Mieli dość osób bezdomnych w sklepie. Użyli "Baby Shark"
"Baby Shark" jest popularną piosenką dla dzieci. Utwór został wykorzystany przez pewne centrum handlowe w Kanadzie jako środek odstraszający osoby bezdomne. Kontrowersyjna taktyka przyniosła oczekiwany skutek.
"Baby Shark Doo Doo Doo, Baby Shark Doo Doo Doo, Baby Shark Doo Doo Doo" - to słowa utworu "Baby Shark Dance", który na YouTube osiągnął absurdalnie dużą popularność. Teledysk z animowanymi rekinami i tańczącymi na ich tle dziećmi ma ponad 15 mld wyświetleń. O ile maluchy z całego świata włączają piosenkę dla zabawy, tak pewna firma z Kanady zauważyła w kawałku dość upiorny potencjał.
Podobne
- Słoń miał dość swojego trenera. Zwierzę rozwiązało problem w przerażający sposób
- Sceny jak z horroru. Na farmie urodziło się dwugłowe cielę
- Niemiecki polityk przesadził? Internauci mają dość
- Masz dość swojego byłego? Wyślij mu śmierdzący upominek
- TikTok z gigantyczną karą grzywny. Unia Europejska mówi dość
Complexe Desjardins to duży kompleks handlowo-biurowy w centrum Montrealu, drugim co do wielkości mieście w Kanadzie. Obiekt był schronieniem dla osób w kryzysie bezdomności, które wykorzystywały klatki schodowe jako miejsce schronienia. Centrum postanowiło pozbyć się niechcianych gości, "torturując" ich za pomocą piosenki "Baby Shark" puszczanej w zapętleniu z głośników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baby Shark Dance | #babyshark Most Viewed Video | Animal Songs | PINKFONG Songs for Children
"Baby Shark" kontra osoby bezdomne
Pomysł spotkał się z ostrą krytyką. "To dziecinny sposób, by wyrzucić ludzi z klatki schodowej. W ten sposób przenosi się problem zamiast go rozwiązać. Jest to sprzeczne z wartościami takiej firmy jak Desjardins. Ludzie, którzy wpadli na to rozwiązanie, powinni się wstydzić" - oznajmił Sam Watts, dyrektor Welcome Hall Mission, organizacji wspierającej osoby bezdomne w Montrealu.
Nieprzychylnie o pomyśle wypowiedziało się biuro burmistrza, nazywając metodę "wątpliwą" i wzywając do bardziej "humanitarnego" podejścia. Sprawa dotarła aż do Lionela Carmanta, ministra Quebecu ds. usług socjalnych, który stwierdził, że pomysł jest "nieludzki" i "niewłaściwy".
"Baby Shark" jako środek odstraszający
Centrum handlowe broni kontrowersyjnego pomysłu. Obiekt argumentuje, że klatki schodowe muszą pozostać puste ze względów bezpieczeństwa. "Od czasu zainstalowania tego rozwiązania dźwiękowego zauważyliśmy poprawę sytuacji" - oznajmił rzecznik centrum handlowego w wypowiedzi dla kanadyjskich mediów.
To nie pierwszy raz, kiedy piosenka "Baby Shark" została wykorzystana do odstraszania osób w kryzysie bezdomności. Podobne rozwiązanie "sprawdziło się" swego czasu na Florydzie, gdzie park rozrywki puszczał utwór w zapętleniu, aby zniechęcić ludzi do nocowania na terenie obiektu.
Źródło: montrealgazette.com/gbnews.com
Popularne
- Kto wygrał "Twoje 5 Minut 3"? Szalony finał talent show Friza
- Turyści nie mogą wnieść jedzenia do ośrodka wczasowego? Internauci w szoku
- Gosia Andrzejewicz zaczepiła Quebonafide. Ma kilka dni namysłu
- Depenalizacja marihuany w Polsce. Projekt trafi do Sejmu w lipcu
- Wielkie jelito stanęło w Opolu. Mieszkańcy łapią się za głowę?
- Album "Północ/Południe" Quebonafide do kupienia. Ile kosztuje?
- Oki podał współrzędne. Na miejsce przybył ogromny tłum fanów
- Alan dołączył do teamu Baza. Musiał bardzo się poświęcić
- Nakrętki przyczepione do butelek frustrują Szwedów? Mieszkańcy walczą z dyrektywą