambicjami. I to jest psucie kształcenia lekarzy. Coraz mniejsze ośrodki, coraz słabsza baza szpitalna, brak kadr i prosektoriów. Takie studia mogą przygotować do zdania LEK-u, odpowiedzenia na pytania z bazy, ale nie do pracy w zawodzie lekarza - powiedziała posłanka "Wyborczej".

Należy podkreślić, że nowe kryteria nie podobają się również rezydentom. W oficjalnym oświadczeniu napisali: "W naszej opinii jest to element szerszego trendu drastycznego zwiększania liczby kształconych lekarzy. Odbywa się to niestety z degradacją jakości nauczania na kierunkach lekarskich".

Źródło: Wyborcza

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 3
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Rozalka,zgłoś
Główną terapią stosowaną przez lekarzy po uczelni Rydzyka będą okłady z różańca.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się