Polskie sklepy otwarte najdłużej w Europie

Smutna rzeczywistość kasjerek. Polska w ogonie Europy

Źródło zdjęć: © Canva
Natalia Witulska,
02.10.2024 15:15

Mało kto pamięta, że kiedyś sklepy spożywcze w Polsce zamykano o godz. 21:00. Teraz nikt nie wyobraża sobie, aby tak było. Społeczeństwo przyzwyczaiło się, że w niektórych marketach zakupy zrobimy nawet o 23:00. Pora z tym kończyć. Pracownicy są wykończeni i nie znoszą nocnych zmian.

Dyskusja społeczna dotycząca handlu trwa w Polsce od kilku lat. Niektórzy przedstawiciele partii politycznych chcą, aby sklepy były otwarte w niedziele, inni się temu bardzo sprzeciwiają. Wydaje się, że podczas całej debaty nikt nie słucha pracowników, a to właśnie oni mieliby zjawiać się w marketach częściej, jeśli handlowe niedziele na nowo stałyby się naszą codziennością. Okazuje się, że ci są przepracowani. Dodatkowo nie znoszą, gdy muszą kończyć pracę późno.

Jeszcze kilkanaście lat temu sklepy w Polsce zamykały się o godz. 21:00. Aktualnie jest to sytuacja niewyobrażalna. Jako społeczeństwo przyzwyczailiśmy się, że największe markety są otwarte nawet ok. 23:00. Właściciele niektórych z nich chcą z tym skończyć. Głośno zrobiło się o sieci Lidl w Łodzi. Podjęto decyzje, że pracownicy będą opuszczać sklepy o godz. 22:00. Zatrudnieni nie ukrywają, że bardzo podoba im się ten pomysł. Podkreślają, że nie ma nic gorszego niż nocna zmiana.

ZETKACPER: CHCĘ ZOSTAĆ POLITYKIEM!

Sklepy w Polsce otwarte najdłużej w Europie

Gdy wieści o tym, że od października 2024 r. sieci sklepów Lidl będą otwarte krócej okazały się prawdą, "Wyborcza" odezwała się do pracowników. Dziennikarze sprawdzili, co sądzą na temat zmian, które już weszły w życie. Kasjerki nie ukrywały zadowolenia. Podkreśliły, że nie ma nic gorszego niż kończenie pracy o 23:00. Wszystko dlatego, że konieczne jest przygotowanie sklepu na następny dzień, sprawdzenie kasy itd. Oznacza to, że market opuszcza się o północy. Niemożliwe jest wrócenie dzienną komunikacją miejską.

- To najgorsza zmiana, na jaką można trafić. Wolę przyjść na godz. 4.30, gdyż tak zaczynamy pracę, gdy sklep jest czynny od godz. 6, niż kończyć o 23. Bo wówczas trzeba jeszcze policzyć kasę, posprzątać, poukładać towar, przygotować sklep na następny dzień. I wychodzę koło północy. A wtedy zostaje już tylko nocny autobus - powiedziała w rozmowie z "Wyborczą" jedna z kasjerek.

Polskie sklepy otwarte najdłużej w Europie
Polskie sklepy otwarte najdłużej w Europie (Canva)

- Wcześniej sklepy były zamykane ok. godz. 21, w niedziele ok. 18 albo 19. Po zmianie przepisów wydłużono godziny otwarcia do godz. 22 lub 23 i nie zmieniono ich nawet wtedy, gdy sklepy były otwierane w niedziele na podstawie różnych wyjątków. W Europie tak nie ma, gdy byłem w Brukseli, to sklepy były zamykane ok. godz. 20 - skomentował sprawę Alfred Bujara, szef sekcji handlu "Solidarności".

Jest to przykra prawda. Polskie sklepy są otwarte najdłużej w Europie. Widać to na przykładzie siedzi Lidl. Jak czytamy na "Wyborczej", w Niemczech, czyli w kraju, w którym powstał koncern, dyskont jest czynny w godz. 7.30-22 (w niedziele nieczynny), we Włoszech w godz. 8.30-21 (w niedziele w godz. 9-20), w Czechach w godz. 7-21 (niedziele 8-21), na Słowacji w godz. 7-21 (niedziele 8-20), w Belgii w godz. 8.30-20 (niedziele 8.30 -19), w Hiszpanii w godz. 9-21.30, za to w Madrycie do godz. 22 lub 23.

Źródło: Wyborcza

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 0