Oystering - trend w randkowaniu prosto z aplikacji
Niemal każdy choć raz w życiu doświadczył rozstania z partnerem i trudnych emocji, które towarzyszą takiej sytuacji. Z pomocą złamanemu sercu przychodzi oystering - zjawisko, które ma leczyć z nieudanego związku. Na czym polega i jakie ma zalety?
Termin "oystering" podchodzi od angielskiego słowa "oyster", które dosłownie oznacza ostrygę. Jest to trend w randkowaniu polegający na tym, by po rozstaniu nie zamykać się na nowe znajomości i nie pogrążać w smutku. Rozstanie z partnerem często wiąże się wieloma skrajnymi emocjami, niejednokrotnie przeważa w nich smutek, zawód, złość i poczucie niesprawiedliwości, dlatego zamiast rozpamiętywać w nieskończoność przyczynę takiego stanu rzeczy, lepiej oddać się "przyjemnościom" i skupić na dalszym randkowaniu.
Podobne
Amerykańscy single podsumowują go hasłem "the world is your oyster", czyli świat stoi przed tobą otworem. Ostryga, która postrzegana jest jako jedno z najbardziej luksusowych dań, jest metaforą nawiązującą do tego, by po rozstaniu z partnerem wybrać z randkowego menu to, co najlepsze. Chodzi o to, by osoby, które zakończyły związek patrzyły na świat z optymizmem, traktowały życie niczym ostrygę – jako ekscytujące, ekskluzywne i kuszące.
Jak powstało "ostrygowanie"?
Eksperci od aplikacji randkowych zgodnie potwierdzili, że oystering to najgorętszy trend, jaki pojawił się ostatnio na TikToku. Warto jednak wiedzieć, kto jest jego autorem. Otóż został wymyślony przez Badoo, popularną aplikację randkową w odpowiedzi na wyniki przeprowadzonych przez nią badań. Dokonana analiza wykazała, iż niemal połowa singli (46 proc.), która w ostatnim czasie przeżyła zerwanie, z podekscytowaniem myślała o ponownym umawianiu się na randki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: “Istoty fantastyczne” udowadniają, że wyobraźnia nie ma ograniczeń
Sophie Mann, Globalna Ekspertka Badoo ds. randek, podsumowała wyniki tego badania wnioskiem, że randki po zakończeniu związku nie powinny być straszne, tylko przyjemne i zabawne. Mają bowiem stanowić rodzaj terapii i należy traktować je jak najlepszy sposób na to, by uleczyć złamane serce.
Zapomnij o "otwartej furtce"
Wiele osób po długim związku czy też takim, w który były mocno zaangażowane, nie może się odnaleźć. Szczególnie ciężko jest tym, którzy zostali porzuceni, ale wciąż darzą drugą osobę uczuciem. Wtedy mamy tendencję do pozostawienia mu tak zwanej "otwartej furtki" – w razie gdyby jednak wydarzyło się coś, co sprawi, że znów będzie chciał do nas wrócić. Tymczasem jest to ogromny błąd. Myśląc w ten sposób, sprawiamy, że stoimy w miejscu. To czas, kiedy powinniśmy skupić się na sobie, a nie odcinać się towarzysko i dawać sobie dużo czasu na "wyleczenie".
Ostrygowanie daje nam jasny przekaz: trzeba się rozpieszczać, nie rozpaczać, lecz działać. Bez rozpamiętywania, bez wyrzutów sumienia i odreagowywania w samotności. Po rozstaniu najlepiej wpaść w wir randek, umawiać się, spotykać, wychodzić w ciekawe miejsca i robić fajne rzeczy. Nie od dziś bowiem wiadomo, że na złamane serce najlepsza jest nowa miłość.
Jakie korzyści niesie ze sobą oystering?
Oystering to trend, którego nadejście może tylko cieszyć, ponieważ jest on pozytywny i ma wiele zalet. Przede wszystkim to idealne rozwiązanie dla wszystkich osób intensywnie przeżywających rozstanie. Zamiast oddawać się rozpaczy, zamykać w ciemnym pokoju i unikać ludzi, o wiele lepiej otworzyć się na nowe i wyjść do świata. Nie chodzi o to, by zapomnieć o byłym partnerze, ale by nie pogrążać się w żałobie i nie zwiększać swojego cierpienia. Umawiając się na randkę, nie dajemy sobie przestrzeni na smutek. Jest to sposób na zminimalizowanie bólu i wyleczenie się z krzywdy, jaka nas spotkała.
Randka nie tylko zmobilizuje nas do wyjścia z domu, ale również spędzimy miło czas. A nawet jeśli osoba, z którą się umówimy, nie będzie w naszym typie i nic z tego nie wyjdzie, to może chociaż zdobędziemy nowego znajomego czy przyjaciela. Co więcej, każde spotkanie towarzyskie to również okazja do lepszego poznania siebie, zrozumienia swoich potrzeb i preferencji, co w efekcie pomoże w znalezieniu tego jedynego.
Chodzenie na randki to również świetny "trening" - na każdej kolejnej randce zdobywamy w końcu nowe doświadczenia i coraz mniej stresujemy się spotkaniem z drugą osobą. Dzięki temu stajemy się bardziej pewni siebie i swobodniej czujemy się na spotkaniach.
Zaufaj sobie i nic na siłę
Mimo tego, że nowy trend w randkowaniu ma wiele zalet i szybko zyskał zwolenników, to dobrze w tym wszystkim zaufać sobie. Nie można ślepo podążać za modą (nawet, jeśli dotyczy randkowania), lecz warto słuchać własnych potrzeb. Jeśli jesteś typem osoby, która nie odnajdzie się na randce zaraz po bolesnym rozstaniu, to nie zmuszaj się do kolejnej z tego tylko powodu, że wiele osób radzi, by tak robić. Każdy z nas ma swoje indywidualne preferencje, charakter i osobowość - robienie czegoś wbrew sobie może nie tylko nie pomóc, ale wręcz zaszkodzić. Pamiętaj zatem, by zawsze na pierwszym miejscu stawiać swoją strefę komfortu.
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół