Rodzice nie będą mogli wykorzystywać dzieci do pracy w social mediach

Koniec z wykorzystywaniem dzieci do pracy w social mediach. Co zarobią, będzie ich

Źródło zdjęć: © canva
Maja Kozłowska,
14.08.2023 13:30

Illinois w USA to pierwszy stan, który zabezpieczy finansowo dzieci zarabiające w social mediach. Czy sharenting umrze tam śmiercią naturalną?

Praca dzieci to bardzo złożony problem - nawet abstrahując od całkowicie nielegalnego zatrudniania małoletnich w fabrykach, na polach uprawnych itd. Granica jest bardzo cienka: 10-latka wyprowadzająca psy sąsiadów może zostać uznana za przedsiębiorczą, ale czy realnie tym powinno zajmować się dziecko? Zależy jak leży - tego typu dorabianie zawsze będzie podlegać indywidualnej ocenie. Podobnie jak praca dzieci w social mediach.

Która też przecież jest ciężka. Bycie influencerem czy postacią publiczną nie kończy się na zrobieniu zdjęcia, wstawieniu go na profilu z opisem prosto z briefu i oznaczeniem sponsora. Należy też zacząć od tego, że w social mediach pracują dzieci w najróżniejszym wieku. Zarówno te, które mimowolnie podciąga się pod kategorię "dorosłych", ponieważ są w stanie podejmować samodzielne decyzje, jak i te młodsze, aż po zupełnie nieświadome bombelki, za które w 100 proc. odpowiadają rodzice.

Nowe zasady mają wejść w życie 1 lipca 2024 r. i zapewnią dzieciom działającym w mediach społecznościowych wynagrodzenie za ich pracę.

Nowe prawo będzie chronić dzieci pracujące w social mediach

"Rozwój mediów społecznościowych dał dzieciom nowe możliwości zarabiania. Wielu rodziców skorzystało z tej okazji, aby zgarnąć pieniądze, jednocześnie zmuszając swoje dzieci do dalszej pracy w cyfrowym środowisku" - oświadczył w komunikacie senator David Koehler, sponsor ustawy.

Prawo ma dotyczyć twórców poniżej 16. roku życia zarabiających za pośrednictwem platform internetowych (również na vlogach).

Branża sharentingowa w ostatnim czasie dramatycznie się rozrosła. Influencerzy monetyzują dzieci od samego początku - nawet wtedy, kiedy jeszcze nie ma ich na świecie. Problem oczywiście nie dotyczy wyłącznie USA. Obecnie w Polsce można obserwować gigantyczny boom na sharenting w jego najgorszej odsłonie. Tworzenie contentu na ciąży i rodzicielstwie nie jest oczywiście złe z zasady. Z drugiej strony mamy do czynienia z influencerami, którzy pokazują, jak przebierają dziecku pieluszkę, a Lil Masti w sponsorowanym materiale zachwala rzeczy, których jeszcze nie użyła.

trwa ładowanie posta...

Dzieci w social mediach. Kogo będzie dotyczyć nowe prawo w Illinois?

Obiekcje rozbijają się o dwie kwestie: lekceważenie prywatności i godności dziecka, co może doprowadzić do bardzo nieprzyjemnych i niebezpiecznych sytuacji (od wyśmiewania i upokarzania po wykorzystanie zdjęć, filmików itp. w nieprzyzwoitych celach) oraz o zaprzęganie dziecka do pracy i traktowania go bardzo przedmiotowo - jak maszynkę do robienia pieniędzy.

Illinois będzie pierwszym stanem w USA, który będzie wymagał od rodziców młodocianych gwiazd social mediów odkładania ich zarobków na specjalnym funduszu powierniczym. Influencerzy otrzymają dostęp do pieniędzy, kiedy skończą 18 lat. Jeśli rodzice czy opiekunowie nie zastosują się do zasad, będą mogli zostać pozwani.

Dziecięcy influencerzy otrzymają prawo do procentu zarobków w przypadku, jeśli:

  • film z ich udziałem będzie generować min. 10 centów zysku za wyświetlenie,
  • materiały powstaną w Illinois,
  • występują w 30 proc. treści tworzonych w okresie 30 dni.

Zasady dotyczą osób, które realnie zarabiają na vlogowaniu dzieci i tworzeniu "rodzinnych" filmików. Rodzice, którzy raz na jakiś czas udostępnią zdjęcie czy wideo dziecka w social mediach, a nawet ci, których treści przypadkowo pójdą w viral, nie będą podlegać prawu.

Źródło: fortune.com

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0