Łódzkie zoo i walentynki 2023

Złamane serce? W zoo w Łodzi możesz nazwać karaczana imieniem byłego

Źródło zdjęć: © vibez / Facebook
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,07.02.2023 19:00

Zbliżają się walentynki, a ty masz złamane serce? Były partner czy partnerka wyjątkowo zaleźli ci za skórę? Masz potrzebę symbolicznego pożegnania się z miłością? Łódzkie zoo przygotowało antywalentynkową akcję na walentynki. Możesz nazwać karaczana, a zoo wyśle ci certyfikat i zdjęcie, na którym widać, jak imiennik twojego byłego zostaje pożarty przez któreś ze zwierząt mieszkających w zoo. Pieniądze z akcji zostaną przeznaczone na ochronę zagrożonych gatunków mieszkających w Orientarium w Łodzi.

Niedawno pisaliśmy, że Zoo w San Antonio w Teksasie już po raz drugi zaprasza do udziału w walentynkowej akcji dla tych, którzy mają złamane serce lub nadmiar żalu i złości w stosunku do byłego partnera. Zoo w ramach wydarzenia "Cry Me a Cockroach" (tłum. Płacz karaluchem) oferuje nazwanie karalucha imieniem twojego eks. Insekt zostanie podany do zjedzenia mieszkańcom ogrodu. Teraz podobna opcja jest już dostępna w Polsce, a dokładnie w łódzkim zoo.

"Cry Me a Cockroach". Nazwij karalucha imieniem swojego eks w walentynki

Usługa z Teksasu kosztuje 10 dolarów, czyli ok. 42 złote. Droższa wersja, w ramach której imieniem byłego można nazwać szczura kosztuje 25 dolarów, a za opcję premium, polegającą na tym, że zoo poinformuje byłego o akcji i prześle mu film przedstawiający zjadanie jego imiennika, musimy zapłacić 150 dolarów. Podobną opcję oferuje brytyjski ogrod zoologicznego Hemsley Conservation Centre w Fairseat

Mamy dla was dobrą wiadomość. Nie musicie za to wszystko płacić w dolarach i przejmować się zagranicznym przelewem. Łódzkie zoo ogłosiło właśnie dość podobną usługę.

Łódzkie zoo w walentynki: Nazwij karaczana na cześć swojego ex

"Zróɓ sobie prezent na Walentynki i nazwij karaczana imieniem swojego eks Adopcja karaczana madagaskarskiego!" - w taki sposób łódzkie zoo anonsuje najnowszą akcję na Facebooku, gdzie dowiadujemy się, że pierwsze karaczany otrzymały już całkiem ludzkie imiona i zostały... zjedzone.

trwa ładowanie posta...

Łódzkie zoo w tej antywalentykowej akcji ma dla nas dwie oferty. Pierwsza kosztuje 50 zł i obejmuje wirtualną adopcję insekta karaczana madagaskarskiego, która uprawnia nas do nadania mu imienia. Otrzymamy za to certyfikat poświadczający jego... imię.

Druga opcja kosztuje 150 złotych. Tu oprócz imienia i świadectwa, będzie można otrzymać też zdjęcie z momentu, kiedy wybranego karaczana o imieniu naszego byłego partnera pożera jedno ze zwierząt mieszkających w ogrodzie. Środki z adopcji karaczanów zostaną przeznaczone na ochronę zagrożonych gatunków mieszkających w Orientarium łódzkiego zoo.

Karaczana madagaskarskiego można adoptować wysyłając darowiznę na konto: 54 1240 6292 1111 0011 1622 4023. W tytule przelewu trzeba wpisać: darowizna karaczan (imię byłego/byłej) oraz swoje imię i nazwisko. Po wpłaceniu należy skontaktować się z łódzkim zoo za pośrednictwem FB. Szczegóły TUTAJ.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 7
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 3
  • emoji smutek - liczba głosów: 2
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 2
Trochę średnia ta inicjatywa. Rozumiem, że pozyskujemy środki, gdzie i jak się da, ale skojarzanie tego z negatywnymi uczuciami do drugiej osoby (żeby jego/ją coś zeżarło), to chyba nienajlepszy pomysł. Poza tym najpierw adoptujemy a potem niech go coś zeżre. Wiadomo, że zeżre, ale kojarzenie tego z imieniem byłego ukochanego wydaje mi się niesmaczne i niewychowawcze. Zachęcamy do małej zemsty. A co będzie, kiedy następnym krokiem będzie pies lub inny pupil ukochanej osoby, a potem on/ona sam/a? Taka peresonifikacja!
Odpowiedz
0Zgadzam się3Nie zgadzam się